wtorek, 9 stycznia 2018

Próby



„Przyjaciółki”
Agata Przybyłek
Natalia Sońska

Czasem wydaje się, że najbliższych nam ludzi oraz nas samych możemy być pewni, jak niczego innego na świecie. W końcu łączące więzy już nieraz pokazały swą siłę, a i my zrobimy wszystko by nic i nikt ich nie osłabił. Jednak kiedy nadchodzi sprawdzian naszych uczuć często to co wydawało się gwarantowane oraz bezsprzeczne pokazuje swoją słabość i trzeba dużego wysiłku by nie zaprzepaścić wspólnych chwil i przyszłości.

Wydawało się, że wszystko toczy się w odpowiednim kierunku, Ania i Miłka powodów do narzekań na swoją egzystencję raczej nie miały. Oczywiście tak to wyglądało z zewnątrz, bo od środka prawda ma nieco inne oblicze. Ciągły niepokój pokrywany uśmiechem i żal, mający swoje korzenie w niespełnionych ambicjach drążą obie przyjaciółki. Niespodziewanie obie stają przed czymś co zmienia wiele w ich codzienności. Miłka dostaje szansę na jaką tak długo czekała, jeśli ją wykorzysta jej marzenia staną się rzeczywistością. Jednego tylko nie bierze pod uwagę, że wszystko ma swoją cenę i niekiedy nie warto zapominać o tym co było dobre i rozpamiętywać rozczarowań. Wątpliwości co do trwałości uczuć nie ma Ania, jest pewna swego związku i jego siły. Jednak dramatyczne wydarzenia wystawiają i ją na próbę. To, co do tej pory wydawało się tak wspaniałe i nierozerwalne zaczyna się na oczach kobiety rozsypywać. Nie jest łatwo udzielać rad kiedy samemu boryka się z problemami, do tej pory Miłka i Ania mogły polegać na sobie, idealnie się uzupełniały, ale teraz są w samym centrum życiowych huraganów i każda z nich pomimo, iż pomoc przyjaciółki jest dla niej istotna, musi sama zmierzyć się z konsekwencjami zawirowań. Czy wybiorą właściwie i co im pozostanie po ostatnich dramatycznych momentach?

Prawdziwa przyjaźń, tak samo jak prawdziwa miłość nie może być zbudowana na kruchym fundamencie, ale musi mieć mocną podbudowę. Obie są odporne na chwilowe zawirowania i niespodziewane ciosy, jedna i druga czasem każe stanąć nam twarzą w twarz z tym co trudne, lecz konieczne. Motywem  książki „Przyjaciółki” jest jedna i druga, nie są one przedstawione w lukrowanym smaku, zamiast nadmiernej słodyczy jest w nich dawka smutku, nuta goryczy, widoczny cień smutku i rozczarowania, ale to one podkreślają właśnie to co ważne. Agata Przybyłek i Natalia Sońska w subtelny sposób oddały cały wachlarz uczuć, bohaterki i bohaterowie zostają postawieni w sytuacji, która wymaga od nich przemyślenia dotychczasowego życia oraz dokonań i stawienia czoła temu co raniące lub zakazane. Główne postacie kobiece – Miłka i Ania są tytułowymi przyjaciółkami, ich wątki przeplatają się, a punktem wspólnym jest przyjaźń, wcale nie taka oczywista, lecz z gatunku tych, stanowiących oparcie w gorszych chwilach, a w lepszych po prostu radość z obecności drugiej osoby tuż obok.  Autorki zderzyły swoje bohaterki z rzeczywistością, będącej wynikiem niespodziewanego zakrętu losu, po jakim na nowo trzeba spojrzeć na siebie i najbliższą osobę.