wtorek, 6 sierpnia 2013

Mordercza sieć powiązań

"Requiem dla Bostonu"
William Landay


Każda zbrodnia powinna być ukarana, co jednak w sytuacji gdy jest ona całkiem inna niż się wydawało? "Requiem dla Bostonu" to nie kryminał dla lubiących jasny podział - na dobrych i złych bohaterów.

Prowincjonalne miasteczka mają to do siebie, że nuda ma w nich jeden zaletę przestępczość równa jest prawie zeru. Słowo prawie oznacza to, iż w każdym większym mieście może nawet by nie zauważono żadnej nieprawidłowości. Versailles jest właśnie taką mieściną, ożywa jedynie w okresie letnim, ale nawet wtedy stróże prawa nie mają dużo pracy, niesforni letnicy raczej nie należą do groźnych przestępców. W takim klimacie odkrycie zwłok staje się wydarzeniem, które od razu staje się tematem numer jeden dla wszystkich mieszkańców. Miejscowy szeryf również nie zamierza stać z boku i patrzeć jak dochodzenie prowadzą koledzy z Bostonu, a on jest zostaje zepchnięty na boczny tor. Ben Truman chce wziąć czynny udział w grupie śledczej, przecież przestępstwo zostało popełnione na jego terenie, a ofiara to prokurator. Przed młodym policjantem otwiera się całkiem inny świat, jednak nie jest on w nim skazany tylko na siebie.

Reszta recenzji do przeczytania tutaj

Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi dlaLejdis.pldlaLejdis.pl