Nowość :
„Będę przy tobie”
Zuza Kordel
Czy da się uwierzyć w szczęśliwy los kiedy człowiekowi niezbyt dobrze się wiedzie? Ludzie, jacy są nam bliscy mogą dać nam siłę by dalej iść do przodu, pomimo niepowodzeń. Wiara w siebie jest ważna, lecz jeśli wierzą w nas ci, którzy nas kochają i jakich my darzymy uczuciem wszystko jest możliwe.
Do szczęścia podobno niewiele potrzeba, ale niekiedy to „niewiele” okazuje się mieć znaczenie. Franek i Lena mają siebie, to dużo, bo nie wszyscy zdobyli to, czym oni cieszą się od jakiegoś czasu. Jednak problemy finansowe rzucają cień na ich codzienność oraz przyszłość. Nieoczekiwany splot okoliczności sprawia, że dostaje szansę jakiej nawet nie oczekiwał, czy ją wykorzysta? Wioletta osiągnęła sukces zawodowy i osobisty, powinna być z siebie zadowolona i ze spokojem patrzeć na to, co przed nią. „Ale”, no właśnie jest pewno „ale”, o jakim wie jedynie jej przyjaciel. Do tej pory spogląda za siebie, przeszłości nie chce i nie może zapomnieć. Ostatnie miesiące roku przynoszą Frankowi i Wiolecie pełne pracy dni, dla obydwojga to niezwykły czas, zwłaszcza dla niej, mającej bolesne tajemnice. Wydaje, iż ich znajomość trochę wychodzi poza zwykłą współpracę i daje kobiecie coś, czego chyba od dawna szukała. Franek z Leną oraz rodziną celebrują przed i świąteczny czas, czy i Wioletta w tym roku znajdzie w tym okresie to, czego nie ma od tak dawna?
Rodzina, wspólnie spędzony czas i radość z bycia z sobą. Wydaje się, że niezbyt dużo, ale są takie pory w roku, iż doceniamy to bardziej niż na co dzień. Nie każdy ma szansę by poczuć obecność bliskiej osoby lub po prostu być z nim. Zuza Kordel w historii, jaka dzieje się w czasie około świątecznym, lecz jest tak naprawdę aktualna przez cały rok, pokazuje zdawałoby się to, co jest zwyczajne. Jednak nie wszystkim jest dane lub nie każdemu udaje się to zdobyć. „Będę przy tobie” ma z pewnością urok grudniowych książek, lecz jest to także opowieść o okazjach, jakie jedni nie zauważają, drudzy ignorują, a nieliczni dają im wiarę. Magia świąt nie jest podana wprost, pozostaje wpierw w tle, a następnie stając się częścią codzienności, lecz pod żadnym pozorem nie powszednieje, cały czas czytelnik czuje jak jest ważna dla bohaterów. Dlaczego? To już najlepiej poznać samemu co za nią stoi w tym konkretnym przypadku. Zuza Kordel nie stworzyła oderwanych od rzeczywistości wątków i postaci, jedno i drudzy są jak najbardziej życiowi i stawiają czoła sprawom podobnym do tych, jakie znają z życia czytający. A co z magicznymi momentami? One właśnie są tam gdzie ich nikt nie spodziewa się, czasem ukryte w drobnych gestach, tradycjach, nie będącymi tylko nimi z nazwy lub zwyczajach, jakie powtarzane co rok dają oparcie i nadzieję.