„Śmierć
i mrok”
J.D.
Robb
To,
co dla jednych jest mało znaczącym zdarzeniem, dla innych staje się przełomową
chwilą. Czasem fikcję od rzeczywistości dzieli tylko ta chwila kiedy ktoś
zaczyna brać swoje marzenie za prawdę. W imię tego, co jest urojeniem człowiek
może zrobić wiele, nawet dosłownie iść po trupach do celu, jaki jest realny
jedynie w jego umyśle.
Inspirowania
się klasyką kina przy popełnianiu morderstwa raczej porucznik Eve Dallas nie
pochwala, zwłaszcza w wieczór gdy miała w planach relaks w domu. Niestety zabójcy
nie biorą życia prywatnego policjantów pod uwagę, ta ostatnia zaprzątnięta jest
śmiercią ofiary. Perfekcyjne zaplanowanie zbrodni nie przechodzi nie zauważone,
ale Eve oraz jej współpracownicy już niejednokrotnie mieli do czynienia z
przestępstwami wydającymi się doskonałymi i wiedzą, że najważniejsze ślady
kryją się w detalach. Kiedy wiążą obecną sprawę z prowadzoną już od jakiegoś
czasu oraz informacjami od poczytnej pisarki thrillerów dochodzenie zostaje
skierowane na właściwe tory. Ktoś wykorzystuje zabójcze sceny z książek i odtwarza
je w realnym świecie, więc pozostaje jedynie kwestią czasu gdy uderzy po raz
kolejny, a na to porucznik Dallas nie zamierza czekać. Sprawca jeszcze nie wie,
iż jego zbrodniczy plan chwieje się w posadach, natomiast grupa śledcza szuka
punktów zaczepienia i dokładnie sprawdza znane już dowody. Schemat działania
przestępcy to jedno, lecz jego schwytanie wcale nie jest aż tak prostą sprawą,
zwłaszcza jeśli terenem zbrodniczej działalności jest Nowy Jork, ale Eve jest
zdeterminowana by zabójcze kopiowanie fikcji jak najszybciej zakończyć. Ten
pojedynek wygra tylko jedna ze stron, jednak im dłużej będzie trwał tym
obfitsze będzie śmiertelne żniwo …
Skrzyżowanie
kryminału i elementów fantastyki naukowej z definicji intryguje, ale tak
naprawdę liczy się przełożenie pomysłu na język obu gatunków, tak, by nie zatracić
ich cech charakterystycznych, lecz również zatrzeć granice pomiędzy nimi i stworzyć
spójną całość. Autorka w cyklu In Death
konsekwentnie utrzymuje klimat świata przyszłości z jednoczesnym wplataniem w
niego klasycznego śledztwa. „Śmierć i mrok” jest tego doskonałym przykładem,
motyw kryminalny jest widoczny na każdym kroku, a futurystyczne elementy
uzupełniają go nie przytłaczając. Dla tych, którzy czytali już wcześniejsze
książki z tego cyklu najnowsza część będzie dobrze przemyślaną kontynuacją,
wciąż intrygującą i sięgającą od czasu do czasu do detali z poprzednich
powieści. Jednak bez problemu można również rozpocząć lekturę bez znajomości wcześniejszych
części, konstrukcja fabuły skupia się na zagadce kryminalnej i to jej są
podporządkowane pozostałe wątki. Pomimo detali futurystycznych, bohaterowie są
odzwierciedleniem ponadczasowych wzorców detektywów, stanowią oni dużą zaletę
historii, tak jak i samo dochodzenie, w jakim liczy się intuicja, obserwacja
oraz logika i co równie ważne, nie zabrakło także humoru, sytuacyjnego i tego dostrzeganego
w samych postaciach.
Za możliwość
przeczytania książki
dziękuję
Fantastyka naukowa to zupełnie nie dla mnie, więc tym razem sobie odpuszczę. 😊
OdpowiedzUsuńNie wiem, z jednej strony trochę rozpaliłaś moją ciekawość.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Kryminał i science-fiction w jednym? Koniecznie musze przeczytać! Ale chociaż piszesz, że nie trzeba czytać wcześniejszej części, to ja jednak wyszukałam ten cykl i zgłupiałam jak zobaczyłam 46 części xD
OdpowiedzUsuńJa też sobie muszę odpuścić :) Ale tradycyjnie wiem, komu polecić :)
OdpowiedzUsuńNie jest to za bardzo w moim ulubionym gatunku książka, w sumie to raczej hybrydzie gatunków;) ale Twoja opinia zachęca, chętnie się zapoznam z tą książką.
OdpowiedzUsuńZainteresowalas mnie. To balansowanie miedzy realem i fikcja jest intrygujace.
OdpowiedzUsuń