Premiera:
„POPR-ańcy.
Na tropie szajki kopytnych”
Anna Sakowicz
Rodziny są różne, ale większość z nich połączona jest więzami, które w najgorszych chwilach są jak koło ratunkowe. Nie trzeba prosić ich członków o pomoc, oni sami zauważą, iż dzieje się coś złego. Wzajemne wsparcie jest siłą, jakiej nikt nie powinien lekceważyć!
Kiedy na dworze szaleje natura najlepiej obserwować to zza szyby, przecież w końcu nadejdzie lepsza pogoda. Jednak niektórym mieszkańcom Chaty pod Wierchami nie jest to dane, lecz od czego są POPR-ańcy? Tam gdzie inni załamaliby ręce lub inne kończyny, starsi i młodsi samozwańczy ratownicy ruszają z akcją pomocową. Góry oglądane z rodzinnego podwórka zdają się być spokojne i niegroźne, lecz to jedynie pozory, o czym wiedzą najstarsi z przyjacielskiego grona, natomiast młodsi przekonują się o tym na własnej skórze i to dosłownie! Zagrożenie czasem nadchodzi z najmniej spodziewanej strony, ale od czego jest grupowa praca i pomoc kogoś znajomego? Szajka kopytnych może być spokojna, nadchodzi odsiecz!
Opowieści o zwierzęco-ludzkiej patchworkowej rodzinie, która jednocześnie jest i paczką zgranych przyjaciół pióra Anny Sakowicz czyta się jednym tchem. Nie ma w nich miejsca na jakąkolwiek przerwę, obojętnie czy jesteśmy młodszym lub starszym stażem czytelnikiem. Dlaczego? Pisarka wie jak zainteresować czytających oraz utrzymać ich uwagę. Szybkie tempo akcji i kolejne perypetie bohaterów nie pozwalają nawet zadać pytań z gatunku „co dalej?”. Odpowiedzi pojawiają się bardzo szybko i zaskakują, stanowią również następne punkty zwrotne. Na pierwszym planie są oczywiście zwierzęcy bohaterowie, jak zawsze potrafiący rozbawić i równocześnie przemycić edukacyjną treść, tak, iż trafia ona bezbłędnie do adresatów. „POPR-ańcy. Na tropie szajki kopytnych” jest okazją by znowu wybrać się na wyprawę i przeżyć nowe przygody, a równocześnie poznać jego mieszkańców. Podczas czytanie nie zabraknie śmiechu, lecz również lekcji jak powinno zachowywać się w górach, no i jak ważna jest rodzina oraz prawdziwi przyjaciele.