„Nie
opuszczaj mnie”
Kazuo
Ishiguro
„Jestem
człowiekiem i nic co ludzkie, nie jest mi obce”, ale czym naprawdę jest człowieczeństwo?
Wydaje się łatwe do zdefiniowania, mamy przecież z nim do czynienia wciąż,
odróżnia nas od innych stworzeń, nadaje nam szczególny status, tylko my ludzie
je posiadamy. Jednak czy na pewno …?
Hailsham
to nie raj, w końcu czy szkoła może nim być? Może raczej to namiastka domu dla
Ruth, Kathy, Tommy`iego i innych uczniów tego ośrodka edukacyjnego. Lekcje,
zajęcia artystyczne, sport oraz wszystko to co zajmuje dzieci i nastolatków na
całym świecie, z tą jedną różnicą, że uczniowie Hailsham nie znają nic poza
jego terenem. Wszystko co jest im potrzebne dostarczają pracownicy szkoły,
gdzieś tam jest reszta ludzi, lecz im wystarcza własne towarzystwo, a
nauczyciele objaśniają to co niezbędne i co wydaje się odpowiednie. Lata płyną,
Kathy, Tommy i Ruth dorastają, ale nadal szkoła jest centrum ich wszechświata,
nie są już dziećmi i coraz bardziej zdają sobie sprawę ze swojego
przeznaczenia, lecz jeszcze nie do końca są jej świadomi. W momencie kiedy rówieśnicy
zaczynają snuć plany na przyszłość oni także to robią, lecz są one naznaczone
wiedzą zaszczepioną w nich od dawna. Czy pogłoski są prawdziwe i będą mogli
zmienić swoje życie? Ruth jest przekonana, iż przyszłość może być inna od tej,
z którą są pogodzeni od zawsze. Kathy i Tommy stoją przed jedyną szansę na
spełnienie swoich marzeń, wystarczy dokończyć to co ktoś im bliski rozpoczął.
Nadzieja jest dla wszystkich, ale czy na pewno?
Wydawałoby
się, że „Nie opuszczaj mnie” jest prostą historią o dorastaniu, poznawaniu
świata i zrozumieniu co jest ważne w życiu. Nic nadzwyczajnego, ot jeszcze
jedna opowiastka, ale … no właśnie jest kilka tych ale. Pierwszym z nich jest
imię i nazwisko pisarza stojącego za tą książką – Kazuo Ishiguro, drugim uniwersalne
wartości jakie z sobą niesie – jednocześnie oczywiste i ignorowane, trzecie –
bohaterowie, no i w końcu sama opowieść – tylko z pozoru spokojna i sielska,
pod tą cienką warstwą zawierająca kłębiące się emocje i fundamentalne pytania.
Kim są postacie? Prawie przez całą fabułę nie pada słowo, które by wskazywało
to co się wcześniej przeczuwamy, a i potem ma ono negatywne konotacje, lecz w
stosunku do zupełnie kogoś innego. Motyw główny jest tylko punktem wyjścia dla
rozważań nie tylko nad tym co stanowi człowieczeństwo, chociaż nie jest ono
nawet wymienione, ale i uprzedmiotowieniem kogoś jedynie z powodu jego
pochodzenia. Kolejne rozdziały pozwalają czytelnikom poznać bohaterów, nim
stanie się jasne ich przeznaczenie, oraz poznamy prawdziwe oblicze
rzeczywistości w jakiej funkcjonują. Alternatywny świat jak się okazuje podobny
do naszego, lecz po drodze poszło „coś” nie tak, to „coś” nazywa się człowiek
wraz ze swoją ideą człowieczeństwa. Spokój i gwałtowne uczucia wydają się nie
do pogodzenia w tej samej chwili, a jednak Kazuo Ishiguro połączył jedno z
drugim, pozostawiając czytelnikowi niezgadzanie się, bunt i zaklinanie świata
gdzie dokonano wyboru i wybrano mniejsze zło, lecz czy na pewno?
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję
wydawnictwu Albatros
Tematyka ciekawa, fabuła mogłaby przypaść mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę i pewnie w tym roku ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńWidziałam ją w biblioteczce koleżanki, muszę od niej pożyczyć.
OdpowiedzUsuńU mnie wzbudziła skrajne emocje :)
OdpowiedzUsuń