Nowość:
„jeszcze bliżej”
Anna Kulawik
Wypada tak, a nie inaczej. W innym
przypadku trafi się na cenzurowane, będzie się wytykanym palcem i to w liczbie
mnogiej przez tych, którzy potrafią się lepiej maskować. A co jeśli w końcu dokona
się wyboru i po prostu wybierze siebie zamiast innych?
Ani tak jak zawsze, ani tak jak by się
chciało, bardziej inaczej niż zwykle. Do tego dodajmy zwykłą codzienność
kobiety, samodzielnej matki, przyjaciółki i człowieka, jaki właśnie próbuje
poukładać swoje życie od nowa. Na jedną osobę to aż nadto i Anita właśnie
przekonuje się na własnej skórze co to oznacza. Los bywa naprawdę złośliwym
bytem i w ramach „bonusu” jeszcze przypomina o przeszłości oraz daje wizję
przyszłości. Dominik i Artur, jeden był impulsem do zmian i życiowej rewolucji,
drugi jest obietnicą spokoju i po prostu tym idealnym, o jakim marzą kobiety.
Oczywiście jest też codzienność daleka od stabilizacji wciąż zaskakująca
dynamiką zmian. No cóż stabilizację Anita ma jak na razie za sobą, a co przed
sobą? Niełatwy wybór, gdzie obie opcje rodzaju męskiego gwarantują to, czego
pragnie Anita. Tak mniej więcej i to w tym samym czasie. Podobno od nadmiaru
głowa nie boli, ale… No właśnie ich dwóch, ona jedna oraz jeszcze jedna odsłona
tego, co wypada, a co nie lub raczej odpowiedzi na pytanie czego Anita chce i
czy jest gotowa zaryzykować jeszcze raz.
Podobno czas leczy rany i wygładza
wspomnienia. No cóż w teorii być może, za to w praktyce bywa z tym różnie.
Bohaterka „jeszcze bliżej” właśnie na własnym przykładzie sprawdza jedno i
drugie. Jej historia to prawdziwa sinusoida, z kategorii tych, które śledzimy
od pierwszej do ostatniej kartki i kibicujemy, chociaż bywa, że wybory, których
dokonuje wypychają nas ze strefy komfortu. Jednak i tak strona za stroną jesteśmy
ciekawi jaką drogę wybierze. Anna Kulawik nie pisze słodkiej opowiastki w
hollywoodzkim stylu, nie ta postać i nie po tym, co już za nią, a co rysuje się
na horyzoncie? Nowe decyzje, do których trzeba dojrzeć albo do jakich popchną
inni, nie zawsze świadomi. W czasie lektury rozumienie tytułu „jeszcze bliżej” zmienia
się, tak jak i nasze spojrzenie na bohaterów. Anna Kulawik pisze śmiało i bez
niedopowiedzeń, w tej książce widzimy co dzieje się gdy „nie wypada” krok po
kroku zastępujemy tym, czego naprawdę chcemy, nawet jeśli przychodzi za
zapłacić wysoką cenę, chociaż czy za zgadzanie się z innymi wbrew sobie nie
płacimy jeszcze wyższej? To ostatnie też dostrzeżemy i to w najmniej
spodziewanej chwili, bo wielu żyje w ten sposób, chociaż tylko niektórzy mają
okazję albo są na tyle odważni by zejść z utartej ścieżki i wybrać siebie zamiast
innych.
Za możliwość przeczytania
książki
dziękuję: