wtorek, 28 sierpnia 2018

Zniknąć by wrócić


„Kiedy wrócę”
Agnieszka Lingas-Łoniewska

Niekiedy potrzeba czasu by przemyśleć to co do tej pory wydarzyło się w życiu, nie zawsze udaje się to w miejscu gdzie wszystko przypomina o najgorszych chwilach. Jedni muszą znikną, wybrać nieznane by odnaleźć najlepszą drogę dla siebie, drudzy zatracają się w tym co ich dręczy i długo nie dostrzegają wyjścia z matni. Inni poszukując siebie podążają wybraną wcześniej ścieżkę, ale nie wahają się zboczyć z niej kiedy pojawi się szansa na początek czegoś nowego …

Zmiany nadeszły zbyt nagle, tak samo jak i dramatyczne decyzje, które zostały podjęte w najmniej spodziewanym momencie. Nie takiego obrotu spraw spodziewał się Kosma, nawet w najgorszych koszmarach nie śniło mu się, że tak szybko straci aż tak wiele. Mateusz musiał wybrać pomiędzy sobą, a światem jaki zranił go tak dotkliwie, a Leon mierzy się z sytuacją nie tylko zaskakującą, lecz i wymagającą od niego dojrzałości. Zresztą ta ostatnia przyszła zbyt szybko, a może zawsze była w nich, ale dopiero teraz dostrzegli jej ciężar? Teraz szukają swojej życiowej ścieżki pośród tajemnic z przeszłości, wciąż raniących i nie pozwalających na bycie szczęśliwym. Dorosłość ma słodko-gorzki smak, wiedzą o tym również Matylda, Ewelina i Weronika, jeszcze nie tak dawno miały to o czym marzyły, zdobyły tak wiele, ale straciły też niemało . Wszyscy w krótkim czasie przeżyli i widzieli zbyt dużo, los nie poskąpił im zaskakujących zwrotów w życiu, lecz czy zgodzą się z jego wyrokami? Mateusz zniknął z oczu swoich przyjaciół, co stało za jego decyzją wie tylko kilka osób, poznał smak miłości – tej pierwszej niezapomnianej, chociaż czy nie była to jedynie iluzja? Ucieczka bywa niekiedy jedyną możliwością by odnaleźć to co najważniejsze – własną przyszłość, jednak nie jest to droga dobra dla każdego. Niektórzy muszą wpierw wybaczyć sobie i pozwolić innym zbliżyć się do siebie, ale nie jest to proste i wymaga odwagi. Rokietnica była świadkiem zbyt wielu upadków, może wreszcie czas na wzloty?

Niepokojąca emocjami, dramatyczna, lecz i dająca nadzieję na lepsze jutro, chociaż za wysoką cenę. Taka jest druga część dylogii Agnieszki lingas-Łoniewskiej „Kiedy wrócę”, równie wciągająca jak jej poprzedniczka i zabierająca czytelników w podróż pełną tajemnic, trudnych wyborów oraz przeszłości. Znanych już bohaterów mamy okazję oglądać z nowej perspektywy – to wciąż młodzi ludzie mający marzenia, ale już znający cenę za przemilczenia oraz ukrywanie prawdy. Za sobą mają doświadczenia, które zmieniły ich postrzeganie nie tylko własnych osób, lecz i innych, ich plany oraz pragnienia zostały poddane próbie. Pisarka oddała skomplikowaną naturę uczuć – tych młodzieńczych, lecz i tych tłumionych przez lata, a powiązanie przeszłości i teraźniejszości stworzyło niepowtarzalny klimat. „Kiedy wrócę” to coś więcej niż kontynuacja, jest to raczej opowieść o poszukiwaniu własnej ścieżki, pomimo raniących doświadczeń oraz bagażu bolesnych wspomnień. Gdzieś pomiędzy utraconą niewinnością dzieciństwa i progiem, za którym czeka dorosłość, znajduje się miejsce w jakim trzeba zamknąć drzwi za tym co było i otworzyć się na to co dopiero czeka na człowieka. W „Kiedy wrócę” jest miejsce na refleksję, przyjaźń, rozrachunek z tym co rani oraz przede wszystkim na uczucia – nieprzewidywalne, przychodzące nagle i nie pytające o zgodę na zamieszkanie w sercu i głowie.

Czasem by móc wrócić trzeba najpierw zniknąć …




Za możliwość przeczytania książki 



dziękuję









6 komentarzy:

  1. Raczej się nie skuszę. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Oby dwa tomy mi się podobały, ale uważam, że akcja strasznie szybko się działa. Mam tutaj na myśli uczucia między bohaterami. Nagle wszyscy się pokochali ot tak. Druga część była w porządku. Cała seria też aczkolwiek spodziewałam się trochę więcej :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba jestem niestety już za dorosła by fascynować się problemami dorastania :( czekam na inne pokuszenie z Twojej strony ;) Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi intrygująco, chętnie po nią sięgnę

    OdpowiedzUsuń