„Śmierć
i ryzyko”
J.D.
Robb
Pierwsze
wrażenie może być bardzo mylące, pod tym, co wydaje się oczywiste niekiedy
kryje całkowicie odmienna prawda, niż ta, wydająca się oczywistą. Niektórzy
dają się omamić iluzji, inni dostrzegają przebłyski zręcznej manipulacji, inni
po prostu chcą dotrzeć do źródła tego, co miało miejsce, bo nie wierzą ślepo w
obrazki jaki było dane im ujrzeć. Świat jest o wiele bardziej skomplikowany niż
się większości wydaje, zwłaszcza kiedy ktoś zadbał by sprawiał takie wrażenie.
Kiedy
ginie kilkanaście osób z ręki jednego człowieka, wina wydaje się bezsprzeczna,
tak samo jak i sprawca. Jednak porucznik Eve Dallas nigdy nie daje się pozorom,
nawet jeśli dla reszty to wbrew zdrowemu rozsądkowi i logice. Intuicja nie
pozwala jej nie dostrzec pewnych detali, które dla innych wydają się
nieistotne. W tym przypadku autor zabójczej eksplozji był także jej ofiarą i to
nie dlatego, że również stracił życie. Ktoś miał makiaweliczny plan, a Paul
Rogan był jedynie pionkiem sterowanym przez strach o najbliższych. Kto stoi za
tym brutalnym wydarzeniem? Na to pytanie Eve zamierza odpowiedzieć i to bardzo
szybko, bo doskonale zdaje sobie sprawę, iż jakakolwiek zwłoka bądź przeoczenie
z jej strony zwiększa przewagę zbrodniarzowi. Pomoc męża może pozwolić jej na postęp
w dochodzeniu, jego rozliczne kontakty i znajomość życia od najgorszej strony
już nieraz okazywały się przydatne. Jak będzie tym razem? Przeciwnik jest
przebiegły i zdolny do wszystkiego, lecz porucznik Dallas nigdy nie poddaje się
i zawsze mówi ostatnie słowo. Pozostaje „tylko” znaleźć tego, komu mu je powie
w wielomilionowej metropolii, gdzie zabójstwa są na porządku dziennym.
Z
książkami Nory Roberts problem zawsze mam taki sam, chociaż jest przewidywalny
w stu procentach, że kolejna pochłonie mnie znowu i przerwa w czytaniu będzie
ewentualnie tylko na przygotowanie świeżej herbaty. Zasada jeszcze jednego
rozdziału dawno przestała obowiązywać, bo z góry wiem, iż na nim się nie
skończy. Nie inaczej było z najnowszym tomem z dochodzeniowymi perypetiami,
których główną bohaterką jest Eve Dallas. „Śmierć i ryzyko” znowu przenosi nas
do Nowego Yorku w przyszłości, który jak zawsze świetnie sprawdza się jako tło
dla zbrodni i śledztwa. Futurystyczny kryminał w wydaniu tej pisarki oparty
jest na dochodzeniu, można by rzec bardzo tradycyjnym, ponieważ opierającym się
intuicji pani detektyw i jej współpracowników, oryginalnych, chociaż przyszłość
nie jest jedynie ot takim sobie dodatkiem. Jednak umiejętności śledcze,
zbrodnia i praca policyjna są na pierwszym planie, a doskonałym uzupełnieniem
są detale, osadzające akcję w przyszłości. Nora Roberts tak kieruje intrygą by
prawie do ostatniej strony czytelnik rozwiązywał zbrodniczą zagadkę wraz z
bohaterami. Nie ogranicza się do jednego wątku, przeplata z sobą przeszłość z
teraźniejszością, jedne tropy wiodą detektywów, i czytających, do następnych,
inne stają się ślepymi zaułkami, jednak każdy z nich może być tym przełomowym.
Nie bez znaczenia są również osobiste doświadczenia postaci, wyznaczające po
części drogę jaką podążają oraz ich spojrzenie na dochodzenie. Każdy rozdział
dokłada kolejny element do skomplikowanej układanki zbudowanej przez ludzkie
pragnienia, strach, spaczone wspomnienia i przede wszystkim to, co zawsze
fascynuje ludzie. Pisarka łącząc gatunki umiejętnie dała przewagę kryminalnej
stronie, a każda kolejna część konsekwentnie utrzymana jest właśnie w tym
klimacie. „Śmierć i ryzyko” nie jest przeładowane fantastycznymi gadżetami,
liczy się śledztwo i bohaterowie, od spektakularnej zbrodni po dotarcie do jej
źródła.
Za możliwość
przeczytania książki
dziękuję