"Mam to za sobą i inne wyzwania"
Shirley MacLaine
Pamiętacie takie filmy jak "Czułe słówka", "Pocztówki znad krawędzi" czy też "Stalowe magnolie"? Nie są to najnowsze produkcje, ale mają jeden wspólny mianownik - występowała w nich Shirley MacLaine, aktorkę,w nich grającą i posiadająca na swoim koncie wiele innych i świetnych ról. Gwiazda kina i nie tylko, będąca od kilkudziesięciu lat na szczycie hollywoodzkiej machina sławy i jednocześnie trochę obok niej. W ciągu jej kariery wiele talentów rozbłysnęło i znikło, a na ich miejsce pojawiły się kolejne, jednak ona nadal ma swoje miejsce w gronie najsławniejszych. Grała u boku Jacka Nicholsona i Davida Nivena, nadal aktywna zawodowa, nawet gdy jest obecna na drugim planie pozostaje w pamięci. Aktywna nie tylko na polu aktorskim, ale i literackim i to z równie dużymi sukcesami, a oprócz tego niezwykle ciekawa osoba, która jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa, czy to na scenie lub planie filmowym czy to w świecie słowa pisanego. Trudno w paru zdaniach przybliżyć człowieka, który sam umie zrobić to najlepiej.
Ściana życia, każdy ma swoją czy to w postaci albumów ze zdjęciami czy też fotografiami, czekającymi na uporządkowanie w różnych pudełkach, Shirley MacLaine umieściła uwiecznione wspomnienia właśnie jednej ze ścian swego domu. W jednym miejscu sąsiadują ze sobą najsławniejsi aktorzy i dorównujący im popularnością politycy, a obok nich całkiem anonimowi ludzie, wszyscy równie ważni. Każdy kadr to osobna historia, żadna z nich nie pokryła się kurzem, wiążą się z nimi wspomnienia i ciekawe przeżycia. Świat filmowy i ten jak najbardziej zwyczajny, czerwony dywan i zakurzona chatka na afrykańskiej sawannie, widziane z perspektywy jednego człowieka odkrywają całkiem inne detale. Co jest ważne dla gwiazdy? Kolejna wielka rola, nagroda czy może życie w zgodzie ze sobą i możliwość robienie tego co się lubi, bez oglądania się na to co inni powiedzą lub napiszą w gazetach? Przyznanie się, że wcale nie jest się ideałem i nim nastąpił czas, gdy jest się sobą, były momenty, dłuższe i krótsze, kiedy żyło się według zasad innych, nie jest łatwe podobnie jak odrzucenie tego za co wielu oddałoby wszystko włącznie z sobą samym. Wiadomo, że od podszewki nawet najwspanialsze wydarzenia smakują całkiem inaczej, a te mało spektakularne przynoszą o wiele więcej wrażeń, jednak gdy kulisy jednych i drugich odkrywa naoczny świadek wszystko nabiera innych kolorów. Odsłanianie osobistych przeżyć obecnie przychodzi łatwo, kolorowe gazety są ich pełne, plotkarskie strony bazują na nich, ale czy są prawdziwe? MacLaine mówi o tym co było i jest ważne dla niej bez ogródek, oglądania się czy to wypada, szczerość i to nie ta z gatunku wobec otoczenia, lecz wobec własnego "ja" jest obecna w każdej opowieści. Upływ czasu szczególnie wytykany jest aktorkom, szybko zauważa się pierwszą zmarszczkę, siwy włos i operację plastyczną, ekran filmowy czy też telewizyjny, poza całą swoją magią, jest w tej kwestii nieubłagany, jak więc żyć z tym na oczach setek, a na wet milionów widzów? Z dystansem, który nie przychodzi od razu, z dużą dozą autoironii i patrzeniem jednocześnie przed oraz za siebie.
Biografia nie jest łatwą lekturą, jakby nie było to wchodzenie w czyjeś życie, poznawanie kogoś, kogo zna się z daleka i to raczej powierzchownie. Ktoś opisuje człowieka, datami lub wydarzeniami, są to mniej i bardziej osobiste opowieści. Autobiografia różni się tym od swej poprzedniczki, że jej twórca pisze o własnym życiu, perspektywa wydaje się być nieobiektywna, ale czy subiektywne spojrzenie nie jest dobrą cechą? W końcu własny punkt na to co było dane przeżyć i jak były widziane dane fakty pozwalają zbudować obraz człowieka takim jest i jakim się czuje. Shirley MacLaine nie przedstawia siebie w przesłodzony sposób, a raczej z dystansem, przyjmuje z "dobrodziejstwem inwentarza" przeszłość, lecz wcale nie pozostaje bierna wobec teraźniejszości. Ciekawostki o słynnych aktorach przeplatane są spostrzeżeniami dotyczącymi obecnej sytuacji polityczno - gospodarczej, wspomnienia o znanych politykach i spotkaniach z zupełnie nieznanymi osobami, nic co ważne nie zostało zapomniane, wręcz przeciwnie. Rozmowa ze Stephenem Hawkingiem jest równie istotna co z pracownikiem schroniska dla zwierząt. Życie opisane w pierwszej osobie, bez prób przepraszania za błędy lub wybielania własnej osoby, a raczej pokazanie się tego co jest całkowitym osobistym spojrzeniem. Jednak część pozostaje ukryta, każdy ma przecież prawo do prywatności, nawet gdy sam uchyla furtkę do niej, bo robi to na własnych zasadach. Kim jest Shirley MacLaine? Aktorką, tancerką, pisarką, a przede wszystkim kobietą, która jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa o tym jaka jest. Warto przeczytać "Mam to za sobą i inne wyzwania" nie dlatego lub nie tylko, że autorka tej książki jest gwiazdą, ale by poznać ciekawego człowieka, który miał i ma dużo do powiedzenia o świecie.
Shirley MacLaine
Pamiętacie takie filmy jak "Czułe słówka", "Pocztówki znad krawędzi" czy też "Stalowe magnolie"? Nie są to najnowsze produkcje, ale mają jeden wspólny mianownik - występowała w nich Shirley MacLaine, aktorkę,w nich grającą i posiadająca na swoim koncie wiele innych i świetnych ról. Gwiazda kina i nie tylko, będąca od kilkudziesięciu lat na szczycie hollywoodzkiej machina sławy i jednocześnie trochę obok niej. W ciągu jej kariery wiele talentów rozbłysnęło i znikło, a na ich miejsce pojawiły się kolejne, jednak ona nadal ma swoje miejsce w gronie najsławniejszych. Grała u boku Jacka Nicholsona i Davida Nivena, nadal aktywna zawodowa, nawet gdy jest obecna na drugim planie pozostaje w pamięci. Aktywna nie tylko na polu aktorskim, ale i literackim i to z równie dużymi sukcesami, a oprócz tego niezwykle ciekawa osoba, która jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa, czy to na scenie lub planie filmowym czy to w świecie słowa pisanego. Trudno w paru zdaniach przybliżyć człowieka, który sam umie zrobić to najlepiej.
Ściana życia, każdy ma swoją czy to w postaci albumów ze zdjęciami czy też fotografiami, czekającymi na uporządkowanie w różnych pudełkach, Shirley MacLaine umieściła uwiecznione wspomnienia właśnie jednej ze ścian swego domu. W jednym miejscu sąsiadują ze sobą najsławniejsi aktorzy i dorównujący im popularnością politycy, a obok nich całkiem anonimowi ludzie, wszyscy równie ważni. Każdy kadr to osobna historia, żadna z nich nie pokryła się kurzem, wiążą się z nimi wspomnienia i ciekawe przeżycia. Świat filmowy i ten jak najbardziej zwyczajny, czerwony dywan i zakurzona chatka na afrykańskiej sawannie, widziane z perspektywy jednego człowieka odkrywają całkiem inne detale. Co jest ważne dla gwiazdy? Kolejna wielka rola, nagroda czy może życie w zgodzie ze sobą i możliwość robienie tego co się lubi, bez oglądania się na to co inni powiedzą lub napiszą w gazetach? Przyznanie się, że wcale nie jest się ideałem i nim nastąpił czas, gdy jest się sobą, były momenty, dłuższe i krótsze, kiedy żyło się według zasad innych, nie jest łatwe podobnie jak odrzucenie tego za co wielu oddałoby wszystko włącznie z sobą samym. Wiadomo, że od podszewki nawet najwspanialsze wydarzenia smakują całkiem inaczej, a te mało spektakularne przynoszą o wiele więcej wrażeń, jednak gdy kulisy jednych i drugich odkrywa naoczny świadek wszystko nabiera innych kolorów. Odsłanianie osobistych przeżyć obecnie przychodzi łatwo, kolorowe gazety są ich pełne, plotkarskie strony bazują na nich, ale czy są prawdziwe? MacLaine mówi o tym co było i jest ważne dla niej bez ogródek, oglądania się czy to wypada, szczerość i to nie ta z gatunku wobec otoczenia, lecz wobec własnego "ja" jest obecna w każdej opowieści. Upływ czasu szczególnie wytykany jest aktorkom, szybko zauważa się pierwszą zmarszczkę, siwy włos i operację plastyczną, ekran filmowy czy też telewizyjny, poza całą swoją magią, jest w tej kwestii nieubłagany, jak więc żyć z tym na oczach setek, a na wet milionów widzów? Z dystansem, który nie przychodzi od razu, z dużą dozą autoironii i patrzeniem jednocześnie przed oraz za siebie.
Biografia nie jest łatwą lekturą, jakby nie było to wchodzenie w czyjeś życie, poznawanie kogoś, kogo zna się z daleka i to raczej powierzchownie. Ktoś opisuje człowieka, datami lub wydarzeniami, są to mniej i bardziej osobiste opowieści. Autobiografia różni się tym od swej poprzedniczki, że jej twórca pisze o własnym życiu, perspektywa wydaje się być nieobiektywna, ale czy subiektywne spojrzenie nie jest dobrą cechą? W końcu własny punkt na to co było dane przeżyć i jak były widziane dane fakty pozwalają zbudować obraz człowieka takim jest i jakim się czuje. Shirley MacLaine nie przedstawia siebie w przesłodzony sposób, a raczej z dystansem, przyjmuje z "dobrodziejstwem inwentarza" przeszłość, lecz wcale nie pozostaje bierna wobec teraźniejszości. Ciekawostki o słynnych aktorach przeplatane są spostrzeżeniami dotyczącymi obecnej sytuacji polityczno - gospodarczej, wspomnienia o znanych politykach i spotkaniach z zupełnie nieznanymi osobami, nic co ważne nie zostało zapomniane, wręcz przeciwnie. Rozmowa ze Stephenem Hawkingiem jest równie istotna co z pracownikiem schroniska dla zwierząt. Życie opisane w pierwszej osobie, bez prób przepraszania za błędy lub wybielania własnej osoby, a raczej pokazanie się tego co jest całkowitym osobistym spojrzeniem. Jednak część pozostaje ukryta, każdy ma przecież prawo do prywatności, nawet gdy sam uchyla furtkę do niej, bo robi to na własnych zasadach. Kim jest Shirley MacLaine? Aktorką, tancerką, pisarką, a przede wszystkim kobietą, która jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa o tym jaka jest. Warto przeczytać "Mam to za sobą i inne wyzwania" nie dlatego lub nie tylko, że autorka tej książki jest gwiazdą, ale by poznać ciekawego człowieka, który miał i ma dużo do powiedzenia o świecie.
Nigdy żadnej biografii nie czytałam i jakoś nadal mnie nie kusi, to raczej książki nie dla mnie ;(
OdpowiedzUsuńMoze kiedyś jaka skusi ;)
UsuńBiografie to niestety nie jest moja mocna strona. O tej pani nawet nie słyszałam - trochę wstyd, ale za to zaciekawiły mnie wymienione tytuły filmu i zamierzam pobuszować, by odnaleźć te produkcje
OdpowiedzUsuńAktorka ma o wiele więcej ciekawych ról na koncie, te wymienione to moje ulubione
UsuńNie przepadam za biografiami, więc chyba nie sięgnę
OdpowiedzUsuńDo końca nie jestem przekonana, ale z drugiej strony nie pogardzę nią, jeżeli wpadnie mi w łapki:)
OdpowiedzUsuńMoze okazja się nadarzy :)
UsuńW ogóle nie kojarzę tej aktorki, mimo, że wszystkie wymienione przez Ciebie filmy, kiedyś widziałam.
OdpowiedzUsuńGrała w nich dość ciekawe i charakterystyczne role :)
UsuńUbóstwiam ją! A po książkę sięgnę z wielką chęcią:)
OdpowiedzUsuń