"Przystań wiatrów"
George R.R. Martin
Lisa Tuttle
Marzenie, słowo kryjące tak wiele, chwile szczęścia, momenty radości i czasem drogę do jego spełnienia, na której niejedną przeszkodę trzeba pokonać. Zdobycie tego, co wydawało się poza zasięgiem, lecz czego się pragnęło jak nic innego, jest triumfem nad tymi, co wątpili. Jednak co potem? Kiedy już wszystko zdobyte i zwycięstwo w ogłoszone? Koniec opowieści? A może dopiero najważniejsze dopiero wydarzy się? To, co miało być końcem okazuje się dopiero wstępem do całkiem nowego ...
Latać, nie tylko w snach, ale w rzeczywistości, czuć wiatr we włosach, skrzydła na ramionach, po prostu być wolnym. Jednak to dane jest nielicznym, Maris czeka całkiem inna przyszłość, nie ma w niej miejsca na bycie lotnikiem. Kto inny będzie tym, kim chce zostać dziewczyna ... Niemożliwe czasem staje się faktem, nie wystarczy tylko pragnąć, chociaż to pierwszy krok, a po nim są kolejne i w końcu następuje moment, w jakim po raz pierwszy marzenie staje się faktem. Tę chwilę pamięta się doskonale, jak więc pogodzić się z faktem gdy trzeba na powrót zejść na ziemię? Dlaczego? Z powodu tradycji, zasad, prawa, bo tak po prostu musi być. Jednak kiedy osiągnęło się tak wiele czy można wyrzec się swoich marzeń bez walki? Z dnia na dzień pożegnać z obłoki i pozostać na ziemi? Co może zrobić jedna dziewczyny kiedy wszystko już stracone? Zdobyć się jeszcze raz na odwagę, która nieraz będzie wystawiana na próbę. Nikt nie przewidział, że to, co wydawało się niemożliwe nie tylko stanie się faktem, lecz wywoła prawdziwą lawinę zmian. Maris nie jest już małą dziewczynką, osiągnęła co chciała, wreszcie może bez obaw patrzeć w przyszłość, jej plan się powiódł. Ale czy inni nie mają prawa do własnych marzeń? Po jakiej stronie opowiedzieć się? Jedni żądają dalszych zmian, drudzy za wszelką chcą utrzymać status quo, a pomiędzy nimi ta, która rzuciła wyzwanie tradycji i dokonała niemożliwego. Kolejni pragną iść drogą przetartą przez dziewczynę marzącą o tym, co oni, lecz wbrew pozorom wcale nie jest im łatwiej. Jaką rolę odegra nieustraszona Maris? Będzie jedynie obserwatorem czy kimś, kto po raz kolejny wybierze próbę sił?
Świat tytułowej "Przystani wiatrów" nie jest przyjazną dla ludzi oazą. Morskie potwory, wiele rozproszonych siedlisk ludzkich i niełatwe stosunki pomiędzy oddalonymi przyczółkami rysują rzeczywistość w jakiej jedynie wybrani i najsilniejsi mają prawo głosu i wpływają na losy większości. Gdzie w takich realiach miejsce dla dziewczynki, która mieszka w chatynce z przeciekającym dachem? Tam, gdzie nie spodziewa się jej nikt - pomiędzy obłokami i ptakami. "Przystań wiatrów" to historia w jakiej marzenia i droga do ich zdobycia pokazana jest z punktu widzenia kilku bohaterów. Każdy z nich obiera inną ścieżkę, ale są związani niewidzialnymi więzami, które łączą ich raz na zawsze. George R.R. Martin znany jest z sagi "Pieśń Lodu i Ognia", najnowsza książka nie jest aż spektakularna pod względem tła i postaci, jednakże fabuła oferuje równie ciekawą opowieść, w jakiej nie brakuje ciekawie poprowadzonej akcji. W świecie w jakim rządzi tradycja i niezłomne zasady jedna dziewczyna okazuje się być na tyle odważna by walczyć o spełnienie swoich marzeń, to, co będzie jej udziałem przekracza jej i innych wyobrażenia. Okazuje się, że los przeznaczył jej niezwykłą rolę oraz życie pełne przygód, wyzwań, lecz nic nie ma za darmo, za wszystko trzeba zapłacić ...
Za możliwość przeczytanie książki dziękuję
portalowi Duże Ka i wyd. Zysk i S-ka
George R.R. Martin
Lisa Tuttle
Marzenie, słowo kryjące tak wiele, chwile szczęścia, momenty radości i czasem drogę do jego spełnienia, na której niejedną przeszkodę trzeba pokonać. Zdobycie tego, co wydawało się poza zasięgiem, lecz czego się pragnęło jak nic innego, jest triumfem nad tymi, co wątpili. Jednak co potem? Kiedy już wszystko zdobyte i zwycięstwo w ogłoszone? Koniec opowieści? A może dopiero najważniejsze dopiero wydarzy się? To, co miało być końcem okazuje się dopiero wstępem do całkiem nowego ...
Latać, nie tylko w snach, ale w rzeczywistości, czuć wiatr we włosach, skrzydła na ramionach, po prostu być wolnym. Jednak to dane jest nielicznym, Maris czeka całkiem inna przyszłość, nie ma w niej miejsca na bycie lotnikiem. Kto inny będzie tym, kim chce zostać dziewczyna ... Niemożliwe czasem staje się faktem, nie wystarczy tylko pragnąć, chociaż to pierwszy krok, a po nim są kolejne i w końcu następuje moment, w jakim po raz pierwszy marzenie staje się faktem. Tę chwilę pamięta się doskonale, jak więc pogodzić się z faktem gdy trzeba na powrót zejść na ziemię? Dlaczego? Z powodu tradycji, zasad, prawa, bo tak po prostu musi być. Jednak kiedy osiągnęło się tak wiele czy można wyrzec się swoich marzeń bez walki? Z dnia na dzień pożegnać z obłoki i pozostać na ziemi? Co może zrobić jedna dziewczyny kiedy wszystko już stracone? Zdobyć się jeszcze raz na odwagę, która nieraz będzie wystawiana na próbę. Nikt nie przewidział, że to, co wydawało się niemożliwe nie tylko stanie się faktem, lecz wywoła prawdziwą lawinę zmian. Maris nie jest już małą dziewczynką, osiągnęła co chciała, wreszcie może bez obaw patrzeć w przyszłość, jej plan się powiódł. Ale czy inni nie mają prawa do własnych marzeń? Po jakiej stronie opowiedzieć się? Jedni żądają dalszych zmian, drudzy za wszelką chcą utrzymać status quo, a pomiędzy nimi ta, która rzuciła wyzwanie tradycji i dokonała niemożliwego. Kolejni pragną iść drogą przetartą przez dziewczynę marzącą o tym, co oni, lecz wbrew pozorom wcale nie jest im łatwiej. Jaką rolę odegra nieustraszona Maris? Będzie jedynie obserwatorem czy kimś, kto po raz kolejny wybierze próbę sił?
Świat tytułowej "Przystani wiatrów" nie jest przyjazną dla ludzi oazą. Morskie potwory, wiele rozproszonych siedlisk ludzkich i niełatwe stosunki pomiędzy oddalonymi przyczółkami rysują rzeczywistość w jakiej jedynie wybrani i najsilniejsi mają prawo głosu i wpływają na losy większości. Gdzie w takich realiach miejsce dla dziewczynki, która mieszka w chatynce z przeciekającym dachem? Tam, gdzie nie spodziewa się jej nikt - pomiędzy obłokami i ptakami. "Przystań wiatrów" to historia w jakiej marzenia i droga do ich zdobycia pokazana jest z punktu widzenia kilku bohaterów. Każdy z nich obiera inną ścieżkę, ale są związani niewidzialnymi więzami, które łączą ich raz na zawsze. George R.R. Martin znany jest z sagi "Pieśń Lodu i Ognia", najnowsza książka nie jest aż spektakularna pod względem tła i postaci, jednakże fabuła oferuje równie ciekawą opowieść, w jakiej nie brakuje ciekawie poprowadzonej akcji. W świecie w jakim rządzi tradycja i niezłomne zasady jedna dziewczyna okazuje się być na tyle odważna by walczyć o spełnienie swoich marzeń, to, co będzie jej udziałem przekracza jej i innych wyobrażenia. Okazuje się, że los przeznaczył jej niezwykłą rolę oraz życie pełne przygód, wyzwań, lecz nic nie ma za darmo, za wszystko trzeba zapłacić ...
Za możliwość przeczytanie książki dziękuję
portalowi Duże Ka i wyd. Zysk i S-ka
Brzmi bardzo zachęcająco
OdpowiedzUsuńBędę wracać do Martina. Jestem zachwycona sagą Pieśń Lodu i Ognia, więc po inne książki sięgnę z przyjemnością. Potrafi stworzyć niesamowity świat.
OdpowiedzUsuńTym razem chyba spasuję.
OdpowiedzUsuńja chcę bardzo coś Martina przeczytać :)
OdpowiedzUsuńZastanowię się nad nią ;)
OdpowiedzUsuńKsiążki Martina jeszcze przede mną
OdpowiedzUsuńMnie twórczość autora jakoś nie interesuje:)
OdpowiedzUsuń