wtorek, 1 listopada 2016

Targi, targi i po targach :D

Targi, targi i ... po Targach w Krakowie czyli kolejna wyprawa okazała się niezapomnianym pasmem odwiedzin stoisk z niezliczoną liczbą książek, jakie z chęcią by się przygarnęło. Niestety zwyciężył rozsądek i zdobyczy jest mało, lecz są konkretne i to najważniejsze:

 

Jak zawsze odwiedzający dopisali a przy niektórych stoiskach kolejka do Autora - czyli Agnieszki Lingas-Łoniewskiej nie zmniejszała się nawet przez kilka godzin:


Czwarta część o braciach Borowskich właśnie miała premierę:


 
Widok rzucający się w oczy zaraz po przekroczeniu hali wystawienniczej:


 Były też i debiuty, które zapowiadają, że za rok będzie kolejna okazja by postać w kolejce po dedykację od Autorki:






                                          
                                        Mała prywata: 



 Za rok na pewno będzie powtórka, 
bo molem książkowym jest się na całe życie ;)

A tak z przyziemnych spraw to przy następnym wyjeździe mam zamiar 
zastosować się do poniższych punktów (może się uda;) ):

- maksymalny ciężar bagażu kilka kilogramów, nie kilkanaście, bo na pewno będą sińce na ramionach od torbiszcza zwanego niewinnie bagażem podręcznym
- zastanowić się czy na pewno zabierać książki by zdobyć autograf Autora - patrz punkt poniżej
- jak zabierasz książki z punktu powyżej to zaciśnij zęby i postój w kolejce
- buty na obcasie sprawdzają się doskonale, szczególnie gdy masz kolejne w torbie zapas - tym razem baleriny 
- nie zapomnij o aparacie "odpoczywającym" w torbiszczu w pokoju hostelu, 
gdyż bateria komórki ma  to do siebie, ze szybko się rozładowuje!

Do zobaczenia za rok :D