Nowość:
„Helena Rubinstein”
Angus Trumble
„Uroda to władza”, a kobieta, która ukuła to hasło reklamowe doskonale wiedziała o czym mówi. Zbudowała imperium kosmetyczne od przysłowiowego zera i sięgnęła wyżyn. Starannie tworzyła swoją markę biznesową i równie pilnie dbała o to jak ją postrzegano. Jedno i drugie było równie istotne, zwłaszcza, że miało to miejsce na początku dwudziestego wieku, wpierw na Antypodach, a później w Europie i Stanach Zjednoczonych. Dzisiaj jej osiągnięcia robią ogromne wrażenie, a co dopiero ponad wiek wcześniej.
Stworzyć globalna markę wcale nie jest łatwo i jak powszechnie wiadomo jedynie niektórzy to osiągają. Jak udało się to kobiecie, urodzonej w ostatnich dekadach dziewiętnastego wieku na krakowskim Kazimierzu? Potrafiła wyróżnić się w Australii i nie tylko powtórzyć, ale przebić ten sukces na kolejnych kontynentach. Jednocześnie tworząc prawie od nowa swój życiorys, pasujący do tego, co zamierzała osiągnąć i czego z pewnością oczekiwano po niej. Angus Trumble nie szuka sensacji, ani tym bardziej tak zwanych „brudów”, ale odsłania przed czytelnikami te fragmenty biografii, które po mistrzowsku zostały na nowo napisane przez Helenę Rubinstein. Nie poprzestaje na tym, lecz pokazuje także kontekst historyczno-społeczny oraz gospodarczy w jakim poruszała się i potrafiła jednocześnie dostosować się do nich oraz wykorzystać do swoich celów. Nie ona jedyna w tym okresie założyła firmę o profilu kosmetycznej, lecz sięgnęła dużo dalej niż inni. Jednak zasłynęła także na całkiem innej niwie, chociaż nie aż tak dalekiej jak mogłoby się zdawać na pierwszy rzut oka – sztuce. Przyjaźniła się z wielkimi artystami dwudziestego wieku, miedzy innymi z Pablem Picassem, była mecenaską i kolekcjonerką. Doceniała piękno nie jedynie w związku z branżą, w jakiej stworzyła imperium, ale również w malarstwie, rzeźbie.
Angus Trumble pokazał w niestandardowej biografii Heleny Rubinstein równie nieszablonową postać, którą naprawdę trudno zamknąć w prostych ramach. Kobieta, jaka z niczego, poza własnym talentem i pomysłami, nie tylko stworzyła międzynarodowy koncern, lecz też wykreowała samą siebie. Stała się symbolem, muzą dla artystów i legendą, rozumiała jaką siłę ma wizerunek i co ona może jej dać. Odpowiednio „dostosowała” swoja przeszłość by stała się odpowiednim fundamentem dla przyszłości. Autor skupił się zwłaszcza na pierwszych latach kiedy równocześnie Helena Rubinstein kładzie podwaliny pod sukces zawodowy i to jak chce być postrzegana przez otoczenie. Krok za krokiem budowała swoje marzenia i siebie samą, wiedząc co chce osiągnąć. Fakty historyczne, wspomnienia, dokumenty, zdjęcia to wszystko składa się na książkę o kimś fascynującym, po latach odkrywanym na nowo, będącym przez dekady synonimem elegancji i wciąż utożsamianym z najwyższej półki kosmetykami.