"Na przekór nocy"
Estelle Laure
Młodość ma swoje prawa takie jak pierwsza miłość, błędne wybory wynikające z braku doświadczenia, beztroskie poznawanie świata i przede wszystkim patrzenie w przyszłość z optymizmem. Niestety nie wszyscy mogą skorzystać z nich w równym stopniu, niektórzy przechodzą przyśpieszony kurs dojrzałości i to nie do końca z własnej woli. Zamiast ewolucji jest rewolucja, zmieniająca prawie z dnia na dzień nastolatka w dorosłego.
Jak dotąd życie Lucille przebiegało podobnie jak jej szkolnych znajomych w rytmie wyznaczanym przez szkołę, czas spędzany z rodziną i chwile z przyjaciółmi. Dorosłość była gdzieś tam, ale jeszcze na razie dość daleko, za rok pewnie trzeba pewnie będzie się z nią zmierzyć, lecz obecnie to jeszcze odległy moment. Jednak po raz pierwszy na poważnie nastolatka była zmuszona spojrzeć jej w oczy nie tak dawno, to co zobaczyła okazało niepokojące. Tamta noc dobrze zapisała się w jej pamięci, a kolejne tygodnie przyniosły kolejną porcję zmartwień jakich siedemnastolatka nie powinna mieć. Lucille została z dziesięcioletnią siostrą sama, dosłownie, chociaż w rzeczywistości gdzieś są ich rodzice. Teraz jednak opieka, prowadzenie domu i przede wszystkim zachowanie pozorów jest na głowie niepełnoletniej dziewczyny, a to jeszcze nie koniec. W końcu świat nie stanął w miejscu, wciąż gna do przodu, przyszłość staje się teraźniejszością, ta zaś przeszłością, kiedy ma się naście lat i tak nie jest człowiekowi łatwo, więc co zrobić gdy ma się takie kłopoty? Dać się pokonać realiom czy próbować ogarnąć bałagan pozostawiony przez dorosłych? Przyjaciele są tuż obok by pomóc, ale oni przecież mają swoje życie, zmartwienia i marzenia do spełnienia. Ile można wymagać od innych jeżeli najbliżsi nie zdali egzaminu z odpowiedzialności lub po prostu uciekli w obliczu kłopotów?
Siedemnaście lat ma się raz w życiu, przez ponad trzysta dni człowiek ma czas by przygotować się do osiemnastych urodzin, jedni nie myślą zbyt wiele o upływającym czasie, drudzy odliczają go bardzo skrupulatnie. Lucille ma jeden powód i to bardzo poważny by oczekiwać z niecierpliwością na ten jeden, szczególny, dzień. Pośród wielu codziennych spraw, ważnych i nie cierpiących zwłoki, jest ta, która powoduje szybsze bicie serca, motyle w brzuchu oraz tysiąc i jeden wątpliwości. Czy to właściwa chwila o myśleniu wyłącznie o sobie? Gdy wydaje się, iż jakoś dziewczyna zaczyna ogarniać rodzinny chaos kolejny piorun przeznaczenia uderza blisko niej. Co jeszcze może wydarzyć się i czy warto jeszcze wierzyć, że los da komuś jeszcze jedną szansę?
Wzruszająca i piękna historia o dojrzałości i dojrzewaniu, trudno inaczej określić książkę Estelle Laure. Autorka opisuje trudne tematy w sposób przystępny, bez wielkich słów, lecz wyrazami trafiającymi wprost do serca. Codzienne rozterki nastolatków splecione są z problemami o wiele bardziej złożonej naturze, trudnymi do udźwignięcia nawet dla o starszych ludzi. "Na przekór nocy" opowiada z dużym wyczuciem o rodzinie, niedojrzałości, odpowiedzialności i jej przejęciu przez kogoś, kto dopiero poznaje świat. Estelle Laure nie ocenia wprost postaw swoich bohaterów, to mogą zrobić czytający, zamiast tego odsłania rozterki młodej kobiety postawionej przed niezwykle trudnym wyzwaniem, która podejmuje się go, chociaż tak naprawdę nie zdaje sobie sprawy z wagi problemów. Miłość, przyjaźń, bezinteresowna pomoc oraz dojrzewanie są podstawami "Na przekór nocy", a postacie nadają tym słowom konkretnej formy, czasem poważnej, a czasem żartobliwej, jednak zawsze mocno osadzonej w rzeczywistości bliskiej czytelników.
Estelle Laure
Młodość ma swoje prawa takie jak pierwsza miłość, błędne wybory wynikające z braku doświadczenia, beztroskie poznawanie świata i przede wszystkim patrzenie w przyszłość z optymizmem. Niestety nie wszyscy mogą skorzystać z nich w równym stopniu, niektórzy przechodzą przyśpieszony kurs dojrzałości i to nie do końca z własnej woli. Zamiast ewolucji jest rewolucja, zmieniająca prawie z dnia na dzień nastolatka w dorosłego.
Jak dotąd życie Lucille przebiegało podobnie jak jej szkolnych znajomych w rytmie wyznaczanym przez szkołę, czas spędzany z rodziną i chwile z przyjaciółmi. Dorosłość była gdzieś tam, ale jeszcze na razie dość daleko, za rok pewnie trzeba pewnie będzie się z nią zmierzyć, lecz obecnie to jeszcze odległy moment. Jednak po raz pierwszy na poważnie nastolatka była zmuszona spojrzeć jej w oczy nie tak dawno, to co zobaczyła okazało niepokojące. Tamta noc dobrze zapisała się w jej pamięci, a kolejne tygodnie przyniosły kolejną porcję zmartwień jakich siedemnastolatka nie powinna mieć. Lucille została z dziesięcioletnią siostrą sama, dosłownie, chociaż w rzeczywistości gdzieś są ich rodzice. Teraz jednak opieka, prowadzenie domu i przede wszystkim zachowanie pozorów jest na głowie niepełnoletniej dziewczyny, a to jeszcze nie koniec. W końcu świat nie stanął w miejscu, wciąż gna do przodu, przyszłość staje się teraźniejszością, ta zaś przeszłością, kiedy ma się naście lat i tak nie jest człowiekowi łatwo, więc co zrobić gdy ma się takie kłopoty? Dać się pokonać realiom czy próbować ogarnąć bałagan pozostawiony przez dorosłych? Przyjaciele są tuż obok by pomóc, ale oni przecież mają swoje życie, zmartwienia i marzenia do spełnienia. Ile można wymagać od innych jeżeli najbliżsi nie zdali egzaminu z odpowiedzialności lub po prostu uciekli w obliczu kłopotów?
Siedemnaście lat ma się raz w życiu, przez ponad trzysta dni człowiek ma czas by przygotować się do osiemnastych urodzin, jedni nie myślą zbyt wiele o upływającym czasie, drudzy odliczają go bardzo skrupulatnie. Lucille ma jeden powód i to bardzo poważny by oczekiwać z niecierpliwością na ten jeden, szczególny, dzień. Pośród wielu codziennych spraw, ważnych i nie cierpiących zwłoki, jest ta, która powoduje szybsze bicie serca, motyle w brzuchu oraz tysiąc i jeden wątpliwości. Czy to właściwa chwila o myśleniu wyłącznie o sobie? Gdy wydaje się, iż jakoś dziewczyna zaczyna ogarniać rodzinny chaos kolejny piorun przeznaczenia uderza blisko niej. Co jeszcze może wydarzyć się i czy warto jeszcze wierzyć, że los da komuś jeszcze jedną szansę?
Wzruszająca i piękna historia o dojrzałości i dojrzewaniu, trudno inaczej określić książkę Estelle Laure. Autorka opisuje trudne tematy w sposób przystępny, bez wielkich słów, lecz wyrazami trafiającymi wprost do serca. Codzienne rozterki nastolatków splecione są z problemami o wiele bardziej złożonej naturze, trudnymi do udźwignięcia nawet dla o starszych ludzi. "Na przekór nocy" opowiada z dużym wyczuciem o rodzinie, niedojrzałości, odpowiedzialności i jej przejęciu przez kogoś, kto dopiero poznaje świat. Estelle Laure nie ocenia wprost postaw swoich bohaterów, to mogą zrobić czytający, zamiast tego odsłania rozterki młodej kobiety postawionej przed niezwykle trudnym wyzwaniem, która podejmuje się go, chociaż tak naprawdę nie zdaje sobie sprawy z wagi problemów. Miłość, przyjaźń, bezinteresowna pomoc oraz dojrzewanie są podstawami "Na przekór nocy", a postacie nadają tym słowom konkretnej formy, czasem poważnej, a czasem żartobliwej, jednak zawsze mocno osadzonej w rzeczywistości bliskiej czytelników.
Młodość ma swoje prawa, niekiedy jednak trzeba je pogodzić z wyzwaniem rzuconym przez los i nie dać się pokonać lękowi o przyszłość. Szczęście ma różny smak, czasem słodko-gorzki.
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję wydawnictwu: