„Scarlet”
Klara Leończuk
Tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono. Czasem okazuje się, że jesteśmy zdolni do rzeczy, o jakie nigdy byśmy siebie nigdy nie podejrzewali. Ludzie, okoliczności, przypadek lub po prostu połączenie tych trzech elementów bywa mieszanką dość niebezpieczną, ale bywa tak, iż trzeba się z nią zmierzyć, bez zadawania zbędnych pytań. Co potem? Teraźniejszość w jakiej wcale nie koniec niespodzianek, bo los bywa aż nazbyt często przewrotny i nie lubi nudy.
Niespodziewanie życie Scarlet zmieniło się całkowicie, z dnia na dzień trafiła do otoczenia, które do tej pory raczej było jej znane z filmów bądź książek. Teraz jest jego częścią, nawet więcej, kimś o wiele ważniejszym, ale jak zawsze wszystko ma swoją cenę. Dziewczynie wydawało się, iż już ją zapłaciła, co jeśli była to jedynie pierwsza rata? Może i wysoka, lecz tak naprawdę nie największa? Znowu w jednej chwili traci tak wiele i po raz kolejny musi stawić czoła czemuś na co nie jest gotowa. Za pierwszym razem zdała ten życiowy egzamin koncertowo, jak będzie za drugim? Ty, razem stawka jest dużo większa i kryje się za nią ból, jaki niejednego człowieka pozbawiłby jakiejkolwiek siły. Jednak Scarlet podejmuje wyzwanie i zamierza wyjaśnić dlaczego został jej odebrany ten, kto był dla niej najdroższy. Mafijny świat nie jest podobno miejscem dla kobiet, lecz ta konkretna jest donną i wie ile to znaczy. Zdaje sobie sprawę, że nie może okazać słabości, musi grać kartami jakie dostała do ręki, ale kto powiedział, że nie dadzą one zwycięstwa? Zwłaszcza, iż tam gdzie niektórzy wieszczyli koniec dopiero początek zaistniał. Życie jest pełne niespodzianek i ma do zaoferowanie niesamowicie wiele, ale tylko nieliczni przekonują się o tym, bo nie każdy jest w stanie ponieść tego koszt. Czy Scarlet zaryzykuje kolejny raz? Straciła najbliższą osobę, co jeszcze zostanie jej odebrane?
Kiedy
wydaje się nam, że wiemy jak dalej potoczy się książka następuje zwrot akcji,
który każe się zastanowić nad przypuszczeniami nad tym jak potoczy się jej
dalszy ciąg. Klara Leończuk zafundowała czytelnikom właśnie taki scenariusz i
pomysłowo wprowadziła intrygujący wątek do kontynuacji, tak, by spodziewany
rozwój akcji poszedł nieco w innym kierunku. Znani już bohaterowie z pierwszej
części odkrywają swoją drugą twarz i mierzą się z zaskakującymi wydarzeniami,
jakich nikt nie brał pod uwagę. Zręcznie na pierwszym plan została wysunięta
postać do tej pory będąca częścią duetu, lecz teraz na swoich barkach dźwiga
ciężar bycia w samym centrum wydarzeń i równocześnie jest siłą sprawczą dla
całej historii. Jak się okazuje ten zabieg służy „Scarlet” i sprawia, że
mafijny motyw nabiera całkiem innych kolorów. Autorka zadbała by mafijny temat
nie był jedynie ozdobnikiem, ale również nie zdominował całości, poszczególne wątki zawierają elementy wspólne
i łączą się w spójną opowieść, w jakiej przeplata się twarda rzeczywistość,
uczuciowe perypetie oraz stawiania czoła wyzwaniom, wymagających stawiania wszystkiego na jedną kartę.