„Iskry nocy”
Ann I.
Parker
To, co
zakazane kusi, chociaż często to my, nie inni, stawiamy sobie granicę, jaką
boimy się potem przekroczyć. Niekiedy zasady zostają narzucone wbrew naszej
woli i nie potrafimy sprzeciwić się im. Jednak jedne i drugie ograniczenia nie
pozwalają żyć pełnią życia, w zgodzie z sobą, lecz niektórzy w końcu zdobywają
się na odwagę i robią krok w kierunku ich złamania. Jaką cenę przyjdzie
zapłacić za to?
Podobno emocje nie tak łatwo ukryć, lecz
niektórzy doszli do naprawdę mistrzowskiego stopnia w nie odsłanianiu tego, co
naprawdę czują. Pod pogodnym uśmiechem
lub pewnością siebie maskują to, co ich rani i nie pozwala na spokojną
egzystencję. Rheę i Davida nie łączy nic, może poza tajemnicami i spotkaniem,
jakiego nie zaplanowali i nie byli w żadnym stopniu przygotowani na to, co z
sobą przyniosło. Każde z nich miało swoje życie, jak więc kilka słów
zamienionych pewnej nocy mogło aż tak zapisać się w ich pamięci. Ona musi
zachować tę chwilę w tajemnicy, jeśli zdradzi się jakkolwiek ściągnie na siebie
gniew kogoś, kto nie zawaha się ukarać ją za to dotkliwie. On nie potrafi o
niej zapomnieć i wcale nie zamierza tego zrobić, do czego to doprowadzi? Rhea
nauczyła się milczeć, ukrywać swoje rany i nie zdradzać się ze swoimi
marzeniami. Dlaczego tkwi w tak bolesnej dla niej relacji? Dlaczego nie odeszła
z niej? David do tej pory nie spotkał kogoś takiego jak ta skrzywdzona
dziewczyna i pamięta co poczuł gdy ją zobaczył. Co połączy tych dwoje? Ich
wybór będzie rzuceniem wyzwania milczeniu uczuciom, jakie nie przejdą bez echa…
On i ona, znający poczucie
samotności, chociaż wokół nich są inni. Każde z nich tęskni za czymś, co jak
nie jest im dane. Zadowalają się tym, co bardziej rani niż przynosi radość. Co
przyniesie ich spotkanie? Na pewno nic prostego i nie wymagającego podjęcia
trudnych decyzji. „Iskry nocy” to coś więcej niż zmysłowa historia, to także
opowieść o przemocy, lęku i odczuwanym wstydzie przez ofiarę. Autorka splotła
dramatyzm z sensualną warstwą w bohaterach, jacy wydają się skrajnie różni,
lecz jak się okazuje mających ze sobą więcej wspólnego niż przypuszczali. Od
pierwszej chwili, gdy się poznają wyczuwa się napięcie pomiędzy nimi, jednak
jest także bagaż trudnych doświadczeń oraz teraźniejszość, naznaczona przemocą.
Połączenie tak kontrastowych wątków sprawia, że ta historia nabiera
mocniejszych barw, a Ann I. Parker od samego początku wybiera kolory wyraziste,
podkreślające istotne elementy całości. Słowami odmalowuje świat, w jakim
wydawało się, że nie ma miejsca na głębsze uczucie, a marzenie o nim prowadzi
jedynie do rozczarowania, ale to jedna strona. W drugiej jest być może tytułowa
„Iskra nocy”, jaka rozjaśnia mrok i przede wszystkim serca tych, którzy ją
dostrzegli i rozpalili z niej ogień.
Za możliwość przeczytania książki
Wiem komu mogę polecić tę książkę.
OdpowiedzUsuń