poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Szach, mat i śmierć

"Carska roszada"
Melchior Medard


Moskwę i Warszawę trudno porównywać do siebie, dwa miasta, dwie stolice, lecz również są odzwierciedleniem różniących od siebie się narodów. Koniec dziewiętnastego wieku przynosi wiele zmian, ale jedno jak na razie pozostaje niezmienne od wielu lat carska władza opiera się na biurokracji i to w każdej dziedzinie życia, a szczególnie tej dotyczącej porządku i prawa. Ale to co pozornie wydaje się sprawnie działającą maszynerią, jest tylko w części realnym obrazem, bo gdy spojrzeć głębiej dostrzega się na niej wiele rys, z których każda ostrzega przed ostateczną katastrofą. Nim ona nadejdzie machina policyjno - inwigilacyjna wcale nie wygląda na kolosa stojącego na glinianych nogach, wprost przeciwnie. To  co dzieje się w jej szeregach przypomina prawdziwą roszadą szachową, z tą różnicą, że figurami są żywi ludzi, a finał tej jedynej w swojej rodzaju rozgrywki wcale nie wydaje się przesądzony, chociaż wielu wierzy, że zna jej wynik. Czy to możliwe, że Warszawa może być miejscem podobnych wydarzeń jak te, mające miejsce w Londynie? Kto w tej zbrodniczej grze będzie autorem szacha, a kto mata? A może finał będzie zaskoczeniem dla wszystkich stron?

Zabójstwo zawsze szokuje społeczeństwo, lecz w pewnych kręgach nie jest nadzwyczajnym wydarzeniem, po prostu kolejne przestępstwo, ale czasem nawet tam gdzie jest jest codziennością wywołuje poruszenie. Okoliczności i ofiary są podobne do pewnej serii morderstw, jakie niedawno miały miejsce, ale daleko od warszawskich ulic. Czy to możliwe, że znalazł się naśladowca? Przypadek czy też coś więcej kryje się za tymi wydarzeniami? Do pomocy zostaje oddelegowany jeden z z najzdolniejszych oficerów carskiej policji i to aż z Moskwy, czyżby jego odpowiedników z Warszawy przerosła ta krwawa zagadka? Estar Pawłowicz Van Houten słynie ze swej skuteczności, a zadanie jakie mu powierzono wiąże się ściśle z tym, które niedawno zakończył. Jednak jego misja otoczona jest w dużym stopniu tajemnicą, pewne osoby zdają sobie sprawę, że przeciek oznaczałby wielki skandal, ale czy jest tego świadomy sam zainteresowany? Ktoś jest więcej niż krok przed nim i nie cofnie się przed niczym by chronić sekrety, wiedza o nich niesie ze sobą śmiertelne niebezpieczeństwo. Ostrzeżenie nie pozostawia złudzeń, że gra toczy się o najwyższą stawkę, a życie ludzkie jest w mało warte. Van Houten dostrzega to czego inne nie umieją dojrzeć lub nie chcą i sięga tam, gdzie wielu sądzi, że nie powinien zapuszczać się. Kto jest królem w tej partii, a kto jedynie pionkiem? Dla utrzymania w tajemnicy drugiego dna morderczej rozgrywki niektórzy zrobią wszystko, a nawet więcej, bo najważniejsze są pozory. Kompromitujące informacje nie mogą wyjść na światło dzienne, mniejsze skandale bywały powodem upadku, więc trzeba wyeliminować każdego, stanowiącego zagrożenie ... Zasługi i ranga nie ma znaczenia gdy do głosu dochodzą najmroczniejsze instynkty ...

"Carska roszada" jest połączeniem kryminału i politycznej fikcji, osadzona w klimacie dziewiętnastowiecznej Warszawy, z jednej strony podobnej do tej znanej z historii czy też z literatury, z drugiej ukazująca jej mroczniejsze oblicze. Zamiast pana Wokulskiego i panny Łęckiej - carska policja, szpiedzy wielkich mocarstw i detektyw, który w tropieniu zbrodni i przestępstw jest równie skuteczny jak słynny brytyjski Sherlock Holmes. Jest więcej nawiązań do angielskiej atmosfery i to nie jedynie przez postać detektywa, lecz i bardziej z kategorii zbrodni. Warszawskie krajobrazy pełne wąskich uliczek, ale i szerokich alej, po jednych i drugich chodzą ludzie, którym towarzyszy złowieszczy cień śmierci, jej korzenie mają czerpią swą moc z różnych źródeł, sięgają najniższych warstw oraz tych najwyższych ... Rozgrywka toczy się na wielu poziomach, czasem ruch gracza jest starannie przemyślany, a czasem spontaniczny, szach i mat, myliłby się ten kto uważa, że to prawdziwy koniec gry ...



Za możliwość przeczytanie książki dziękuję
portalowi
Duże Ka i Instytutowi Wydawniczemu ERICA