"Gorący rytm"
Olivia Cunning
Sinnersi wiedzą
co to gorąca muzyka, każdy ich koncert jest nią przepełniony, ale dopiero kiedy
gasną światła na scenie rośnie temperatura rytmu ich życia ...
Dla Jace`a
zespół to dosłownie wszystko, poza nim życie jest tylko dodatkiem do tego co
najważniejsze - Sinnersów. Liczy się tu i teraz, reszta to rzeczywistość o
jakiej najlepiej zapomnieć, ale czasem przypomina o sobie, a wtedy tylko jedno
może ją zagłuszyć. Sposób życia Aggie odbiega od typowych, zresztą ona nie
przejmuje się opinią innych, szczególnie, że sama daje sobie świetnie radę.
Gdzie mogą skrzyżować drogi takich ludzi? Klub nocny jest świetnym miejscem do
tego, pod warunkiem, że nie dochodzi do rozróby. Dość burzliwe pierwsze
spotkanie okazuje się nie ostatnim, szczególnie, iż jedno z nich wydaje umieć
radzić sobie z demonami drugiej strony. Jace już nieraz był w takiej sytuacji,
a dla dziewczyny to codzienność, ale oboje czują, że coś więcej ich połączyło
niż mieli w planach. To, co wydawało się jednorazowym spotkaniem okazuje się
mieć o wiele większy potencjał niż którekolwiek z nich się spodziewało. Żadne z
nich nie szuka trwałego związku, zresztą ich styl życia i przeszłość nie daje
żadnych podstaw do nawiązania głębszych więzi, jedynie przelotne doznania bez
jakichkolwiek zobowiązań są dla nich akceptowalne. Co jednak gdy okazuje się,
że ktoś obcy staje się o wiele bliższy niż powinien, a na dodatek zdaje się
rozumieć bagaż niełatwych doświadczeń? Jace wie dużo o tym jak najskuteczniej
zadać sobie ból, to on pozwala mu na krótko poczuć się wolnym, Aggie doskonale
umie go zadać tak by osiągnąć upragniony cel czyli przyjemność. Tych dwoje jest
jednocześnie swoim przeciwieństwem i doskonałym uzupełnieniem nie tylko w
zaspakajaniu swoich potrzeb. Jednak poza zmysłową stroną życia jest jeszcze
codzienność, a w niej każde z nich jak do tej pory kroczyło samotnie, bo
miejsce dla kogoś jeszcze nie było. Ale teraz nagle coś się zmieniło, czy
wspólna podróż rockandrollowca i tancerki jest możliwa? Ich otoczenie
wykorzysta każdą słabość przeciwko nim, a kiedy wymarzony sukces zaczyna się
walić trudno jest wierzyć, że przyszłość może przynieść szczęśliwe zakończenie.
To, co kryje się w duszy i umyśle Jace`a kaleczy go bardziej niż ból fizyczny,
który jest dla niego lekiem na niezabliźnione rany. Jedyną osobą, rozumiejącą
emocje targające nim jest właśnie Aggie, lecz co z jej uczuciami? Ona staje się
powiernikiem tajemnic, rzucających mroczny cień na całe życie muzyka, on daje
jej szansę jakiej wcześniej nie otrzymała od żadnego mężczyzny.
"Gorący
rytm" to kolejna część serii "Za sceną", jej motywem przewodnim,
podobnie jak w poprzednich tomach, są niełatwe związki członków zespołu
Sinners. Olivia Cunning postawiła na wyraziste postacie, mające za sobą trudną,
a przede wszystkim bolesną przeszłość oraz fabułę w jakiej ból i rozkosz
splatają się nieustannie. Ostatnio literaturę spod znaku "Fifty Shades
like" bardzo często można spotkać na księgarskich półkach, jej poziom jest
różny, a jego ocena waha się od najwyższych not do najniższych. Zachwycać się
czy potępiać historią opowiedzianą w "Gorącym rytmie"? Uznawać za
kalkę czy jedynie opowieść powstałą w na fali popularności? Na pewno Olivia
Cunning wykorzystała zainteresowanie czytelników, ale umiała również
"sprzedać" swój pomysł, bez kopiowania innych autorów. Indywidualną
kwestią jest wybór tego typu lektury lub rezygnacja z niej, a cykl "Za
sceną" i "Gorący rytm" z góry trudno oceniać na tak lub nie.
Reszta recenzji do przeczytania tutaj