Czasem mam grobowy nastrój, ale przy odpowiadaniu na to pytanie konkursowe "Jak według Ciebie wyglądałaby kosmiczna Ceremonia Pogrzebowa?" na portalu nakanapie.pl był całkowicie odmienny.
A odpowiedź spodobało się ...
Ceremonia pogrzebowa w scenerii kosmicznej jaka może być? Poważna, z marszami żałobnymi i żałobnikami pogrążonymi w smutku czy może w stylu Nowego Orleanu z orkiestrą jazzową wygrywającą skoczną melodię? A może coś z nie naszego świata - role uczestników pogrzebu odegrałyby roboty? Kosmiczna ceremonia pożegnania bytu w moich wyobrażeniach to kondukt złożony ze statków, w środku którego główne miejsce zajmowałby ten, na pokładzie którego byłby żegnany. Cała ta grupa podążyłaby do gwiazdy cmentarnej gdzie ostatnie miejsce spoczynku znajdują wszyscy odchodzący i przy cichym szumie silników spocząłby pośród przyjaciół. Na cześć zmarłego statki kosmiczne oddałyby świetlne salwy honorowe, a potem na biegu wstecznym oddaliłyby się na orbitę gwiazdy cmentarnej, gdzie chwilą wspomnień uczczono by życie zmarłego.
http://nakanapie.pl/konkursy/podroz-turila