"Klątwa"
Monika Magoska-Suchar
Sylwia Dubielecka
Dobro i zło często są względne oraz zależą od punktu widzenia. Dużo nie potrzeba by szczęście zmieniło się w dramat, a tragedia w radość. Podobnie bywa z prawdą - czasem to co wydaje się nią być jedynie stanowi marną kopią, natomiast jej istota ukryta jest pod warstwą kłamstw. W tak zagmatwanym świecie łatwo można uwierzyć w czcze obietnice i nie dostrzec tego co najważniejsze.
Ravillon to nie miejsce dla kogoś kto nie umie zadbać o siebie, na każdym kroku trzeba mieć się na baczności, jeżeli dodatkowo jest się kobietą to zagrożenie czyha wokół i dużo nie potrzeba by zostać bolesnie zranionym. Arienne trafia bezpośrednio w samo centrum prawdziwego piekła, przynajmniej tym dla niej są mroczne mury ravillońskie, chociaż miały być czymś zgoła odmiennym. Niestety by wypełnić powierzone zadanie nie może uciec, musi stawić czoła wszystkiemu temu czym pogardza i do tej pory było jej obce. Nie przypuszczała, że życie potoczy się tak, iż jeden z najpotężniejszych Mistrzów weźmie ją pod swoją pieczę, zwłaszcza,iż początkowo zgoła inaczej to wyglądało. Severo owiany jest sławą walecznego Związkowca, dla którego nie ma zadania nie do wykonania, słynie także z brutalności i wybuchowego charakteru, przyjaciół nie ma wielu, co do wrogów - tych jest dużo, lecz rzadko kto otwarcie się tym faktem afiszuje. Jednak Arienne dostrzega w nim to czego on sam nie widzi, czyżby ten nieustraszony wojownik miał inne oblicze niż wszyscy myślą? Związek niezbyt przychylnie patrzy na to co ostatnio ma miejsce w jego siedzibie, spora zasługa w tym pewnej czarodziejki i nowej podopiecznej Severa w jednej osobie. Jak na jedną, niewielką wzrostem, osóbkę sporo zamieszania wprowadziła w ponurych murach Ravillonu i to nie tylko za pomocą swych magicznych talentów. Severo i Arienne mają swoje tajemnice, są one źródłem ich decyzji, czasem nieświadomych, a czasem podejmowanych przy udziale serca z pominięciem rozsądku. Do czego doprowadzi sojusz tak niezwykłych postaci? Czy oni sami są świadomi swego przeznaczenia i ceny jaką przyjdzie zapłacić om za marzenia? Odpowiedzi znajdą tam gdzie nawet nie przypuszczają,że mogą być ukryte. Co jeszcze los szykuje dla nich los?
Nie za siedmioma górami i nie za siedmioma morzami, ale w Ravillonie ma miejsce pewne historia. Nie brak w niej magii, walki dobra ze złem, pięknych księżniczek i mężnych rycerzy, czarodziei, no i zła. Takie podsumowanie jest zbyt lukrowane, a "Klątwa" to nie opowieść wygładzona i polukrowana na różowo, w wersji dla grzecznych dzieci. Co to to nie, wręcz przeciwnie - Monika Magoska-Suchar i Sylwia Dubielecka napisały opowieść w jakiej nie brakuje emocji, scen walki i namiętności. Autorki nie szczędziły wysiłku by ich postacie nie były papierowymi, jednowymiarowymi istotami, obdarzyły je nie tylko skomplikowanymi charakterami, ale i sporym zasobem sekretów, odsłanianych po trochu w najmniej spodziewanych momentach. Należy przyznać, że pisarki postarały się o atmosferę pełną tajemnic nieustannie towarzyszącą czytelnikom podczas lektury, a nie łatwo sprostać takiemu wyzwaniu, w tym przypadku odniosły pełen sukces na tym polu i nie tylko. "Klątwa" ma misterną budowę, złożoną z ogromnej liczby detali, których usytuowanie w fabule nie jest przypadkowe i odgrywa określoną rolę oraz ramy jak z oryginalnych baśni braci Grimm. Zresztą podczas lektury ma się wrażenie, iż pisarki nie tyle wzorowały się, co nawiązały do takich mistrzów literackich jak Tolkien czy też George R.R. Martin i to w doskonały sposób, bez kopiowania, za to słowami obrazując swoje fantastyczne pomysły. Sylwetki bohaterów zostały przemyślane w każdym calu, podobnie jak ich perypetie, również świat w jakim walczą, kochają się i podejmują trudne decyzje, oddany został bardzo precyzyjnie, tak, że współgra z nimi i uzupełnia całość. Monika Magoska-Suchar i Sylwia Dubielecka rozegrały "Klątwę" jak partię szachów na najwyższym poziomie, dając czytającym szacha i mata, dodatkowo kilkoma ostatnimi zdaniami pozostawiając z ogromnym pragnieniem na więcej. Ravillon i jego mieszkańcy stanowią bezkonkurencyjną mieszankę w jakiej nie brak humoru, odwiecznej rozgrywki dobra ze złym, magii i przede wszystkim skomplikowanej gry uczuć oraz wojny o władzę.
Monika Magoska-Suchar
Sylwia Dubielecka
Dobro i zło często są względne oraz zależą od punktu widzenia. Dużo nie potrzeba by szczęście zmieniło się w dramat, a tragedia w radość. Podobnie bywa z prawdą - czasem to co wydaje się nią być jedynie stanowi marną kopią, natomiast jej istota ukryta jest pod warstwą kłamstw. W tak zagmatwanym świecie łatwo można uwierzyć w czcze obietnice i nie dostrzec tego co najważniejsze.
Ravillon to nie miejsce dla kogoś kto nie umie zadbać o siebie, na każdym kroku trzeba mieć się na baczności, jeżeli dodatkowo jest się kobietą to zagrożenie czyha wokół i dużo nie potrzeba by zostać bolesnie zranionym. Arienne trafia bezpośrednio w samo centrum prawdziwego piekła, przynajmniej tym dla niej są mroczne mury ravillońskie, chociaż miały być czymś zgoła odmiennym. Niestety by wypełnić powierzone zadanie nie może uciec, musi stawić czoła wszystkiemu temu czym pogardza i do tej pory było jej obce. Nie przypuszczała, że życie potoczy się tak, iż jeden z najpotężniejszych Mistrzów weźmie ją pod swoją pieczę, zwłaszcza,iż początkowo zgoła inaczej to wyglądało. Severo owiany jest sławą walecznego Związkowca, dla którego nie ma zadania nie do wykonania, słynie także z brutalności i wybuchowego charakteru, przyjaciół nie ma wielu, co do wrogów - tych jest dużo, lecz rzadko kto otwarcie się tym faktem afiszuje. Jednak Arienne dostrzega w nim to czego on sam nie widzi, czyżby ten nieustraszony wojownik miał inne oblicze niż wszyscy myślą? Związek niezbyt przychylnie patrzy na to co ostatnio ma miejsce w jego siedzibie, spora zasługa w tym pewnej czarodziejki i nowej podopiecznej Severa w jednej osobie. Jak na jedną, niewielką wzrostem, osóbkę sporo zamieszania wprowadziła w ponurych murach Ravillonu i to nie tylko za pomocą swych magicznych talentów. Severo i Arienne mają swoje tajemnice, są one źródłem ich decyzji, czasem nieświadomych, a czasem podejmowanych przy udziale serca z pominięciem rozsądku. Do czego doprowadzi sojusz tak niezwykłych postaci? Czy oni sami są świadomi swego przeznaczenia i ceny jaką przyjdzie zapłacić om za marzenia? Odpowiedzi znajdą tam gdzie nawet nie przypuszczają,że mogą być ukryte. Co jeszcze los szykuje dla nich los?
Nie za siedmioma górami i nie za siedmioma morzami, ale w Ravillonie ma miejsce pewne historia. Nie brak w niej magii, walki dobra ze złem, pięknych księżniczek i mężnych rycerzy, czarodziei, no i zła. Takie podsumowanie jest zbyt lukrowane, a "Klątwa" to nie opowieść wygładzona i polukrowana na różowo, w wersji dla grzecznych dzieci. Co to to nie, wręcz przeciwnie - Monika Magoska-Suchar i Sylwia Dubielecka napisały opowieść w jakiej nie brakuje emocji, scen walki i namiętności. Autorki nie szczędziły wysiłku by ich postacie nie były papierowymi, jednowymiarowymi istotami, obdarzyły je nie tylko skomplikowanymi charakterami, ale i sporym zasobem sekretów, odsłanianych po trochu w najmniej spodziewanych momentach. Należy przyznać, że pisarki postarały się o atmosferę pełną tajemnic nieustannie towarzyszącą czytelnikom podczas lektury, a nie łatwo sprostać takiemu wyzwaniu, w tym przypadku odniosły pełen sukces na tym polu i nie tylko. "Klątwa" ma misterną budowę, złożoną z ogromnej liczby detali, których usytuowanie w fabule nie jest przypadkowe i odgrywa określoną rolę oraz ramy jak z oryginalnych baśni braci Grimm. Zresztą podczas lektury ma się wrażenie, iż pisarki nie tyle wzorowały się, co nawiązały do takich mistrzów literackich jak Tolkien czy też George R.R. Martin i to w doskonały sposób, bez kopiowania, za to słowami obrazując swoje fantastyczne pomysły. Sylwetki bohaterów zostały przemyślane w każdym calu, podobnie jak ich perypetie, również świat w jakim walczą, kochają się i podejmują trudne decyzje, oddany został bardzo precyzyjnie, tak, że współgra z nimi i uzupełnia całość. Monika Magoska-Suchar i Sylwia Dubielecka rozegrały "Klątwę" jak partię szachów na najwyższym poziomie, dając czytającym szacha i mata, dodatkowo kilkoma ostatnimi zdaniami pozostawiając z ogromnym pragnieniem na więcej. Ravillon i jego mieszkańcy stanowią bezkonkurencyjną mieszankę w jakiej nie brak humoru, odwiecznej rozgrywki dobra ze złym, magii i przede wszystkim skomplikowanej gry uczuć oraz wojny o władzę.
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję Autorkom:
Monice Magoskiej-Suchar i Sylwii Dubieleckiej
oraz
wyd. Novae Res
Świetna powieść fantasy. Moja recenzja w weekend.
OdpowiedzUsuńPrzeczytam :) Jak wrażenia?
UsuńZnakomity debiut!
OdpowiedzUsuńPotwierdzam - wspaniały :)
UsuńJestem bardzo ciekawa tej lektury :)
OdpowiedzUsuńMoja ciekawość po lekturze jeszcze wzrosła ;)
Usuń