Strony

niedziela, 8 grudnia 2024

Tempus fugit

Nowość:

 „Toń”

Marta Kisiel

 

Co się może wydarzyć, gdy zostanie złamana generalna zasada w rodzinie? Niby wszystko przecież i tak w niej zostanie, więc o co cały ten raban? A o to, że z jakieś przyczyny są jasno określone i na pewno nie sprawdza się bunt i hasło, o ich łamaniu.

 

Nawet, jeśli o czymś wie i będąc obudzonym w nocy wyrecytuje się to bez zająknięcia to jeszcze nie oznacza, iż w chwili próby nie postąpimy całkowicie odwrotnie. Dżusi Stern zrobiła dokładnie wbrew zasadom, jakie były jej znane doskonale i stosowane od lat, pomimo obchodzenia, zapominania i po porostu ignorowanie innych. Do tej pory jakoś udawało się dziewczynie nie mieć żadnych lub zbyt dużych problemów z powodów swego postępowania. Niestety nie tym razem, skutkiem, czego wpierw musi zmierzyć się ze swoją siostrą Eleonorą, ale to nie ona ją rozliczy, a ciotka Klara. No chyba, że jakoś naprawi swój błąd, bo przecież jakoś się da? Tyle, że nie spodziewa się, jaką rodzinna puszkę Pandory właśnie otwarła. Tajemnica zawsze gościła w życiu sióstr Stern i ich krewnej, jednak teraz okazuje się jak wiele ich jest. Każda zawiera w sobie naprawdę istotne pytanie, odpowiedzi na nie niejedno mogą zmienić. Co czeka panny Stern? Nuda z pewnością nie, ale czy są gotowe na wyzwanie, jakie czekało na swój moment?

 

Rozpoczęłam i przepadłam. Dosłownie i w przenośni. Sekrety, zagadkowość i oczywiście bohaterki i bohaterowie oraz znaki zapytania od początku do końca. Marta Kisiel doskonale wykorzystała te elementy, a także jeszcze kilka innych by „Toń” wciągała czytelnika od razu i nieodwołalnie. Wyczuwalna jest atmosfera czegoś ukrytego i z pewnością ważnego dla całej historii, lecz co to jest, to już pozostaje w sferze naszych domysłów. Na razie, a kiedy już poznajmy konkrety robi się jeszcze ciekawiej. Ujawnienie części sekretów okazuje się dopiero wstępem do najważniejszego, czego czytający nie podejrzewają. Od tego momentu akcja jeszcze przyśpiesza, co nie znaczy, iż nie pojawiają się nowe pytania. Wprost przeciwnie, co zwiększa jeszcze zaintrygowanie. Kto nie pragnąłby poznać gdzie zmierzają postacie i jakie decyzje podejmą? „Toń” daje nam opowieść, która rzuca na nas urok od razu i nie potrafimy lub raczej nie chcemy się od niego uwolnić. Czy czeka się na więcej? Jak najbardziej, nie wszystko zostało wyjaśnione, a to, co, znane zaostrza apetyt na dużo, dużo więcej. Rodzinne sekrety, niezwykłe talenty, tajemnicza przeszłość, pełna niespodzianek teraźniejszość oraz przyszłość pod ogromnym znakiem zapytania. To co najmniej świetna, jak nie doskonała, zapowiedź dla tej serii.

 

                                             Za możliwość przeczytania książki

 dziękuję:
 

 

 

 

3 komentarze:

  1. Nie dziwię się, że przepadłaś bo Marta Kisiel świetnie pisze.

    OdpowiedzUsuń
  2. No, twórczość Autorki przede mną wciąż, pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam nieco twórczość autorki. A ten tytuł mnie bardzo zaciekawił!

    OdpowiedzUsuń