wtorek, 5 listopada 2024

Miłość od pierwszej trumny

Nowość:

„Twoja aż po grób”

Ivy Fairbanks

 

Czasem nazwa może być myląca. Jednak podobno złe dobrego początki lub jakoś tak podobnie. Grunt, by się nie zrażać i dostrzegać pozytywne strony niespodziewanych splotów okoliczności. Te ostatnie bywają naprawdę zaskakujące i prowadzą do niemniej intrygującego ciągu dalszego.

 

Irlandia jest nowym rozdziałem w życiu Lark Thompson oraz ogromną szansą zawodową. Jeśli do tego dodać przytulny domek, to przeprowadzka z Teksasu wydaje się być znakomitym pomysłem. Tyle, że tuż obok nowego miejsca zamieszkania jest zakład pogrzebowy. No cóż bywa i tak, na plus tego sąsiedztwa trzeba zaliczyć właściciela tego przybytku. Callum Flannelly jest przeciwieństwem nowej mieszkanki Galway. Spokojny, cichy i z pewnością raczej nie od razu rzuca się w oczy. Czy przeciwieństwa przyciągają się? Autorka kreskówek i przedsiębiorca pogrzebowy? Dosyć egzotyczne połączenie, lecz przyjaźń, dlaczego by nie? Taka z korzyściami bywa ciekawym rozwiązaniem? No cóż sprawa wcale nie jest taka prosta, w grę wchodzą uczucia, jakie można próbować ignorować na początku, ale również dość niecodzienny zapis w testamencie. Na co więc zdecydują się sąsiedzi? Obok siebie trudno im przejść obojętnie, a w swoim towarzystwie bawią się dobrze. Pozostaje jedynie lub aż kwestia przeszłości, spadkowych zawiłości oraz odwagi, by podążyć za głosem serca nawet, jeśli drodze usłyszy się trochę makabrycznych żartów.

 

Znacie takie książki, które są lekkie, lecz nie błahe? Z kategorii tych, które jednocześnie od samego początku wywołują szeroki uśmiech na twarzy, przy jakich czas biegnie szybko i zanim obejrzycie się poznajecie całą historię, chociaż wcale nie należy do krótkich? „Twoja aż po grób” właśnie jest taką lekturą i na jej poznanie lepiej zarezerwować sobie czas, gdyż trudno jest ją odłożyć. Irlandia. Amerykanka rodem z Teksasu. Właściciel domu pogrzebowego. Humor w ilościach hurtowych. Sąsiedztwo może i mroczne, ale jakie ciekawie. Skrót, wcale nie aż telegraficzny mamy, zresztą, po co się streszczać, jeśli Ivy Fairbanks nie tylko miała dobry pomysł, ale i potrafiła go zrealizować na więcej niż 100%. Komedia romantyczna? Tak i to taka, w jakiej nie brak obydwu motywów, zazębiających się w odpowiednich momentach, bez niepotrzebnego przyśpieszenia. Autorka daje czas czytelnikom na poznanie bohaterów tych głównych, a oprócz tego i tych z drugiego planu, obdarzając ich cechami charakteru, które sprawiają, że szybko zaczynamy odczuwać wrażenie, iż to nasi dobrzy znajomi. Ivy Fairbanks porusza także poważniejsze kwestie, wplatając je w fabułę tak, by były kolejnymi cegiełkami jej fundamentów. „Twoja aż po grób” to książka zapewniająca jednocześnie doskonałą rozrywkę, lecz i skłaniają do refleksji.


            
                    Za możliwość przeczytania książki 
    
                dziękuję 
 

              wyd. Albatros

sobota, 2 listopada 2024

Okrutna prawda

Nowość:

„Królestwo Kłamstw. 

Dwór okrutny i piękny”

Stacia Stark

 

To, co odebrane jest zwracane. Po latach i pod okrutnym warunkiem. Nie każdy go spełni. Niektórzy wiedzą o tym z wyprzedzeniem, ich los zdaje się być przesądzony. Nie da się przecież oszukać przeznaczenia. A jeśli… można skierować je na całkiem nieoczekiwane tory?

 

Nadzieja naprawdę potrafi być dobrą motywacją, bo czego można się jeszcze chwytać, jeśli nie ma się już niczego właśnie poza nią? Prisca jedynie pragnie przeżyć, jednak wie, że nie ma na to szans. Nikt, poza najbliższymi, nie wie, że jest zdeprawowaną, chociaż tak naprawdę to nie od niej zależało, iż zachowała niezwykłą moc, którą innym odebrano. Każdy, kto ją zachował jest palony na stosie, więc jeśli nie chce podzielić losu innych nieszczęśników pozostaje jej jedynie wiara, że uda się jej uniknąć najgorszego. Czy to możliwe? Może w tym pomóc dziewczynie zawiera niespodziewany układ. Nie zdaje sobie sprawy z tego, co on z sobą niesie, a zwłaszcza z kim go zawarła. Drugą stroną paktu jest mężczyzna, o jakim śni od lat, ale spotyka go po raz pierwszy dopiero w najgorszej chwili swego życia. Jak to możliwe? Prisca nie zdawała sobie sprawy ile tajemnic kryje się wokół niej i  jak one wpłynęły oraz wciąż wpływają na nią. Jeśli pragnie przetrwać musi złożyć kolejną obietnicę, tym dotkliwszą, że zna już cenę, jaką zapłaci. Wcześniej myślała, że świat jest okrutny, teraz poznała dlaczego takim stał się, chociaż jeszcze nie wszystkie sekrety zostały ujawnione.

 

Za co lubimy historie fantasy? Z pewnością za to, iż przenoszą do całkiem innego otoczenia od tego, w jakim funkcjonujemy, na co dzień. Do tego od razu dodajmy bohaterów, bo bez nich trudno wyobrazić sobie wciągająca historię, oczywiście ich charaktery powinny być takie, by przyciągały uwagę. No i same koleje ich losów, w jakich elementem zasadniczym są przygody. Jeśli dorzucimy jeszcze intrygujący drugi plan oraz piętrzące się tajemnice to otrzymamy wielce obiecujący zestaw. „Dwór okrutny i piękny”, będący pierwszym tomem cyklu Królestwo Kłamstw posiada wszystkie te składniki. Nie obywa się także bez magii i dawki niejednoznaczności, co do pobudek postaci i to od samego początku aż do przysłowiowego końca. Pozostaje jeszcze motyw, ten wydaje się znany bardzo szybko, lecz okazuje się, że ma drugie, sekretne, dno. Spod pióra Stacii Stark wyszła opowieść wielowątkowa, zagadkowa i z niejedną intrygą, gdzie jednocześnie toczy się walka o przeżycie kolejnego dnia, o to by uratować to, co najważniejsze dla bohaterów oraz opanowanie niezwykłej mocy. Jednak to nie wszystko, wiele wydarza się w międzyczasie, zmuszając do nieoczekiwanych sojuszy, trudnych obietnic i życiowych wyborów. „Dwór okrutny i piękny” to barwne widowiskowe, odmalowane niezwykle plastycznie słowami, z zaskakującymi zwrotami akcji oraz pierwszo i drugo planowymi aktorami, jacy tak naprawdę mają dużo w zanadrzu. Zakończenie okazuje się bardzo interesującym zaczątkiem tego, co jeszcze będzie miało miejsce i z pewnością splot wydarzeń zaskoczy czytelników. Magia, kontrastowe uczucia, zagadkowa przeszłość, ogromna władza, to bardzo telegraficzny skrót baśniowa historia, której nie brakuje dramatyzmu i bezwzględnej walki.



Za możliwość przeczytania

 książki 

dziękuję: