poniedziałek, 30 grudnia 2013

Martwy?

"Na zawsze martwy"
Charlaine Harris


Książki o Sookie Stackhouse to cykl jaki zdobył rzesze czytelników na całym świecie. Sukces na rynku księgarskim zaowocował powstaniem serialu telewizyjnego równie dobrze, a może nawet lepiej, przyjętego przez widzów. Oczywiście i wersja literacka i serialowa spotkała się również z krytyką, szczególnie, że ostatnie lata to prawdziwy wysyp opowieści z gatunku paranormal. Można powiedzieć, że w pewnym momencie nawet otwarcie lodówki "groziło" spotkaniem z wampirem lub jemu podobnym. Jednak seria autorstwa Charlaine Harris była kontynuowana, a jej ostatnia część kończy się w momencie, który pozostawia furtkę otwartą do ewentualnego powrotu.

Bon Temps nie jest metropolią, to mieścina jakich wiele i niczym się nie wyróżnia się, ani na mapie, ani w rzeczywistości. Jej mieszkańcy jednak stanowią prawdziwy kalejdoskop gatunków - właśnie gatunków, bo oprócz ludzi są nimi wampiry, wszelkiej maści "łaki", do tego czarownice, wróżki i wróże. Z jednej strony sąsiedztwo z niedalekim Nowy Orleanem tłumaczy obfitość urodzaju istot z paranormalnymi cechami, a z drugiej - kto nie pragnie zaznać nieco leniwej atmosfery południa Stanów Zjednoczonych? Ale ten kto sądzi, że spokój jest w takim miejscu aż nadto dokuczliwy myli się i to bardzo. Obecność Sooki jest gwarancją dużej porcji zamieszania, nawet gdy stara się by tak nie było lub w ogóle nic nie robi. Ostatnio znowu  życie panny Stackohouse zboczyło z prostej ścieżki, a wydawało się, iż wszystko jest na najlepszej drodze do przynajmniej jako takiej normalności. Jeżeli oczywiście można tak nazwać związek z kilkusetletnim wikingiem Erikiem oraz bycie członkiem dość szczególnej rodziny, że o znajomych się już nie wspomni.

Reszta recenzji do przeczytania tutaj



Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi dlaLejdis.pldlaLejdis.pl