Przedpremierowo:
„Niebezpieczny facet”
Kristen Ashley
Ze złamanym sercem można żyć, nie zapomina się o tym, co je zraniło, lecz z czasem wydaje się ten powód mniej bolesny, chociaż jego echa wciąż są słyszalne i odczuwalne. Wystarczy jednak chwila by wszystko znowu wróciło, niszcząc kruchą równowagę i przywołując niechciane wspomnienia. Stare rany znowu zostają otwarte, pytanie czy będą miały okazję zabliźnić się, niekiedy powrót do tego, co było nie jest tak złym rozwiązaniem jak się wydaje.
Kilka miesięcy temu Stella została brutalnie ściągnięta na ziemię, zakochała się w mężczyźnie, który najpierw pokazał jej jak może być szczęśliwa, a potem porzucił. Jakoś pozbierała się po tym, nie dała po sobie poznać jak mocno ją to zraniło. Muzyka pozwala jej nie myśleć o tym, co ją spotkało. Dziewczyna ma ogromny talent, tak samo jak i reszta zespołu, publiczność ich uwielbia, są znani lokalnie, ale to im wystarcza. Nie są sławni, nie są kontrowersyjni, nie zachowują się jak gwiazdy, więc dlaczego stają się celem dla kogoś? Zwłaszcza Stella jest na celowniku, Mac nie postąpił wobec niej tak jak powinien, lecz otacza ochroną od razu kiedy dowiaduje się o zagrożeniu. Nie tak dawno nie mogli bez siebie żyć, teraz znowu są zmuszeni być blisko siebie, Stella stara się nadal żyć tak jak wcześniej i nie zamierza przyjąć pomocy faceta, jaki dla niej jest synonimem drania. Dlaczego on ochrania ją po tym co zrobił? Wyrzuty sumienia, litość lub jest mu jej żal? Ona nie powiedziała kiedyś czegoś ważnego, Mac też dużo ukrywał, przecież to nie było istotne, liczyło się gorące uczucie, lecz czy na pewno? Oboje zranili się i byli już poranieni przez przeszłość, czy szczerość coś da kiedy tyle już stracili?
Rockowe hity, rockowa scena i przede wszystkim rockowe dziewczyny z Denver, które nie tylko są oddanymi przyjaciółkami, ale i stoją za sobą murem. Nowa porcja perypetii kolejnej członkini z tej paczki jak zawsze zapewnia pełną humoru lekturę, w jakiej nie brak także sensacyjnych elementów oraz emocje. Taki pakiet daje szeroką gamę możliwości poprowadzenia wątków i Kristen Ashley korzysta z nich, z jednej strony wprowadzając nowe detale tak, by nowe części cyklu nie były powtórkami, a z drugiej lekki klimat znany z wcześniejszych historii był utrzymany. Każda książka serii jest osobną opowieścią, nie ma więc problemu w tym, że nie znana się poprzednich, a dla ci, którzy je przeczytali dostają bonus w postaci dalszych losów postaci. W „Niebezpiecznym facecie” nie można narzekać na powolne tempo lub nieciekawych bohaterów, autorka zadbała o odpowiednią prędkość. Przyśpiesza ją w momentach gdzie elementy z gatunku sensacji są bardziej wysunięte na pierwszy plan i zwalnia gdy do głosu dochodzą emocje. Nie da się zapomnieć o samej muzyce, która towarzyszy podczas czytania klasyczne rockowe ballady oraz sceniczne hity dodają fabule dodatkowej atmosfery. Kristen Ashley nie powiela swoich pomysłów, na każdy tom ma koncepcję, jaką krok po kroku realizuje z dbałością o szczegóły, umiejętnie wplatając w nią motyw całego cyklu. Bezkompromisowi bohaterowie, szybka akcja, bestsellerowy podkład muzyczny w tle i uczucia o jakich na pewno nie można powiedzieć, że są letnie lub bezbarwne gwarantują, iż podczas czytania monotonia nam nie grozi.
Premiera:
25 sierpnia
Wydawnictwu MUZA