Przedpremierowo:
„Dwa tygodnie na próbę”
Tessa Bailey
Jednych meczy
traktowanie ich na serio lub zbyt poważnie, chcieliby trochę luzu w swojej egzystencji. Inni natomiast pragną
by zaczęto postrzegać ich, jako godnych zaufania i dojrzałych. Czy łatwo jest
to zmienić? Czasem trzeba uciec się do sprytnego wybiegu vel małego oszustwa,
bo natura ludzka ma to do siebie, że trudno odzwyczaja się od ulubionego obrazu
czyjeś osoby i jedynie porządny wstrząs może coś zdziałać!
Każdy zna z własnego
doświadczenia lub z bliższego albo dalszego otoczenia jak to jest z młodszym
rodzeństwem. Wiadome są lepsze i gorsze momenty, czasem mijają lata zanim
zapanuje równowaga, aa wiek już nie jest postrzegany, jako dość uciążliwa
przeszkoda w wzajemnych relacjach. No cóż Georgie jest właśnie tą młodszą, a
właściwie najmłodszą w rodzinie i nikt, dokładnie nikt, nie traktuje jej poważnie,
a i zawód, jaki wykonuje też nie pomaga dziewczynie. Dlatego Travis jest
świetnym środkiem do celu, by rodzina i nie jedynie ona, zaczęła traktować ją
jak dorosłą osobę, a nie brzdąca, który na niczym nie zna się. Czy udawany
chłopak jest doskonałym planem? W przekonaniu Georgie tak, a pewność siebie to
już duży krok do sukcesu, dla kogoś, komu do tej pory trudno było uwierzyć w
siebie. Oczywiście jest też pewien haczyk, nawet spory. Travis nie słynie z
wierności, trudno nawet o niej mówić, bo nie był w żadnym związku, za to zasłynął
z niejednej przygody w kobiecym towarzystwie i jest przyjacielem starszego
brata dziewczyny. Po prostu czysty hazard, ale kto nie ryzykuje ten… no właśnie,
jaki finał będzie miała ta relacja obliczona na bardzo krótki termin?
Lekka komedia
romantyczna? Jak najbardziej, lecz z kategorii, gdzie ta „lekkość” oznacza po
prostu naprawdę dobra rozrywkę. Tessa Bailey oddała w ręce czytelników historię
właśnie tego rodzaju, która bawi nas od samego początku i nie ukrywa, że to właśnie
jest jednym z jej celów, lecz nie jedynym. Prawie na wstępie zauważamy również
poważniejsze tony odpowiednio wplecione oraz oczywiście uczuciowe wątki.
Solidna podstawa dla fabuły i z talentem wykorzystana przez autorkę przez całą
opowieść. Zabawno-emocjonalna strona jest oczywiście na pierwszym miejscu, ale
trudniejsze, z drugiego planu, również czytający dostrzegają. „Dwa tygodnie na
próbę” ma w sobie wszystko to, co lubimy w tym gatunku i co sprawia, iż
uśmiechamy się prawie cały czas i kibicujemy postaciom w ich perypetiach.
Jeżeli napiszę, że bohaterowie są uroczy, nie oznacza to, że nie mają charyzmy i
nie wyróżniają się spośród innych im podobnych. Nic podobnego, mają jedno i
drugie, a nawet jeśli nie są pierwszoplanowy to i tak nie dają o sobie zapomnieć.
Tessa Bailey potrafi wykorzystać proste klisze i nadać im barw oraz
intensywności, tak, by czytanie stanowiło dla nas prawdziwą przyjemnością i
pozwoliło przenieść się do książkowego świata.
PREMIERA:
17.07.2024
Za możliwość przeczytania
książki
dziękuję:
Tego lata czytam trochę takich lekkich książek, będę miała ją na uwadze :)
OdpowiedzUsuńLato sprzyja czytaniu takich lekkich komedii romantycznych.
OdpowiedzUsuńWprawdzie w ciągu lata sięgam po lżejszą literaturę, jednak w przypadku tej książki to zupełnie nie jestem w targecie. Zatem odpuszczę sobie tę książkę, bo na mojej liście jest wystarczająco dużo pozycji do przeczytania.
OdpowiedzUsuńCzasem lubię sięgnąć po lekką książkę. :)
OdpowiedzUsuń