"Żyj szybko, kochaj głęboko"
Samantha Young
Pierwsza miłość, młodzieńcza miłość, szaleńcza, pochłaniająca i nie dająca chwili wytchnienia. Liczy się tylko ona, z nią świat nabiera intensywności, staje się bardziej kolorowy. Uszczęśliwia i sprawia, że jakiekolwiek przeszkody pojawiające się na wspólnej drodze wydają się do pokonania. Przyszłość rysuje się wprost wspaniale, żadnego zmartwienia na horyzoncie, tylko i wyłącznie oni dwoje. Jednak czasem los wystawia na próbę uczucia i nie zawsze wszyscy wychodzą z niej zwycięsko. Wybaczyć jest trudno, może jeszcze ciężej niż uleczyć złamane serce.
Charley nigdy nie starała się by być w centrum wydarzeń, chociaż należała do grona najpopularniejszych osób w szkole. Po prostu nawet gdyby chciała nie wtopiła się w szkolny tłum rówieśników, zresztą w Lanton trudno pozostać niezauważonym. Małe miasteczko ma to do siebie, iż nikt i nic się w nim nie ukryje. Dziewczyna o tym wie doskonale, ale Jake dopiero przekonuje się o różnicach egzystencji wielkomiejskiej i tej o mniejszych rozmiarach terytorialnych. Jako nowy mieszkaniec szybko zabłysnął na lokalnym firmamencie stając się jednocześnie obiektem westchnień nastolatek, sława podrywacza szybko została utrwalona. Jednak Charley to nie większość jej rówieśniczek, a nowy Casanowa także nie jest taki jak można by sądzić. Coś więcej niż tylko iskra porozumienia pojawiła się między nimi podczas pierwszego spotkania, oboje czują, że to co rysuje się przed nimi może stać się czymś i wiele poważniejszym niż jedynie chwilowym zauroczeniem. Ale czy są gotowi na to? Mają po szesnaście lat i wszystko jeszcze przed nimi, lecz zaczyna ich łączyć naprawdę silna więź, z kategorii tych głęboko zapuszczających korzenie w sercach. Z dnia na dzień, nawet z godziny na godzinę, stają się sobie coraz bliżsi. Ich związek budzi w niektórych negatywne emocje, jakie przechodzą w czyny, jednak nikt nie przypuszcza czym to zakończy się. W końcu nastolatkowie wciąż egzystują na sinusoidzie emocji - raz euforia, a chwilę później gniew. Ale niekiedy idą za tym czyny o konsekwencjach bardzo daleko sięgających w przyszłość. Niepotrzebna śmierć, u źródeł mająca urażoną ambicję i młodzieńczą nierozwagę, niszczy związek Charley i Jake`a, chociaż nie tak dawno snuli plany i nie wyobrażali sobie by mogli kiedykolwiek rozstać się na dłużej. Jedno z nich zamyka się na wszystko, także na drugą osobą, tak bliską jeszcze dzień wcześniej, a szaleńcze miłość zostaje przekreślona. Wszystko skończyło się nim zdążyło się tak naprawdę rozpocząć, lecz czy tak jest na prawdę?
Cztery lata to dla młodych ludzi cała epoka. Teraz Charley wie jak boli złamane serce i zawiedzione oczekiwania. Problem tylko w tym, że Jake nic nie stracił ze swego uroki i wszelkie rozsądne argumenty nikną w obliczu tego co nadal jest w dziewczynie. Zresztą on nie zamierza stać z boku i chce wytłumaczyć się ze swego postępowania. Doroślejsi, bardziej doświadczeni, ale pamiętający o łączących ich więzach, wciąż nie pozwalających zapomnieć o tych kilku miesiącach, tak intensywnych i niemożliwych do powtórzenia z kimkolwiek innym.
Literatura new i young adults rządzi się swoimi schematami, musi być miłość, nie obejdzie się bez dramatycznych zwrotów akcji, a pomiędzy te elementy są wplecione wątki o wiele poważniejsze. Gdyby tak spojrzeć na "Żyj szybko, kochaj głęboko" to faktycznie schemat jest widoczny, lecz każdy wzór można i powinno dostosować do własnego pomysłu. Samantha Young skorzystała z ram, co nie znaczy, że lektura jej książki niczym czytelnika nie zaskoczy i nie wciągnie w fabułę. Pomimo tego, iż motyw jest znany autorka przedstawia historię swoich bohaterów interesująco i to nie tylko dla młodszych odbiorców. Charley i Jake oraz ich otoczenie to nie sielankowe postacie, śledząc przebieg wydarzeń czytający wchodzą w świat gdzie za błędy rodziców czasem przychodzi płacić kolejnej generacji, która również je popełnia i musi stawić im czoła nie zawsze mając wsparcie. Oczywiście jest też miłość - taka jak w tytule, pełna pasji, z czasem poraniona, ale i z tlącą się nadzieją, że jeszcze nie wszystko stracone. "Żyj szybko, kochaj głęboko" Samanthy Young to opowieść o młodych ludziach, lecz nie jedynie dla nich, szybki kurs dojrzałości ma jasne i radosne strony, lecz niestety niektóre postacie poznają jego ciemniejszą twarz.
Samantha Young
Pierwsza miłość, młodzieńcza miłość, szaleńcza, pochłaniająca i nie dająca chwili wytchnienia. Liczy się tylko ona, z nią świat nabiera intensywności, staje się bardziej kolorowy. Uszczęśliwia i sprawia, że jakiekolwiek przeszkody pojawiające się na wspólnej drodze wydają się do pokonania. Przyszłość rysuje się wprost wspaniale, żadnego zmartwienia na horyzoncie, tylko i wyłącznie oni dwoje. Jednak czasem los wystawia na próbę uczucia i nie zawsze wszyscy wychodzą z niej zwycięsko. Wybaczyć jest trudno, może jeszcze ciężej niż uleczyć złamane serce.
Charley nigdy nie starała się by być w centrum wydarzeń, chociaż należała do grona najpopularniejszych osób w szkole. Po prostu nawet gdyby chciała nie wtopiła się w szkolny tłum rówieśników, zresztą w Lanton trudno pozostać niezauważonym. Małe miasteczko ma to do siebie, iż nikt i nic się w nim nie ukryje. Dziewczyna o tym wie doskonale, ale Jake dopiero przekonuje się o różnicach egzystencji wielkomiejskiej i tej o mniejszych rozmiarach terytorialnych. Jako nowy mieszkaniec szybko zabłysnął na lokalnym firmamencie stając się jednocześnie obiektem westchnień nastolatek, sława podrywacza szybko została utrwalona. Jednak Charley to nie większość jej rówieśniczek, a nowy Casanowa także nie jest taki jak można by sądzić. Coś więcej niż tylko iskra porozumienia pojawiła się między nimi podczas pierwszego spotkania, oboje czują, że to co rysuje się przed nimi może stać się czymś i wiele poważniejszym niż jedynie chwilowym zauroczeniem. Ale czy są gotowi na to? Mają po szesnaście lat i wszystko jeszcze przed nimi, lecz zaczyna ich łączyć naprawdę silna więź, z kategorii tych głęboko zapuszczających korzenie w sercach. Z dnia na dzień, nawet z godziny na godzinę, stają się sobie coraz bliżsi. Ich związek budzi w niektórych negatywne emocje, jakie przechodzą w czyny, jednak nikt nie przypuszcza czym to zakończy się. W końcu nastolatkowie wciąż egzystują na sinusoidzie emocji - raz euforia, a chwilę później gniew. Ale niekiedy idą za tym czyny o konsekwencjach bardzo daleko sięgających w przyszłość. Niepotrzebna śmierć, u źródeł mająca urażoną ambicję i młodzieńczą nierozwagę, niszczy związek Charley i Jake`a, chociaż nie tak dawno snuli plany i nie wyobrażali sobie by mogli kiedykolwiek rozstać się na dłużej. Jedno z nich zamyka się na wszystko, także na drugą osobą, tak bliską jeszcze dzień wcześniej, a szaleńcze miłość zostaje przekreślona. Wszystko skończyło się nim zdążyło się tak naprawdę rozpocząć, lecz czy tak jest na prawdę?
Cztery lata to dla młodych ludzi cała epoka. Teraz Charley wie jak boli złamane serce i zawiedzione oczekiwania. Problem tylko w tym, że Jake nic nie stracił ze swego uroki i wszelkie rozsądne argumenty nikną w obliczu tego co nadal jest w dziewczynie. Zresztą on nie zamierza stać z boku i chce wytłumaczyć się ze swego postępowania. Doroślejsi, bardziej doświadczeni, ale pamiętający o łączących ich więzach, wciąż nie pozwalających zapomnieć o tych kilku miesiącach, tak intensywnych i niemożliwych do powtórzenia z kimkolwiek innym.
Literatura new i young adults rządzi się swoimi schematami, musi być miłość, nie obejdzie się bez dramatycznych zwrotów akcji, a pomiędzy te elementy są wplecione wątki o wiele poważniejsze. Gdyby tak spojrzeć na "Żyj szybko, kochaj głęboko" to faktycznie schemat jest widoczny, lecz każdy wzór można i powinno dostosować do własnego pomysłu. Samantha Young skorzystała z ram, co nie znaczy, że lektura jej książki niczym czytelnika nie zaskoczy i nie wciągnie w fabułę. Pomimo tego, iż motyw jest znany autorka przedstawia historię swoich bohaterów interesująco i to nie tylko dla młodszych odbiorców. Charley i Jake oraz ich otoczenie to nie sielankowe postacie, śledząc przebieg wydarzeń czytający wchodzą w świat gdzie za błędy rodziców czasem przychodzi płacić kolejnej generacji, która również je popełnia i musi stawić im czoła nie zawsze mając wsparcie. Oczywiście jest też miłość - taka jak w tytule, pełna pasji, z czasem poraniona, ale i z tlącą się nadzieją, że jeszcze nie wszystko stracone. "Żyj szybko, kochaj głęboko" Samanthy Young to opowieść o młodych ludziach, lecz nie jedynie dla nich, szybki kurs dojrzałości ma jasne i radosne strony, lecz niestety niektóre postacie poznają jego ciemniejszą twarz.
Za możliwość przeczytania
książki dziękuję:
Interesująca książka. Nie mówię nie.
OdpowiedzUsuńPewnie i na nią przyjdzie kolej :)
UsuńTo druga recenzja tej książki jaką ostatnio czytam i być może też sięgnę:)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńOgromnie intryguje mnie ta książka i chyba się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńCzekam na kontynuację :)
UsuńMogłaby mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńNajlepiej sięgnąć po tę książkę :)
UsuńSiostra lubi twórczość tej autorki, ale w tę książkę jakoś wyjątkowo ciężko było jej się wciągnąć.
OdpowiedzUsuńCzasem jedne książki tego samo Autora na wciągają, a inne jakoś mniej nas do siebie przekonują :)
Usuń