piątek, 30 sierpnia 2013

Wojenna pieśń

"Pieśń miecza"
Bernard Cornwell


Brytania nie jest już od dawna rzymską prowincją, ruiny wspaniałych budowli nadal przypominają o dawnych najeźdźcach. Jednak dzień powszedni to nie pokoju czas, a ciągła walka z kolejnymi wrogami. Z jednej strony Frankowie, z drugiej strony dzicy Wikingowie, są jeszcze i Duńczycy. Dziewiąty wiek upływa w klimacie ciągłej wojny i pod znakiem miecza, ziemia wciąż przechodzi z rąk do rąk, a dzisiejsi sprzymierzeńcy mogą okazać jutrzejszymi przeciwnikami. W takiej atmosferze sojusze są niepewne, słowo przyjaźń nabiera całkiem innego znaczenia, natomiast zaufanie jest rzadsze od złota. W świecie gdzie pokój to stan krótkotrwały i przejściowy zwyciężają tylko najsilniejsi oraz ci, którzy umieją wybrać właściwych sprzymierzeńców.

Imię Uhtred budzi strach, podziw i lęk, lata ciągłych potyczek, bitew i niewyobrażalna odwaga przyniosły sławę, dająca przewagę, o jakiej inni mogą tylko pomarzyć. Umiejętnie wykorzystana pozwala zwyciężać tam gdzie inni wieszczą porażkę, a takich momentów jest aż nadto. Skomplikowane czasy nie pozwalają na spokojne życie w otoczeniu bliskich, a gdy przysięgało się wierność królowi Alfredowi trzeba się liczyć z tym, że broń będzie wciąż musiała być w zasięgu ręki. Kolejne wyprawy przeciwko królewskim wrogom to nie jedynie kwestia czasu, lecz codzienność, jednak co innego zagraża Uhtredowi i królestwu, którego broni z takim oddaniem - pragnienie władzy. Kto nie chciałby zostać władcą? Jeżeli pojawiają się znaki, że tron jest w zasięgu ręki trudno pozostać obojętnym na taką pokusę. Ale co z wierną służbą,z jakiej do tej pory tak dumny był syn pana z Bebbanburga? Komu lub czemu uwierzy Uhtred? Umarłemu powstającemu z grobu czy radom przyjaciela? Czasem trzeba powstrzymać ambicje lub nie dać się zwieść intrydze politycznej, bo im bliżej się jest królewskiego blasku tym więcej okazji by wejść tam, gdzie czyha zguba ... Zbrojna walka ma proste zasady, natomiast polityka i dyplomacja rządzą się całkiem innymi prawami, w jakich liczy się spryt i własny interes. Jaką rolę przyjdzie odegrać sojusznikowi króla i jednocześnie jego wiernemu rycerzowi? Chwała czy pozostanie w cieniu innych?

 Mistrzowskie posługiwanie się mieczem i oddane oddziały nie zawsze gwarantują zwycięstwo, szczególnie kiedy do gry wkracza buta, zazdrość i uczucie. Czasem trzeba bardziej obawiać się nie znanych wrogów, lecz tych którzy kryją się we własnych szeregach. Przed Uhtredem kolejna kampania wojenna, nie pierwsza, ale czy może stać się ostatnią? Postępowanie zgodnie z własnym sumieniem, a nie z rozkazami, do czego może doprowadzić taki wybór? Zdrada, podstęp, intrygi i miłość, każdy z tych elementów splata się z pozostałymi wystawiając na próbę złożoną przysięgę, jej niedotrzymanie grozi śmiercią, jednak ślepe poddaństwo wcale nie oznacza braku zagrożenia. Wojna, którą przyjdzie stoczyć Uhtredowi jest najtrudniejszą jak do tej pory ...

"Pieśń miecza" to kolejny tom opowieści, dla którego tłem jest średniowieczna Brytania, w jakiej pokój rzadko kiedy jest długotrwały, za to szczęk mieczy nie jest dźwiękiem obcym nikomu. W takiej scenerii życie nie jest łatwe, a słowo bohater ma faktycznie taką wymowę. Bernard Cornwell w plastyczny sposób opisuje nie tylko drugi plan, ale przede wszystkim postacie i ich perypetie. Niespokojne momenty w historii, splecenie fikcyjnych osób z autentycznymi oraz fabuła w jakiej nie brak zwrotów akcji, bitew jak i obrazów z codzienności, wszystko to sprawie, że książka wciąga swoją akcją, a po przeczytaniu następna część zapowiada się równie interesująco.




Za możliwość przeczytanie książki dziękuję
                   portalowi Duże Ka 
     i Instytutowi Wydawniczemu Erica