piątek, 23 marca 2018

Szansa


„Begin again”
Mona Kasten

Czasem szansa na rozpoczęcie wszystkiego od nowa, z dala od miejsca gdzie bolesne wspomnienia oraz otoczenie nie pozwalają być sobą, zostaje dostrzeżona i staje się nadzieją, że przeszłość w końcu pozostanie jedynie blizną i niczym więcej. Jednak nie tak łatwo zamknąć w głowie oraz w sercu szufladę z tym co zraniło i wciąż nie pozwala cieszyć się z życia jak dawniej.

Samodzielność, nowe miasto i rozpoczęcie studiów, wszystko to z osobna może przerażać, a gdy się zsumuje sprawa jest już poważniejsza. Jednak Allie nie zamierza już na starcie się poddać, chociaż ostatnio same zmiany goszczą u niej. Na dodatek musi znaleźć mieszkanie nim rozpocznie się rok akademicki, kolejne lokum nie spełniają nawet niezbyt wygórowanych wymagań. Pokój w apartamencie Kadena wydaje się najlepszym wyborem, ale gospodarz stawia od samego początku warunki, których dziewczyna nie powinna nawet próbować złamać. A co gdy nie będzie łatwe nie dla niej? Za pozą buntownika kryje się inna osoba, ktoś kto poznał ludzi od tej najgorszej strony … Allie ma jasny plan na przyszłość i już wie, iż nie wszyscy popierają to o czym ona marzy, tam gdzie powinna znaleźć oparcie było coś zupełnie odwrotnego. Nie tak łatwo odsunąć od siebie raniące widma przeszłości, o tym wie ona i on, czy będą umieli dostrzec kolejną szansę, tym razem dla siebie? Nadzieja czasem to za mało, a dopuszczenie kogoś do najmroczniejszych myśli nie jest aż tak łatwe jak mogłoby się wydawać. Zrobienie kolejnego kroku, tym razem na wspólnej ścieżce wymaga odwagi i przede wszystkim zaufania …

Zasady są po by je łamać, nawet jeśli się tego nie zamierza. Co może wyniknąć ze spotkania buntownika i dziewczyny, pragnącej rozpocząć wszystko od nowa? Historia, w której trzeba przygotować się na śmiech, wzruszenie, zgrzytania zębami i refleksje nad tym co powinno, lecz nie jest ważne w życiu. Jednak wszystko po kolei, Mona Kasten sięgnęła, wydawałoby się po szablony postaci znane już od wielu lat, lecz schematy wcale nie trzeba brać dosłownie, a nawet nie powinno się. „Begin again” jest historią w jakiej z jednej strony mamy rodzące się uczucie, wątpliwości, początek przyjaźni, z drugiej zaś pokonywanie lęków, stawiania czoła przeszłości, wybór życiowych priorytetów oraz dostrzeganie w ludziach ich ran oraz blizn. To przed czym stają główni bohaterowie nie jest proste, lecz wcale nie tak rzadkie jak mogłoby się wydawać. Na pierwszy rzut oka bohaterowie są młodymi ludźmi wkraczającymi właśnie w dorosłość i mającymi świat u stóp, a szanse na to by ich przyszłość była wspaniała jest na wyciągnięcie ręki. Jednak pod tymi jasnymi barwami kryje się ciemniejsze oblicze dorastania oraz obrazy, których niestety nie można wymazać z pamięci i trzeba nauczyć się z nimi egzystować. Chwile szczęścia i radości przeplatają się z momentami kiedy przeszłość daje o sobie znać i to bardzo boleśnie, wtedy to wszystko co udało się zdobyć zaczyna się chwiać, czy bohaterowie dadzą radę temu bagażowi? Mona Kasten nie poszła ani w stronę super słodkiej historii, ani ku nadmiernemu dramatyzmowi, nie tyle wypośrodkowała atmosferę ile po prostu pokazała rzeczywisty scenariusz jaki mógłby, a zapewne miał i będzie jeszcze miał niestety wielokrotnie miejsce. Nie oznacza to, że w „Begin again” brakuje emocji, wprost przeciwnie jest ich dużo, tych pozytywnych i tych raniących, , raz jednych jest więcej, raz drugich, tak samo jak w realnym życiu.




Za możliwość przeczytania książki 


dziękuję wydawnictwu:
 
 
Znalezione obrazy dla zapytania wydawnictwo jaguar


7 komentarzy:

  1. Jestem ciekawa co może wyniknąć z tego spotkania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam jeszcze o niej. Muszę jej poszukać, ponieważ to życiowa lektura dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z takiego spotkania może wyniknąć bardzo dużo. Albo nic. :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna powieść! Zaskoczyła mnie fabułą i pomysłem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam jeszcze nic o tej książce. Jestem jej bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo chcę przeczytać tę książkę. Mam ostatnio ochotę na takie typowe NA a ta mnie bardzo intryguje :)

    OdpowiedzUsuń