„Zaufaj
mi jeszcze raz”
Magdalena
Krauze
Tajemnice
nie sprzyjają zaufaniu, niekiedy podkopują jej fundamenty na długo nim zostaną
odkryte. Kiedy dochodzi do ich ujawnienia pojawiają się rysy i pęknięcia w tym,
co wydawało się oczywiste i na czym budowano fundamenty. W takim momencie
prawda staje się czymś, co może naprawić uszkodzenia. Jednak nie tak łatwo do
tego dochodzi, bo ból i rozczarowanie mają niezwykłą siłę by poddawać wszystko
w wątpliwość.
Kiedy
szczęście w ułamku sekundy zmienia się w coś zupełnie odwrotnego wydaje się, że
właśnie nastąpił koniec świata. Paulina nie spodziewała się, że Igor skrywa
przed nią sekrety i to z kategorii tych, nad którymi nie przechodzi się ot tak
do porządku dziennego. Nawarstwiające się emocje jedynie potęgują ból, a słowo „wybaczyć”
w ogóle nie może być przez nią brane pod uwagę. Dlaczego Igor zachował się w
ten sposób i co jeszcze może ukrywać? Wyjaśnienia i przeprosiny w ogóle nie
trafiają do dziewczyny, wszystko wokoło jedynie przypomina o tym, co wydarzyło
się. Czy wyjazd jest właściwym wyjściem? Czy zmiana otoczenia będzie pomocną?
Nowa znajomość nie jest lekiem na rany Pauliny, ale z dala od Igora i bliskich
można spróbować spojrzeń na to, co miało miejsce jeszcze raz, zwłaszcza, iż
prawda czasem bywa skomplikowana. Nie tak dawno uczucie wydawało się dla tej
pary spełnieniem marzeń, lecz czy tak było w rzeczywistości? Łatwo jest
zrezygnować, poddać się, trudniej jest wysłuchać drugą osobę …
Kiedy
pozostawia się czytelnika w momencie kiedy akcja nagle w chodzi w ostry zakręt
to pozostaje z jednej strony niedosyt, a z drugiej niecierpliwe oczekiwanie na
to jak potoczą się losy bohaterów. Magdalena Krauze dała czytelnikom prawdziwą zagwozdkę na ostatnich stronach „Czekałam
na Ciebie”, z gatunku tych, przyśpieszających puls i sprawiających, że odlicza
się czas do premiery drugiej części. Kontynuacja więc zapowiadała się
intrygująco i jak się okazało warto było poczekać by poznać dalsze perypetie
Igora i Pauliny, bo te są równie ciekawe jak te już znane. Autorka nie od razu
zdradza na to, na co oczekują czytelnicy, lecz dawkuje napięcie i podkręca emocje,
zamiast oczywistości serwuje czytelnikom rozwinięcie w nieco innym kierunku. „Zaufaj
mi jeszcze raz” w pełni wykorzystało kredyt zaufania, podarowany przez pierwsza
część i co więcej zapracowało na własne uznanie. Czym? Na pewno poprowadzeniem
fabuły, tak, że lektura nie tylko jest interesująca, lecz również zaskakująca.
Dwutorową narracją, pozwalająca na dostrzeżenie detali, mających wpływ na akcję
oraz jak może różnić się spojrzenie na tę samą sprawą kobiety i mężczyzny.
Jednak w samym centrum jest uczucie dwojga ludzi, jakie nagle stanęło na rozdrożu
podobnie jak i sami zainteresowani. Magdalena Krauze z wyczuciem odsłania kulisy
związku, realnego, w którym pojawiają się problemy, wątpliwości i zranienia. W „Zaufaj
mi jeszcze raz” nie ma idealnych bohaterów, są za to ludzie, popełniający
błędy, poszukujący szczęścia i próbujący odbudować to, co zburzyły sekrety i
niedopowiedzenia.
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję wydawnictwu: