sobota, 31 marca 2012

Milczenie jest złotem?

"Złodziej"
Megan Whalen Turner


Milczenie jest złotem, a jeżeli nawet nie przypomina tego drogocennego kruszcu to przynajmniej może chronić przed kłopotami. Czasem kilka słów wypowiedzianych w nieodpowiednim miejscu i czasie może być początkiem prawdziwych kłopotów, a to czego unikało się dzięki sprytowi nagle staje się faktem. Więzienie. Tego nie było w planach Gena, zamiast dokonywać kolejnych zuchwałych kradzieży spędza nieplanowane "wakacje" w lochach i to jeszcze przykuty łańcuchami. Jednak podobno nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ... Ale czy i w tym przypadku sprawdzi się te przysłowie? Jedno jest pewne obecna sytuacja raczej nie zmniejszyła w chłopaku pewności siebie! Pozostał sobą, pomimo niezbyt sprzyjających okoliczności, a niespodziewany zwrot w jego życiu zamierza wykorzystać dla własnego interesu, w końcu okazje są po to by je łapać. Ale nie tylko on tak myśli, druga strona zna go i wie czego można się po nim spodziewać i nie zamierza być jedynie środkiem do osiągnięcia celu dla Gena. W końcu kto zaufa złodziejowi, nawet najlepszemu, i to w dodatku, lubiącemu głośno się przechwalać? Co może być obiektem pragnień, że korzysta się z tak niecodziennej pomocy? Na pewno nie jest to rzecz, którą jego właściciel oddałby lub sprzedał z własnej woli, jedno jest pewne obiekt ten chce mieć władca, a jego wola jest równoznaczna z rozkazem.

Pięcioro ludzi połączonych wspólnym zadaniem, a przy tym mającym własne cele do spełnienia, chociaż nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę. Wspólna podróż pozwala się im poznać bliżej, chociaż praca zespołowa nie jest potrzebna by misja zakończyła się sukcesem, ale czy na pewno? Tajemnic jest więcej, nie wiadomo co czeka u kresu wyprawy, bo nikt nie powrócił z wcześniejszych podobnych wojaży. Wystarczy spryt i tupet rozgadanego złodziejaszka by zdobyć to co zostało zaplanowane?


Łotrzykowska opowieść to jedna strona książki Megan Whalen Turner, a to za sprawą głównego bohatera - Gena, świetnie przedstawionego w konwencji trochę sowizdrzalskiej historii. Druga warstwa oparta jest na mitach oraz średniowiecznej atmosferze, tworzy tło dla opowiadania wykorzystując to co znane, lecz nie dosłownie, a jedynie jako szkic, na który naniesiono własne pomysły co dało w efekcie interesującą scenerię z wieloma jakby znanymi detalami, lecz całkowicie w nowej odsłonie. Oś akcji wydaje się znana, ale autorka przygotowała kilka niespodzianek, tak by lektura nie była zbyt przewidująca i utrzymywała odpowiedni poziom napięcia. Fabuła została starannie przemyślana, widać również, że kreatywnie wykorzystano elementy ze starożytnej Grecji, a główny motyw wraz z kolejnymi stronami książki nie wydaje się już taki oczywisty, bo można wyczuć, że gdzieś w jego cieniu ukrywa bardziej złożona intryga, w której los przeznaczył rolę każdemu z bohaterów. Jednak na tym nie koniec, bo książka do ostatnich stron kryje sekrety, a ujawniają się one w najmniej spodziewanych momentach, wtedy gdy jest się pewnym jakie będzie się zakończenie.



Za możliwość przeczytania książki dziękuję