sobota, 13 grudnia 2025

Bieszczadzka magia

Nowość:

„Zatracenie”

Katarzyna Berenika Miszczuk

 

Spokojnie to już było! Teraz jest cisza przed burzą! Jaką? No cóż z pewnością taką, która zostanie zapamiętana. Nawet więcej, gdyż bez wątpienia pozostawi po sobie ślad. Pozostaje więc czekać z założonymi rękoma lub… przygotować się na to, co ma wydarzyć się!

 

Pensjonat w Bieszczadach brzmi jak marzenie, ale nim się ziści trzeba pokonać czasem dość wyboistą drogę. Ewa Wrzosówka właśnie o tym się przekonuje. Remont właśnie w pełni, a taki dom jak Mnichówka łatwo nie poddaje się zmianom. Jednak jego właścicielka trzyma się planu i nie zamierza poddawać się. Zwłaszcza, że ma pomoc swojego księgowego, piekielnie zaangażowanego i to dosłownie. Adam Iskrzycki oprócz talentu do liczb ma również inne pomocne talenty, zwłaszcza przydatne w takim miejscu. Powiedzmy sobie szczerze ta dwójka ma niejedną tajemnicę i lepiej by miejscowi o tym nie dowiedzieli się. Może i ostatnią czarownicę spalono deczko czasu temu, lecz lepiej na zimne dmuchać. No i jeszcze ta przepowiednia i ból korzonków. Co za dużo to niezdrowo! Zbliżają się również urodziny Ewy, dokładnie w noc Kupały, natomiast w pobliżu jakoś robi się tak dość tłocznie od różnorodnych zdarzeń tudzież odwiedzin. Jak w takich okolicznościach obchodzić urodziny? Łatwo nie będzie, prosto też już było, teraz  pozostaje zorganizować imprezę… Czy będzie ona niezapomnianym wydarzeniem? No cóż Mnichówka nie na daremno ma swoja legendę, a że ciut mroczną? W Noc Kupały niejedno zdarzy się!

 

Za niektórymi bohaterami tęskni się i czytelnik wypatruje kiedy pojawi się kontynuacja z nowymi perypetiami. Ewa i Adam w „Kuszeniu” zapisali się w pamięci  warto było poczekać na dalszy ciąg z ich udziałem. Rozkręcili się na dobre, zresztą nie tylko oni, ale nie ma co spojlerować, najlepiej jest się samemu przekonać o tym, a będzie  czym. Mnichówka nie straciła nic ze swojej legendy, nawet można powiedzieć, iż co nieco zostanie wzbogacona. Postarali się o to tak pierwszoplanowi bohaterowie jak i drugoplanowi, ci z krwi i kości oraz mniej materialni. Trzeba przyznać, że mało kto ma tak bogatą wyobraźnię oraz talent do łączenia różnorodnych mitów i postaci w spójną całość, zaskakującą nieustannie, jednocześnie lekką oraz wciągającą, chociaż i mroczniejszy cień dostrzegalny jest oraz doskonale podkreśla wszystkie wątki. Nie da się nie wspomnieć przynajmniej o humorze, chociaż to w żadnym wypadku komedia, to dialogi wprost skrzą się od niego. „Zatracenie” jest historią, w jakiej dzieje się naprawdę dużo i pojawiają niespodziewane postacie, jakie gdzie indziej wydawałyby się przypadkowe, natomiast w niej doskonale pasują. Para głównych bohaterów pokazuje, że Bieszczady kryją niejedną tajemnicę, a ile jeszcze czeka na ujawnienie to jedynie wie ich twórczyni, lecz jedno jest pewne: oczekiwanie na ciąg dalszy rozpoczęło się!


1 komentarz: