czwartek, 5 lutego 2015

Iluzoryczna prawda

"Rytuał ciemności"
Eric Giacometti
Jacques Ravenne


Teorie spiskowe rodzą się łatwo, a ich żywot bywa nadzwyczaj długi. Wystarczy niewyjaśniona do końca sytuacja, zbieg okoliczności lub cień tajemnicy i zaczynają powstawać plotki, pomówienia oraz nieufność wobec wszystkiego co wydaje się inne. Na gruncie niepewności raz zasiane ziarno podejrzeń rozwija się nadzwyczaj bujnie, chociaż najczęściej jest lekceważone i dostrzegane dopiero w momencie kiedy wydaje owoce o smaku nienawiści i gniewu.

W krótkim okresie czasu zostaje zamordowanych dwoje naukowców - doświadczony i uznany archeolog oraz młoda historyczka. Zbrodnie na pierwszy rzut oka mają tylko jeden punkt wspólny - sposób odebrania życia. W Rzymie i Jerozolimie ktoś odwzorował starożytny rytuał by odebrać życie mężczyźnie i kobiecie, dlaczego właśnie oni zostali ofiarami i co chcieli zabójcy przekazać postronnym? Antoine Marcas wie co oznacza niezwykły sposób dokonania mordów, lecz powód nie jest już dla niego tak oczywisty. Jade Zewinski zależy przede wszystkim na ujęciu sprawców. Komisarz policji i szefowa ochrony nie są zbyt zadowoleni z wzajemnej współpracy, ale bez niej ich szanse na rozwiązanie zagadkowych zbrodni są niewielkie. Sprawa, do której zostali oddelegowani sięga głęboko w przeszłość oraz w świat pełen symboli i ukrytych znaczeń. Każde z nich ma własny powód by kontynuować dochodzenie, a osobiste doświadczenia sprawiają, że zaryzykują wszystkim by osiągnąć wspólny cel. Ich przeciwnik nim zadał cios przygotowywał się przez wiele lat, jego ofiary nie były przypadkowe. Już kiedyś jedna z nich spotkała się z tym wrogiem, teraz jej następcy muszą stawić czoła mitowi i ochronić przed zniszczeniem to, co ocalało po wojennej pożodze. Dla postronnych nie jest to nic cennego, lecz wtajemniczeni mają zgoła odwrotne zdanie w tym temacie.

Od kilkudziesięciu lat w ukryciu pozostają ludzie, którzy chcą zrealizować idee, jakie były źródłem tragedii Drugiej Wojny Światowej. Starają się nie wyróżniać, dobrze maskują swoje działania i po cichu dążą do celu jaki wydaje się utopią, ale czy na pewno jest ona nierealna? Komisarz Marcas nie jest tego pewien, ostatnie zbrodnie są dla niego dowodem, że to, co wydaje się legendą może być rzeczywiste. Jeżeli starożytna tajemnica jest prawdą to dotarcie do jej istoty przez niepowołane osoby równa się ogromnemu zagrożeniu dla świata. Jade chce jedynie ukarania winnych śmierci niewinnych ludzi, lecz by mogła zrealizować swój cel musi zmierzyć się z własną przeszłością. Oboje mają wspólnego wroga, ale wzajemne zaufanie nie jest dla nich łatwe. Zwyciężą osobiste animozje czy dochodzenie ważne dla nich dwoje?

Eric Giacometti i Jacques Ravenne dają swoim czytelnikom sensację, odrobinę political fiction oraz sporą dawkę sekretnych stowarzyszeń. Fabuła "Rytuału ciemności" to nie kopia "Kodu Leonarda da Vinci" lub "Aniołów i demonów, chociaż tematyka wydaje się bardzo podobna, to w tym przypadku autorzy skupili się na innych wątkach. Przede wszystkim, oprócz głównych postaci, pierwszoplanową rolę odgrywają dwie owiane legendą organizacje - Wolnomularze i Thule, to ich dzieje są źródłem motywu przewodniego oraz stanowią tło dla kryminalnego wątku. Przeplatanie się fikcji i faktów daje historię intrygującą i wciągającą, rozgrywającą się współcześnie i na oczach świata, ale otoczoną zasłoną sekretów, półprawd oraz masek. "Rytuał ciemności" stanowi świetną lekturę i dla wielbicieli kryminałów jak i szukających opowieści z zakulisowymi intrygami.





Za przeczytanie książki 
Dziękuję 
wydawnictwu Książnica