„Postawić
na szczęście”
Anna
Sakowicz
Dobry
plan to podstawa sukcesu, bez niego trudno osiągnąć cel. Czasem jednak trzeba dostosować
to co zawiera do sił, chociaż upór i wiara w siebie niejedną przeszkodę pokonały,
nawet kiedy wydawała się niemożliwa do przejścia. A kiedy już zakłada coś
zdeterminowana kobieta to nic ją nie powstrzyma, ani los, ani okoliczności,
nawet ona sama! Jedynie trzeba brać na serio ostrzeżenie by uważać o czym się
marzy …
Popularna
blogerka i dziennikarka, pracująca do tej pory jako wolny strzelec, Agata
Żółtaszek nie narzeka na brak ciekawych zajęć. Kolejne zajęcia są dla niej
źródłem tematów dla felietonów i blogowych postów, oczywiście stałą posadą nie
pogardziłaby, lecz wiadomo jaka jest rzeczywistość. Jednak zawodowe życie nie
przysparza aż takich stresów jak osobiste, zwłaszcza ciągłe pytanie o związki i
tym podobne. Nic więc dziwnego, że w jej głowie „rodzi” się plan diametralnych zmian
w egzystencji czyli schudnięcia, znalezienia męża oraz urodzenia dziecka. Jakby
tego było mało daje sobie czas na te karkołomne zadania trzy lata … Słowa się
rzekły, więc nie pozostaje nic innego jak zabrać się do dzieła lub raczej
dzieł, a okoliczności nie do końca Agacie sprzyjają. Wiadomo jak trudno
utrzymać dietę, znalezienie odpowiedniego faceta zakrawa na cud, no i pozostaje
kwestia potomka. Codzienność zawodowa także przynosi zawirowania, zresztą
wszystko zaczyna się toczyć tak jakby w innym kierunku niż chciałaby sama
zainteresowana. Co nieco wymyka się spod kontroli, pozostałe sprawy przynoszą
również niespodziewane efekty, niektóre nawet są ogromnym zaskoczeniem i
sprawiają, iż Agata czuje, iż wszystko zmierza ku katastrofie. Ale czy naprawdę
tak jest? Może plan wymaga kilku poprawek oraz modyfikacji do realiów, lecz
przecież jego założenie były interesujące i przyniosły nie tylko chaos …
Humor,
sporo celnych spostrzeżeń oraz bohaterka, a nawet dwie, sprawiają, że czas
podczas lektury „Postawić na szczęście” biegnie szybko i na pewno nuda w niej
nie gości. Anna Sakowicz połączyła dowcipne dialogi z kwestiami, które często
zaprzątają głowy kobiet i stanowią źródło wielu wątpliwości. Lżejsze elementy
wkomponowane są w charaktery postaci i sytuacje jakich są one twórcami lub uczestnikami. Trudniejsze wątki
nie są wydumane, lecz współgrają z kontekstem całości, pisarka konsekwentnie
kontynuuje motyw, wplatając go w perypetie bohaterek i czyniąc z niego ramę dla
fabuły. Pierwszoplanowe osoby tej historii nieraz dają powód do śmiechu, ale
także do zastanowienia się nad tym co wydaje się dla wielu oczywiste, lecz dla
niektórych wcale takim nie jest. Gdzieś pomiędzy humorystycznymi rozmowami i
rozmyślaniami, znajduje się miejsca gdzie padają istotne pytania związane z rodzinnymi
oczekiwaniami oraz próbą zdobycia tego, co jest istotne dla bohaterek. Po
chwilach śmiechu, tak samo jak w prawdziwym życiu, następują momenty kiedy
trzeba zastanowić się jak dalej postępować by marzenia stały się
rzeczywistością. Anna Sakowicz daje czytelnikom do rąk opowieść o kobietach,
które są podobne do tych znanych z naszego otoczenia lub takich jak my same – starającymi
się po prostu być szczęśliwymi, ale niekiedy dążącymi do tego dość pokrętnymi
ścieżkami.
Za możliwość
przeczytania książki
dziękuję