"Gdyby on tu był"
Iga Karst
"Gdyby" to słowo bardzo pojemne, może wyrażać przeszłość i przyszłość. Zawiera w sobie zapowiedź, obietnicę, a nawet tęsknotę. Gdyby coś się wydarzyło lub nie dzisiejszy dzień wyglądałby całkowicie inaczej ...
Nie można żyć tylko przeszłością, chociażby byłaby najlepszym czasem w życiu, takim jaki jest dany jedynie raz przez los. Wszystko co następuje po nim wydaje się blade i szare, po prostu to nie to samo, a gdzieś w umyśle cały czas kołacze się myśl, że nic już nigdy nie będzie w stanie dorównać temu co przeżyliśmy. To co miało miejsce jest już za nami, powrotu nie ma, ale ... no właśnie, ale wciąż odczuwamy tęsknotę za tym co przeminęło. Teresa doskonale zna takie uczucia, wie doskonale jak takie emocje wpływają na człowieka i jak się z nimi egzystuje. Sama przeżyła taki czas, w którym ważne było to co było, a raczej co zostało jej brutalnie odebrane. Kilka tygodni po ślubie odszedł jej mąż, nagle została bez niego, był człowiek i go nie ma, wszędzie były ślady jego obecności, miało go nie być kilka godzin, a okazało się, że nie wróci już nigdy. Śmierć zabrała kogoś bez pytania o zgodę, Teresie pozostał ból, który odebrał jej zdolność odczuwania czegokolwiek poza cierpieniem. Jednak to wydarzyło się ponad siedem lat temu, teraz jest już inną kobietą, przeszłość była, odcisnęła swój ślad, lecz czy odeszła? Damian jest przeciwieństwem Gerarda, coś jednak nie daje spokoju dziewczynie, chociaż przyszłość rysuje się w jasnych barwach. Wreszcie może zamknąć drzwi za wydarzeniami sprzed kilku lat, lecz wciąż powracają dawne uczucia, na dodatek ktoś usilnie stara się przywołać dramatyczne wydarzenia. Co faktycznie miało miejsce w tamtym tragicznym i jaki to może mieć związek z obecnymi wydarzeniami?
Iga Karst
"Gdyby" to słowo bardzo pojemne, może wyrażać przeszłość i przyszłość. Zawiera w sobie zapowiedź, obietnicę, a nawet tęsknotę. Gdyby coś się wydarzyło lub nie dzisiejszy dzień wyglądałby całkowicie inaczej ...
Nie można żyć tylko przeszłością, chociażby byłaby najlepszym czasem w życiu, takim jaki jest dany jedynie raz przez los. Wszystko co następuje po nim wydaje się blade i szare, po prostu to nie to samo, a gdzieś w umyśle cały czas kołacze się myśl, że nic już nigdy nie będzie w stanie dorównać temu co przeżyliśmy. To co miało miejsce jest już za nami, powrotu nie ma, ale ... no właśnie, ale wciąż odczuwamy tęsknotę za tym co przeminęło. Teresa doskonale zna takie uczucia, wie doskonale jak takie emocje wpływają na człowieka i jak się z nimi egzystuje. Sama przeżyła taki czas, w którym ważne było to co było, a raczej co zostało jej brutalnie odebrane. Kilka tygodni po ślubie odszedł jej mąż, nagle została bez niego, był człowiek i go nie ma, wszędzie były ślady jego obecności, miało go nie być kilka godzin, a okazało się, że nie wróci już nigdy. Śmierć zabrała kogoś bez pytania o zgodę, Teresie pozostał ból, który odebrał jej zdolność odczuwania czegokolwiek poza cierpieniem. Jednak to wydarzyło się ponad siedem lat temu, teraz jest już inną kobietą, przeszłość była, odcisnęła swój ślad, lecz czy odeszła? Damian jest przeciwieństwem Gerarda, coś jednak nie daje spokoju dziewczynie, chociaż przyszłość rysuje się w jasnych barwach. Wreszcie może zamknąć drzwi za wydarzeniami sprzed kilku lat, lecz wciąż powracają dawne uczucia, na dodatek ktoś usilnie stara się przywołać dramatyczne wydarzenia. Co faktycznie miało miejsce w tamtym tragicznym i jaki to może mieć związek z obecnymi wydarzeniami?
Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi dlaLejdis.pldlaLejdis.pl