„Podróżny”
Ulrich
A. Boshwitz
Zło
czasem ma bardzo swojską twarz, która jeszcze przed momentem oznaczała
przyjaźń, szacunek, codzienność. Najpierw wydaje się w ogóle nierealne, później
nadzwyczaj odległe albo nas nie dotyczące, aż w końcu dotyka osobiście, co
wydaje się niemożliwe i odczuwane jest jako przejściowe kłopoty. Kiedy dociera
do człowieka brutalna prawda jest sam, chociaż pośród tłumu, zagubiony i
czekający na kolejny cios.
Do
drzwi kupca Otto Silbermana nikt nigdy brutalnie pięściami nie bębnił.
Szanowany przez kontrahentów, współpracowników i sąsiadów cieszył się
zasłużonym szacunkiem. Dlaczego więc musiał uciekać tylnym wyjściem z własnego
domu? Jako zasłużony weteran dał wyraz swej odwadze w Wielkiej Wojnie i
patriotyzmowi, teraz jednak stał się wyjętym spod prawa. Nie popełnił żadnego
przestępstwa, ale w oczach tych, którzy jeszcze do niedawno uważali go za Niemca,
stał się niegodny. Czy ojczyzna mogła się go z dnia na dzień wyrzec i równocześnie
zacząć karać za to, że był Żydem? Uciekać, to na razie mu pozostało, zagrożenie
minie, bo to przecież tylko chwilowe, ale co robić kiedy staje się ono
codziennością? Gdzie podążyć gdy wokół coraz więcej nienawiści, niezrozumienia
i samotności? Dokąd doprowadzi Otto Silbermana droga jaką wybrał? Może koniec
był przesądzony od pierwszego łomotu w jego drzwi?
Ponadczasowość.
Jedno słowo i dziesiątki, setki, a może nawet tysiące skojarzeń. Pomimo lat
wciąż pozostaje niezmienne i
jednocześnie aktualne. Książka Ulricha A. Boschwitza „Podróżny” jest właśnie z
gatunku tych, niosących z sobą nieprzemijające przesłanie oraz prawdę, nie
tracącą nic ze swej istoty. Zaginiony rękopis, który po ośmiu dekadach wciąż
poraża mocą zawartych słów oraz wydarzeń, nieprzedawnionych i powtarzających się
po raz kolejny. Wydawałoby się, że o nazizmie, holokauście oraz Drugiej Wojnie
Światowej napisano wystarczająco dużo by ludzkość zrozumiało jaki ogrom zła
miał miejsce i przede wszystkim zrobiono wszystko co tylko możliwe by taki
dramat nie powtórzył się. Jednak temat jest jak najbardziej aktualny, a pamięć
okazuje się nad wyraz wybiórcza. W „Podróżnym” ukazano jak rodzi się
irracjonalne zło, przyjaźń zmienia się w nienawiść, pewność siebie w bezradność
oraz przede wszystkim jak traci się rodzinę, dom i część swej tożsamości.
Czytelnicy zagłębiają się w świecie jaki z minuty na minutę przestaje być
normalny i wciąga bohatera otchłań, wydającą się nie mieć dna, oraz z jakiej
nie ma wyjścia. Przymusowa peregrynacja staje się ucieczką od nieludzkiego
prawa, od rzeczywistości, po części także od tego kim było się jeszcze przed
momentem.
Za możliwość
przeczytania książki
dziękuję