„The
guarded heart”
Blair
LeBlanc
Nienawiść
pozwala człowiekowi dać ujście gniewowi, który powoli mógłby go pogrążyć. Ukierunkowane
go na kogoś dają mu możliwość dalszej egzystencji, chociaż ona i tak jest naznaczona
tym, co spowodowało, że tak silne odczuwa się to konkretne uczucie. Jednak
rzadko pojawia się jedynie ono, często towarzyszy mu żal, złość, poczucie
bezsilności. Czasem zradza się z nich chęć zemsty i to ona staje się motorem
działań, które rzadko kiedy przynoszą ukojenie bądź zadośćuczynienie. Za to są
kolejnym źródłem bólu, rozczarowania i utraty złudzeń.
Bez
ochroniarza Rain dawała sobie radę doskonale, ale nie jej decydować czy ma od
teraz być cieniem, towarzyszącym zawsze i wszędzie. Protesty na nic się zdadzą,
bo córka senatora przecież może być narażona na niebezpieczeństwo, a może z
innego powodu została dziewczynie przydzielona ochrona? Ważne jest jedno
Cassian ma swój plan do zrealizowania, a jego nowa podopieczna ma być tylko
środkiem do celu. Nic i nikt nie stanie
mu na przeszkodzie, dziewiętnastoletnia pannica na pewno nie będzie jakąkolwiek
przeszkodą. Czy na pewno? Rain to chodzący problem, chociaż stara się by dostrzeżono
w niej człowieka, a nie tylko pracę, no i nie do końca jest taką osobą jak się
spodziewał. Ale zasady są jasne i te oficjalnie i te, jakimi kieruje się
Cassian z wiadomych tylko sobie przyczyn. Łatwo stawiać sobie cel, lecz
zdobycie go to całkiem inna bajka, w której są uczucia jakich nie powinno być,
ludzie postępujący całkowicie inaczej niż to deklarują wszem i wobec oraz przeszłość,
wciąż boleśnie przypominająca o sobie. Jak sobie poradzić z tym wszystkim i
przede wszystkim własnymi, sprzecznymi, emocjami? Rain miała być narzędziem zemsty,
lecz czy da ona Cassianowi ukojenie? Kiedyś może tak, lecz teraz tak wiele się
zmieniło. Jak wyjść z tej patowej sytuacji, jeśli każde rozwiązanie oznacza
zranienie kogoś i spowoduje rozczarowanie?
Zemsta
podobno smakuje najlepiej na zimno, w przypadku „The guarded heart” na pewno nie
ma mowy o chłodzie, wprost przeciwnie temperatura tej lektury często oscyluje w
granicy wrzenia. Nie da się ukryć że Blair LeBlanc postawiła na wyraziste emocje
już na samym początku i trzymała się ich do samego końca. Podobnie skonstruowała
sylwetki bohaterów, nie bawiła się w półśrodki, dokładnie pokazując charaktery,
z wadami i zaletami, oraz nie ukrywając uczuć jakie nimi w danej sytuacji
rządziły, obojętnie czy to była złość, poczucie zawodu czy pożądanie. Powieść wciąga,
pozwalając czytelnikowi trzymać kciuki za postacie, które na jego oczach
poznają smak nienawiści, ale także miłości, z rodzaju tych, które są pierwsze i
wystarczają już na zawsze. „The guarded heart” ma w sobie lekkość z gatunku nie
tych błahych, lecz tych dobrze opowiedzianych, w których przeplata się pragnienie
bycia sobą i bycia kochanym z rzeczywistością, w jakiej o jedno i drugie oraz
wiele innych rzeczy trzeba walczyć. Autorka także porusza inne kwestie, ważne i
istotne, są one w tle, lecz jak najbardziej obecne i wplecione w całość tak, by
zwróciły uwagę, chociaż na moment. Słodko-gorzka historia Rain i Cassiana
intryguje, pokazuje, że czasem trzeba powiedzieć sto i jeszcze raz przemyśleć
co faktycznie jest ważne, a do czego warto zamknąć drzwi, lecz nie zapomnieć.
Za możliwość
przeczytania książki
dziękuję:
Ciekawa recenzja. Ale ja jeszcze mam tyyylee innych książek. Pozdrawiam po porannych zakupach :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy po nią sięgnę, mam masę innych książek, ale fajnie, że autorka przedstawila wady i zalety bohaterów.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Temperatura na granicy wrzenia bardzo mocno mnie zachęca.
OdpowiedzUsuńBrzmi intrygująco. Książka zdecydowanie w moim guście literackim.
OdpowiedzUsuńChętnie, jak już się trochę odgrzebię ze stosów książek, które mnie otaczają.
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie :) Lubię jak w książce jest dużo róznych, mocnych emocji ;)
OdpowiedzUsuńTakie książki doskonale sprawdzają się właśnie w wakacje. 😊
OdpowiedzUsuńFajna recenzja książki która nawet mnie zaciekawiła ^^ tytuł na pewno zachęca :)
OdpowiedzUsuń