„Woła
mnie ciemność.
Daję
ci wieczność – akt I”
Agata
Suchocka
Miłość
niejedną ma twarz i czasem wnosi oprócz szczęścia coś czego nikt się nie
spodziewał – szansę na poznanie życia od strony, która znana jest tylko
nielicznym. Ostrzeżenia nie są brane pod uwagę, rządzi serce, a rozsądek wydaje
się podsuwać jedynie majaki, nie mające nic wspólnego z rzeczywistością. Pomiędzy
dniem i nocą, jawą i snem, szczęściem i rozpaczą, jest ogromny ocean tajemnic,
skrywający mrok, ale i pełne emocji chwile.
Czasem
wydaje się nam, że już na starcie wiemy jak potoczy się całe życie. Los jednak
bywa przewrotny i przeistacza staranny plan w chwiejny domek z kart, potem już wystarczy
tylko jeden ruch by rozsypało się wszystko grzebiąc jednocześnie oczekiwaną
przyszłość. Armagnac Jardineux takiego właśnie przełomu doświadczył, w krótkim
czasie utracił wszystko to co uważał za oczywiste. Londyn nie jest przyjaznym
miejscem kiedy jest się życiowym bankrutem, co może czekać młodzieńca, który
nie wie co ma z sobą począć? Talent muzyczny staje się jego przepustką do
świata jakiego nie tak dawno należał, ale teraz jest wirtuozem fortepianu, nie
arystokratą. Dzięki nowemu przyjacielowi Lotharowi oraz jego tajemniczemu mecenasowi
poznaje Londyn od całkowicie odmiennej strony. Zresztą nie tylko miasto
odkrywa, także emocje jakich doświadcza są dla niego zaskoczeniem, szybko
pochłania go egzystencja o jakiej jeszcze nie tak dawno nawet nie myślał. Kim
jest tajemniczy lord Huntington? Mężczyzna jest niepokojącą osobowością, a
dodatkowo w pamiętniku babki Armagnaca również pojawia się ktoś, o tak samo
brzmiącym nazwisku. Zbieg okoliczności czy też wprost przeciwnie? Jardineux już
raz stracił wszystko, poznał smak żałoby i osamotnienia, odbił się od dna i
jest uwielbiany przez elity, lecz sukces miewa także mroczniejszą twarz …
Tajemnice,
Londyn od strony dekadenckiej, uczucia silniejsze niż cokolwiek na świecie oraz
bohaterowie o losach splecionych w historię pełną namiętności i emocji. „Woła
mnie ciemność. Daję ci wieczność – akt I” zawiera nie tylko te elementy, ma w
sobie coś co nie pozwala oderwać się od lektury i sprawia, że czas mija podczas
niej niepostrzeżenie. Co jest siłą książki Agaty Suchockiej? Trudno
odpowiedzieć w kilku słowach, gdyż tytuł ten jest na każdym kroku zaskakujący,
niepokojący, pełen sekretów i przede wszystkim intrygujący. W dużej części jest
to zasługą oryginalnych bohaterów, z sylwetkami dopracowanymi w każdym
szczególe, detal po detalu poznajemy ich, dane nam jest poznać co czują i
myślą, widzimy jak się zmieniają i kim się stają. Autorka niczego nie pozostawiła
przypadkowi, to co jest niedopowiedziane jest świadomym zabiegiem, zagadkowi
bohaterowie jednocześnie są mroczni i zagubieni, skupiają na siebie zainteresowani,
ale nie tak szybko jest dane poznać twarz skrywaną pod maską. Podczas czytania
nasuwa się wiele pytań, odpowiedzi po części zawarte się w „Woła mnie ciemność”,
ale na niektóre z nich czytelnik musi odpowiedzieć sobie sam. Nie można nie
wspomnieć, że ważnym motywem jest także zmysłowość, towarzysząca jak cień
postaciom, niekiedy odgrywa siłę sprawczą, a czasem dająca o sobie znać z
drugiego planu.