czwartek, 7 lipca 2016

Nie jest Supermanką

"Jak się nie zakochać"
Nina Majewska-Brown


Życie to pasmo niespodzianek - nieustannych i zbyt często wprowadzających chaos w dopiero co uporządkowanym przez nas świecie. Kiedy człowiek jest już pewien, że większość elementów swej egzystencjalnej układanki jest już na odpowiednim miejscu, los po raz kolejny daje o sobie znać i zabawa zaczyna się od początku. Niektórzy z takimi atrakcjami spotykają nagminnie, próbują schodzić im z drogi, starają się je omijać, ale one i tak ich znajdują, a potem ma miejsce kolejna rozgrywka z wieloma znakami zapytania.

Spokój nie jest przereklamowanym stanem, wprost przeciwnie, takie chwile trzeba celebrować, niestety kiedy się czasem zdarzają Nina ma nie lada orzech do zgryzienia. W końcu jako właścicielka restauracji, matka, przyjaciółka i na dodatek synowa, ma ręce pełne roboty, a myśli w jej głowie krążą z szybkością światła, no więc relaks jest momentem dość mało znanym dla niej. Oczywiście gdyby wiedziała co jeszcze przed nią na pewno skorzystałaby z takiej okazji, lecz jak to mówią: mądrym to się jest po, a nie przed. Kruchej równowadze nie sprzyjają wizyty teściowej, kolejne pomysły wprowadzane od razu w czyn przez latorośl oraz cała reszta w postaci przyjaciółki Magdy i pracowników własnej restauracji. Po prostu każdy dzień jest jedyny  w swoim rodzaju i niepowtarzalny, tylko ile kobieta może udźwignąć sama? Pytanie to zadaje także wierna psiapsiółka, ale Nina ma jedną odpowiedź, zresztą nie ma czasu na to by jeszcze facetem się opiekować! Wiadomo jest osobą zajętą, no i jeszcze to przeznaczenie wciąż lubiące ją zaskakiwać. Tym razem do pokaźnego zbioru różnorodnych życiowych zagwozdek wpadają raz po raz kolejne, rano, w południe i wieczorem, nawet Superman nie dałby rady, lecz Nina panuje nad tym rozgardiaszem lub przynajmniej próbuje przekonać samą siebie, że tak jest. Niektórzy na jej miejscu załamaliby ręce, lecz nie ona, nawiasem mówiąc i tak musi się zmierzyć, wcześniej czy później, z nieobliczalnym otoczeniem. Jej pojedynki ze światem noszą wszelkie znamiona niekonwencjonalności połączonej z przeprowadzonym na gwałt rachunkiem zysków i strat, z naciskiem na minimalizację tych ostatnich zwłaszcza. Jednak od czego  ma się dystans do siebie samej, niekiedy aż zbyt często nadszarpnięty przez okoliczności. Jeżeli do tego dodać niespodziewanie podsunięte pewne ramię do oparcia to sytuacja staje się więcej niż interesująca. Wszystko mogłoby pójść w odpowiednim kierunku gdyby nie ostatnie wydarzenia. Czy i tym razem Nina da radę jakoś przetrwać kolejne otwarcie się puszki Pandory zwanej inaczej życiem?

Humor połączony z bohaterkami, powalającymi swoimi pomysłami na kolana, z szczyptą życiowych perypetii oraz sporą dozą uczuciowych perturbacji daje w efekcie końcowym historię pod znaczącym tytułem "Jak się nie zakochać". Nina Majewska-Brown po raz trzeci przekazuje czytelnikom do rąk książkę, która zaraża optymizmem, pozwala kibicować postaciom w ich życiowych zmaganiach i daje powód do niejednego wybuchu śmiechu. Autorka pod pierwszą - lżejszą warstwą skrywa trudniejsze wątki jakim stawia czoła główna postać, starając się jak wielu z nas pogodzić kilka ról jednocześnie. Od śmiechu do refleksji nie zawsze musi prowadzić długa droga, bo jak to bywa w realnym świecie jedno z drugim przeplata się lub wręcz występuje w tym samym momencie. "Jak się nie zakochać" to opowieść o współczesnej rzeczywistości, emocjach jakie nie są nam obce oraz bohaterach podobnych do nas lub naszych bliskich. Nina Majewska-Brown nie skrywa swoich spostrzeżeń pod eufemizmami lub przenośnią, przedstawia je takimi jakimi są naprawdę, chociaż nadaje im smak dowcipny lub też satyryczny - w zależności od ich kalibru.




            
         



Za możliwość 
przeczytania ksiażki 
 dziękuję wyd. Rebis