"Muszę przetrwać.
Noty z życia o zapachu gorzkiej czekolady"
Aneta Kania
Zapach czekolady jest znany wszystkim i nie można pomylić go z żadnym innym. Aromat kusi i zapowiada przyjemność, nie zawsze oznacza słodki smak, czasem wprost przeciwny - gorzki, każdy z nich ma swoich zwolenników i przeciwników. Chociaż ich źródłem jest to samo ziarno to efekt całkowicie odmienny. Jakie może być życie o zapachu gorzkiej czekolady? Cierpkie? Słodkie? A może to jedynie metafora egzystencjalnej ścieżki? Tytuł intryguje, zadaje pytania nim jeszcze pierwsze zdanie zostanie przeczytana ... O czym jest książka "Muszę przetrwać. Noty z życia o zapachu gorzkiej czekolady"?
W krótkim czasie może zmienić się wszystko, z lub bez naszej woli, los nie pyta o zgodę, niekiedy po prostu na naszej życiowej drodze pojawia się przeszkoda, wręcz prawdziwa czarna dziura. Nie można jej obejść, przeskoczyć czy też zbudować bezpiecznego przejścia, ona po prostu wchłania człowieka, a po wyjściu z niej nic już nie jest takie samo. Co może zmienić aż tak wiele? Choroba. Jedno słowo o tysiącu, a nawet więcej znaczeń, ilu ludzi tyle definicji, przecież każdy inaczej odczuwa, to co dla jednej osoby jest nie do zniesienia, dla innej jest ledwie odczuwalne. Trudno porównać emocje, a jeszcze trudniej jest zrozumieć drugiego człowieka i to czego doświadcza. Jak przekazać ból, cierpienie, ciągłą walkę o to co jeszcze do niedawna było codziennością? Jak oddać zniechęcenie i osłabienie, zniecierpliwienie i strach? W momencie kiedy wydawało się, że wszystko dopiero jest do zdobycia i nagle to staje się to już przeszłością, do której nie ma powrotu, jak odnaleźć się w takiej sytuacji? Zamiast osiągania tego co było w marzeniach trzeba "zejść na ziemię" - wyczynem jest kilkuminutowy spacer lub przeczytanie paru zdań ... Czy ktoś może zrozumieć jakie emocje rodzą się w takich chwilach? Co może dać oparcie i siłę do kolejnej i następnej rozgrywki z tym co tak osłabia? Ludzka życzliwość, przede wszystkim rodzina i wiara, że wszystko to czego doświadczamy ma cel, nie jakiś a konkretny.
"Muszę przetrwać. Noty z życia o zapachu gorzkiej czekolady" to nie jedynie zapis zmagań z bólem, strachem, chorobą, która ma wiele nazw i zawsze atakuje bez uprzedzenia, bo wszystko to stanowi jedynie tło dla człowieka. Bohaterka, a jednocześnie autorka, przedstawia kilkunastoletnią walkę o zdrowie. W ciągu paru sekund z kobiety stojącej u progu kariery stała się pacjentką z niepewnymi rokowaniami, w ciągu szesnastu lat wielokrotnie przeżywała kryzysy, odcisnęło to na niej ślad, lecz nie piętno. Tytuł doskonale oddaje jak obecnie przebiega życie Anety Kani - nie każdy podołałby jego trudom, nie ma słodkiego smaku, lecz gorzki - bardziej wymagający i nie każdy jest w stanie go docenić. Podobno to co nas nie zabija wzmacnia nas, ale to hasło nie oddaje w pełni ani osoby bohaterki, ani tego czego co osiągnęła. "ISTNIEJE SPEŁNIONE ŻYCIE, pomimo wielu niespełnionych życzeń" - te kilka słów trafniej opisuje Anetę Kanię, jednak najlepiej jest przedstawione na stronach jej książki "Muszę przetrwać. Noty z życia o zapachu gorzkiej czekolady".
Aneta Kania
Zapach czekolady jest znany wszystkim i nie można pomylić go z żadnym innym. Aromat kusi i zapowiada przyjemność, nie zawsze oznacza słodki smak, czasem wprost przeciwny - gorzki, każdy z nich ma swoich zwolenników i przeciwników. Chociaż ich źródłem jest to samo ziarno to efekt całkowicie odmienny. Jakie może być życie o zapachu gorzkiej czekolady? Cierpkie? Słodkie? A może to jedynie metafora egzystencjalnej ścieżki? Tytuł intryguje, zadaje pytania nim jeszcze pierwsze zdanie zostanie przeczytana ... O czym jest książka "Muszę przetrwać. Noty z życia o zapachu gorzkiej czekolady"?
W krótkim czasie może zmienić się wszystko, z lub bez naszej woli, los nie pyta o zgodę, niekiedy po prostu na naszej życiowej drodze pojawia się przeszkoda, wręcz prawdziwa czarna dziura. Nie można jej obejść, przeskoczyć czy też zbudować bezpiecznego przejścia, ona po prostu wchłania człowieka, a po wyjściu z niej nic już nie jest takie samo. Co może zmienić aż tak wiele? Choroba. Jedno słowo o tysiącu, a nawet więcej znaczeń, ilu ludzi tyle definicji, przecież każdy inaczej odczuwa, to co dla jednej osoby jest nie do zniesienia, dla innej jest ledwie odczuwalne. Trudno porównać emocje, a jeszcze trudniej jest zrozumieć drugiego człowieka i to czego doświadcza. Jak przekazać ból, cierpienie, ciągłą walkę o to co jeszcze do niedawna było codziennością? Jak oddać zniechęcenie i osłabienie, zniecierpliwienie i strach? W momencie kiedy wydawało się, że wszystko dopiero jest do zdobycia i nagle to staje się to już przeszłością, do której nie ma powrotu, jak odnaleźć się w takiej sytuacji? Zamiast osiągania tego co było w marzeniach trzeba "zejść na ziemię" - wyczynem jest kilkuminutowy spacer lub przeczytanie paru zdań ... Czy ktoś może zrozumieć jakie emocje rodzą się w takich chwilach? Co może dać oparcie i siłę do kolejnej i następnej rozgrywki z tym co tak osłabia? Ludzka życzliwość, przede wszystkim rodzina i wiara, że wszystko to czego doświadczamy ma cel, nie jakiś a konkretny.
"Muszę przetrwać. Noty z życia o zapachu gorzkiej czekolady" to nie jedynie zapis zmagań z bólem, strachem, chorobą, która ma wiele nazw i zawsze atakuje bez uprzedzenia, bo wszystko to stanowi jedynie tło dla człowieka. Bohaterka, a jednocześnie autorka, przedstawia kilkunastoletnią walkę o zdrowie. W ciągu paru sekund z kobiety stojącej u progu kariery stała się pacjentką z niepewnymi rokowaniami, w ciągu szesnastu lat wielokrotnie przeżywała kryzysy, odcisnęło to na niej ślad, lecz nie piętno. Tytuł doskonale oddaje jak obecnie przebiega życie Anety Kani - nie każdy podołałby jego trudom, nie ma słodkiego smaku, lecz gorzki - bardziej wymagający i nie każdy jest w stanie go docenić. Podobno to co nas nie zabija wzmacnia nas, ale to hasło nie oddaje w pełni ani osoby bohaterki, ani tego czego co osiągnęła. "ISTNIEJE SPEŁNIONE ŻYCIE, pomimo wielu niespełnionych życzeń" - te kilka słów trafniej opisuje Anetę Kanię, jednak najlepiej jest przedstawione na stronach jej książki "Muszę przetrwać. Noty z życia o zapachu gorzkiej czekolady".