Każdy z nas wie kim jest, skąd pochodzi, te podstawowe informacje już są znane dzieciom, ale te odpowiedzi na takie pytania mają także głębszy sens. W końcu nie tylko miejsce zamieszkania czy nazwisko nas określa, jesteśmy ludźmi, inaczej mówiąc homo sapiens, których droga ewolucji była długa, tak samo jak i innych gatunków i nie tylko ich. W końcu nim na Ziemi zaistniało życie, sama planeta musiała powstać a i to wydarzenie nie jest początkiem, ponieważ tak naprawdę narodziny Wszechświata były bodźcem do uformowania tego co nazywamy kosmosem. Jedno wydarzenie zapoczątkowało cały szereg kolejnych reakcji, wynikiem których jesteśmy między innymi i my. Nim jednak naukowe teorie i badania ukazały skąd pochodzimy i co stoi za tym, że nasz świat wygląda tak, a nie inaczej, to religia tłumaczyła akt stworzenia. Na jaki model wiary nie spojrzelibyśmy każdy z nich zawiera opowieść lub mit o powstaniu Ziemi i człowieka, a także tego co nas otacza. Oczywiście są różnice pomiędzy podejściem religijnym, a naukowym, wielu uważa, że te punkty widzenia wzajemnie się wykluczają, wręcz, iż są względem siebie w opozycji. Autor "Kodu Boga" wręcz przeciwnie - stara się przybliżyć obie ścieżki i pokazać punkty wspólne, by nie rzec te same problemy ujęte w innych słowach. Takie spojrzenie może być dla niejednego czytelnika niemożliwym do pogodzenia, ale czasem warto poznać dwie strony by przekonać się czy dotyczą tego samego medalu.
Kreacja czy ewolucja? Te dwa słowa są wyznacznikiem perspektywy z jakiej patrzymy na to co działo się i u zarania historii ziemskiej, i nie tylko, oraz na to jakie były nasze początki. Jak można takie płaszczyzny porównać, co więcej widzieć w nich to samo, lecz ujęte w innych słowach? Kod DNA i Bóg? Pierwiastki chemiczne i imię boskie? Badania naukowe i mity? Na pierwszy, drugi i kolejny rzut oka brak jakichkolwiek punktów wspólnych, jednak czytając książkę Gregga Badena możemy zaznajomić się z wynikami jego badań, czy się z nimi zgodzimy czy też wysnujemy własne wnioski to już kwestia indywidualna, lecz warto poznać inne ujęcia znanych kwestii.
"Kod Boga" porusza nie tylko tematy związane z szeroko pojętą przeszłością, lecz również z przyszłością. Współcześnie, nasza cywilizacja, opiera się na technice bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, jacy więc będziemy za kilka, kilkanaście a, nawet kilkaset lat? Co jeszcze przed nami w technologii, a co już bezpowrotnie zostało zniszczone? Jak nigdy do tej pory w dziejach dysponujemy ogromną wiedzą, ale też jak nigdy dotąd nie grozi nam tak wiele, jeżeli nie ze strony przyrody to od ludzi. Czy spojrzenie w przeszłość może pomóc w ominięciu problemów, które już są lub dopiero się pojawią? Kolejne pytania, na które autor stara się odpowiedzieć, a czytelnik może zastanowić się głębiej nad tym co czyta.
Zgadzając się czy też nie z książką "Kod Boga" warto poznać inną perspektywę, bo pozwala to przynajmniej na chwilę zastanowienia się nad tym co nas otacza i kim jesteśmy. Połączenie motywu religijnego i naukowego nie jest łatwe. Autor starał się poprzeć swoje spostrzeżenia konkretnymi przykładami, czy są one słuszne oceniamy sami, a w zamian za to dostaniemy materiał na niejedną chwilę zastanowienia się nad tym naszym początkiem.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi Sztukateria i wyd. Studio Astropsychologii