Strony

niedziela, 30 kwietnia 2017

Niedoskonała doskonałość

"Ludzie doskonali"
Peter James


Wiedza i odkrycia towarzyszyły ludziom od zarania, dzięki nim rozwijaliśmy się jako jednostki i społeczeństwa. Zawsze istniały ich blaski i cienie, czasem te drugie pokazywało swoje mroczne oblicze, co było znakiem ostrzegawczym by baczniej obserwować to co z sobą przynosi. Jednak wraz z coraz szybszym tempem postępu zachwyt nim stępił nieco podejrzliwość i ostrożność, w końcu przecież ten kto to nie rozwija się cofa się, a tego nikt przecież nie chce, czyż nie? Niewygodne pytania ginęły i giną pod lawiną plusów, tylko czasem ktoś zadaje pytanie - czy było warto?

Posiadanie dzieci jest naturalnym imperatywem i większość zrobi wiele by go wypełnić. John i Naomi Klaessonowie stracili syna, Hayley był oczekiwany i kochany, ale choroba genetyczna odebrała go rodzicom bardzo szybko. Ta sama nauka, która pozbawiła Klaessonów nadziei na zdrowe dziecko, nieoczekiwanie podsuwa im rozwiązanie ich "problemu". Wystarczy zmiana w genach, niezbyt duża, by drugie dziecko urodziło się zdrowe, oczywiście są też możliwe inne "ulepszenia". John i Naomi nie pragną zbyt wiele, po prostu marzą o synku jakiemu nie przekażą swych wadliwych cech, ale za to dadzą mu kilka małych bonusów. Przecież nie pragną supermana, jedynie zwyczajnego dziecka, które nie podzieli smutnego losu starszego brata. Jeżeli jest taka możliwość to dlaczego by nie skorzystać? John jest naukowcem, wierzy w potęgę wiedzy, wraz z żoną wie, że stoją przed szansą daną nielicznym, pojawiające się wątpliwości rozstrzygają na swoją korzyść, starają się nie poddawać podszeptom intuicji. Liczy się dziecko, syn, cała reszta to mniej istotne detale, warte poświęcenia w imię małego cudu tak wyczekiwanego. Kiedy się urodzi będą w końcu znowu szczęśliwi, a potem już nic nie zagrozi radości z narodzin malucha. Gdyby tylko świat mógłby być tak nieskomplikowany ... Co faktycznie zawierała oferta genialnego badacza Leo Dettore? Gdzie i kto popełnił błąd, chociaż czy to w ogóle był błąd? Może John i Naomi niezbyt uważnie rozważyli wszystkie za i przeciw? Cała historia miała mieć inny przebieg, a już na pewno nie taki jaki jest udziałem tej dwójki. Nauka ma mroczne oblicza, lecz stają się one takie tylko i wyłącznie dzięki ludziom i to oni są odpowiedzialni za to co z sobą niesie! Doskonałość ma swoją cenę jaką zawsze trzeba zapłacić.

Gdzie przebiega cienka linia pomiędzy teorią, a praktyką? Co jesteśmy w stanie zaakceptować i jakie koszty możemy ponieść by urzeczywistnić swoje marzenia? Czy osiągnięcia naukowe powinny mieć pierwszeństwo przed rozsądkiem? Peter James, przy pomocy napisanej przez siebie książki, zadaje te pytania i wiele innych, między innymi związane z etyką naukowego postępu oraz badań. "Doskonali ludzie" wbrew pozorom nie sięga aż tak głęboko w przyszłe osiągnięcia człowieka na gruncie badań genetycznych jak mogłoby się wydawać. "Ludzie doskonali" są thrillerem z pogranicza futuryzmu badawczego i psychologii, również emocje odgrywają w nim kluczową rolę. Konfrontacja możliwości realizacji pragnień z wyrachowaniem i zimną kalkulacją sprawia, że trudno pozostać obojętnym na fabułę gdzie rodzinne szczęście przeradza się w dramat z zaskakującym finałem. Autor wykorzystał obecnie toczącą się dyskusję nad ingerencją w ludzkie DNA oraz granicami eksperymentowania z genami człowieka. Fikcja zawiera w sobie wiele elementów rzeczywistości i tak naprawdę opisana historia coraz bardziej staje się realna. "Ludzie doskonali" jest rozwinięciem jednego z wielu możliwych scenariuszy, przerażającego z jednej strony, lecz z drugiej strony dramatycznego, gdyż w samym jej centrum znajduje się dziecko ...





            
                Za możliwość przeczytania książki 
    
      dziękuję 
 
                                              wyd. Albatros

sobota, 29 kwietnia 2017

Filmowa rekonstrukcja

"Rekonstrukcje"
Jan Rychter

Zbrodnia, wskazany morderca i społeczeństwo oddycha z ulgą, można wrócić do zwyczajnej codzienności. Ale kiedy znajduje się ciało jednej ofiary, potem drugiej, zaczynają się pytania. Jak to możliwe? przecież policja zakończyła dochodzenie i to z sukcesem, więc dlaczego niewinni znowu giną? Może opinia publiczna nie wie o wszystkim? Albo ...

Fiszer nie ma w sobie nic z typowego policjanta, zresztą ostatnio już nim nie jest. Ostatnie śledztwo jakie prowadził nie było niepowodzeniem, sprawa "sezonowego zabójcy" okazała się dla niego ostatnią, ale dzięki niemu została rozwiązana. Teraz znowu jest potrzebny, powtarza się schemat dawnych morderstw, jeżeli wtedy wytropił mordercę to nic dziwnego, że komisarz Macerat zwraca się właśnie do niego o pomoc. Metodom śledczym Fiszera daleko do ortodoksyjnych zasad kryminalistycznych, ale jest skuteczny i na ten moment to najważniejsze. Dopiero co zgłoszono nowe zaginięcie i wszystko wskazuje na to, że na terenie Łodzi działa naśladowca "sezonowego zabójcy", jak zwykle czas nie jest po stronie śledczych.  Pozostaje więc liczyć na Fiszera, lecz czy tym razem powiedzie się mu w dochodzeniu? Pogrążony w narkotycznych obrazach nie wydaje się właściwą osobą do prowadzenia śledztwa, a jednak Macerat wierzy w jego skuteczność. Gdzie ich zaprowadzi niezwykły talent detektywistyczny Fiszera? Przywrócony do pracy niekonwencjonalny policjant rusza w poszukiwaniu śladów zbrodniarza robi to na własnych warunkach! Łódź ma wiele twarzy, te najmroczniejsze znane są nielicznym i tylko ktoś taki ma szansę by rozwiązać tę zabójczą zagadkę.

Kryminał oparty o schemat scenariusza filmowego nie jest konstrukcją literacka spotykaną nader często. Ten zabieg jest jednym z wielu aspektów, które intrygują w książce Jana Rychtera, dzięki zastosowaniu takiej perspektywy kolejne zdania, akapity i rozdziały przeistaczają się z słowa pisanego w kadry. Bohaterowie "Rekonstrukcji" to niesztampowe postacie, ich charaktery oscylują na granicy oddzielającej szeroko pojmowaną "normalność" od strefy zbrodni. Autor wplótł ich w łódzkie osiedla, kamienice, mieszkania i to co się w nich kryje. Sięgając po tę sensacyjną historię nie należy się nastawiać na proste prawdy i łatwe do odgadnięcia zagadki, zamiast tego lepiej jest się przygotować na mroczną podróż w głąb ludzkich umysłów i podglądanie jak rodzi się zło. "Rekonstrukcje" są kryminałem wyłamującym się z prostych schematów sensacyjnych, oferującym czytelnikom nie tylko lekturę, ale i filmowo-fotograficzną opowieść. Już na początku lektury czytelnik zaczyna postrzegać kolejne zdania i akapity zgodnie z sugestią autora - w formie kolejnych urywków filmów, kolorowych, czarno-białych, fabularnych i tych o charakterze paradokumentalnych. Pozostają jeszcze bohaterowie, oczywiście podział na pozytywnych i negatywnych także jest zbyt uproszczony w przypadku "Rekonstrukcji", ponieważ tak jak i fabuła, wymykają się oni prostym kategoriom i przede wszystkim ocenom.


Za możliwość przeczytania książki 

dziękuję





piątek, 28 kwietnia 2017

Zbrodnie niedoskonałe

"Brighton"
Michael Harvey


Czy jedno wydarzenie może zmienić całe życie? Oczywiście, że tak, chociaż gdyby mu się przyjrzeć z bliska zauważa się, iż raczej jest to ostatni akord w całym łańcuchu przyczynowo-skutkowym. Jednak większość dostrzega jedynie finał, nie początek lub rozwinięcie, motywy są często są bagatelizowane lub źle rozumiane. Rzadko pada pytanie dlaczego coś miało miejsce właśnie w tym, nie innym momencie, chociaż jest najwłaściwsze.

Sukces ma różny smak, bywa także chwilą kiedy człowiek nie tylko zaczyna patrzeć za siebie, lecz nawet robi w tył zwrot ku temu co było. Kevin Pearce jest nieustępliwym dziennikarzem śledczym, wyrobił sobie renomę, a już niedługo otrzyma nagrodę Pulitzera. Teraz przed nim żadna redakcja nie zamknie drzwi, chociaż rodzima gazeta wciąż jest dla niego świetnym miejscem pracy. Inni w takiej sytuacji pewnie by świętowali i po prostu cieszyli wyróżnieniem, lecz w przypadku Kevina sprawa ma się inaczej. Coś gna go do miejsce jakie opuścił dwadzieścia lat wcześniej, od tego czasu nigdy nie wrócił do rodzinnego domu i nie spotkał się z dawnymi kolegami, a bliskich też unikał. Dwie dekady temu całkowicie odciął się od Brighton i przede wszystkim od jego mieszkańców. Co go sprowadza na stare śmiecie, opuszczone w wieku piętnastu lat? Znany dziennikarz z nikim nie dzieli się swoją przeszłością, jednak teraz chyba zapragnął powrotu do niej. Na pierwszy rzut oka Brighton zmieniło się w porównaniu d tego co zapamiętał, ale czy tak naprawdę jest? Kiedyś na pewno nie było podmiejską oazą, współcześnie wydaje się, że upodobniło się do innych bostońskich przedmieść. Jednak z bliska iluzja pryska jak bańka mydlana, pewne kwestie pozostały takie same jak w dawnych czasach i jedna z nich sprowadza Pearce`a z powrotem. Morderstwo nestorki rodziny nie było początkiem jak sądzono, lecz jednym z elementów finału dramatycznej historii dwojga chłopców. Bobby Scales uczynił wtedy co uważał za słuszne i wziął na siebie odpowiedzialność, nigdy nie narzekał z tego powodu i nie żądał niczego od Kevina. Ten drugi mógł pójść własną drogą, ale teraz właśnie zatoczył pełne koło i powrócił do punktu wyjścia czyli momentu śmierci człowieka, który zabił Mary Burke. Niegdyś byli dziećmi, teraz już nimi nie są i Pearce nie zamierza zostawić przyjaciela na pastwę losu. Bobby jest w kręgu podejrzanych o wielokrotne zabójstwa jakich dokonano w Brighton. Kevin ma doświadczeniu w dochodzeniach i niczego tak nie pragnie jak wyjaśnienia roli Scales`a. Ale czy jest gotowy na to ponowne wejście do labiryntu zbudowanego z przeszłości, wspomnień i poczucia winy?

Ile jest warty sukces gdy wciąż ucieka się przed swoją przeszłością? Do czego prowadzą wyrzuty sumienia? "Brighton" nie tylko odpowiada na te pytania, lecz także wciąga czytelnika do świata, w którym zbrodnia ma różne oblicza, a człowiek prędzej czy później konfrontowany jest ze swoimi czynami. Książka Michaela Harveya to znakomity thriller, głęboko wchodzący w relacje rodzinne i odsłaniający jej mroczne strony, ale nie tylko one są kanwą dla tej historii. Równie ważnym elementem jest siła przyjaźni, z gatunku tych do grobowej deski oraz pozorna normalność, kamuflująca czyste zło. "Brighton" po części ma klimat czarnego kryminału, z bohaterami uwikłanymi w pełne dramatyzmu związki oraz z mocnym motywem winy i pragnienie jej odkupienia. Autor oddał narrację kilku postaciom oraz zderzył z sobą to co już miało miejsce z tym co dzieje się obecnie, nie odkrywając od razu wszystkich kart. Dzięki temu fabuła zyskuje nie tylko na zagadkowości, ale i skłania do refleksji nad istotą zła oraz sprawiedliwości. Prawda jak się okazuje wiele twarzy i może być różnie postrzegana oraz wykorzystywana. Nawet upływ czasu pewnych ludzkich reakcji nie zmienia.
Za możliwość przeczytania książki 
  dziękuję:
 
 

czwartek, 27 kwietnia 2017

Majówka z książką


Patrząc na kalendarz przygotowania do Majówki powinny być już zaawansowane, niestety rzut okiem na pogodę za oknem jakoś nie odstraja optymistycznie. Jednak nie ma tego złego co można by na dobre obrócić czyli aura sprzyja lekturze, fotelowi, ciepłej herbacie i kocykowi :D Ten rok obfituje w same dobre lektury, poprzednie zresztą nie były gorsze, dzięki temu co nieco mogę polecić do czytania. Oczywiście to jedynie wycinek tego co warto przeczytać.

Gorące teksańskie letnie dni, niebezpieczny mężczyzna z niełatwą przeszłością, dziewczyna mająca prawie wszystko i pewna iskra, która nie powinna pojawić się pojawić pomiędzy tą dwójką. Agnieszka Lingas-Łoniewska już wielokrotnie pokazała jak różne mogą być oblicza miłości i jak wiele zmienia gdy pojawia się ona w życiu człowieka. W najnowszej książce "Boys from hell" nie brak emocji i to z kategorii tych gwałtownych, wprowadzających zamęt i zmieniających calkowicie życie bohaterów. Oczywiście takie stwierdzenie, nawet w małym procencie, nie oddaje tego co Autorka przygotowała dla swoich czytelników. Emocjonalny rollercoaster to mało powiedziane co czeka nas podczas lektury, przygotować się jest najlepiej na dosłownie wszystko, uczucia przeplatają się z humorem, a dramatycznym momentom towarzyszą niezwykle trudne życiowe wybory. 

Reszta recenzji tutaj 


Agnieszka Lingas-Łoniewska już nie raz udowodniła, że jej umiejętność wejścia ludzką psychikę jest wyjątkowa, podobnie jak talent do ujmowania słowami całej skali uczuć - od najradośniejszych po te najbardziej dramatyczne. "Piętno Midasa" to prawdziwy dramat sensacyjny dostarczający podczas lektury jednocześnie wrażeń emocjonalnych i intrygi kryminalnej. Czytelnicy nie powinni być zdziwieni nieograniczoną wyobraźnią autorki, sensacja płynnie przechodzi na stronę obyczajową i odwrotnie. Główni bohaterowie są nieszablonowi, poranieni, chowający w zanadrzu zagadki, wraz z rozwojem fabuły uchylają trochę drzwi do swych tajemnic, lecz prawdziwa kulminacja czeka w zakończeniu, a raczej zakończeniach.
 Reszta recenzji tutaj



"Zbrodnie pozamałżeńskie" wymykają się prostym klasyfikacjom gatunkowym, pisarski tandem postarał się by każdy rozdział zaskakiwał czytelnika i zmierzał w kierunku mało przewidywalnym. Psychologiczna strona tej książki odsłania ciemną stronę związków czasem dostrzegalną od razu, a czasem dobrze ukrytą pod maską sukcesu i aspiracji. Obyczajowe wątki oscylują pomiędzy różnorodnymi obliczami miłości i pożądania, w których jak w lustrze odbijają się codzienne problemy, narastająca frustracja, niezadowolenie z siebie bądź partnera. Bohaterowie znajdują się właśnie tuż przed życiowym zakrętem lub nieświadomie weszli już w jego wiraż i nie wiedzą jeszcze dokąd on ich zaprowadzi lub raczej podjęte przez nich decyzje. Kto jest winnym, kto ofiarą? 

Reszta recenzji tutaj



"Widmo grzechu" to porywająca historia o młodych ludziach, ale nie tylko dla nich. Autorka napisała opowieść w jakiej uczucia grają pierwsze skrzypce, nie są one egzaltowane, lecz zwracają swoją uwagę intensywnością i realnością, młodzi bohaterowie pod maską buntu kryją ból, wesołość i przebojowość wykorzystują do ukrycia wrażliwości, bo wcześnie nauczyli się, że nie tego się po nich oczekuje. Anna Szafrańska stawia przed swoimi postaciami wyzwania pod wpływem jakich dojrzewają, zaczynają patrzeć na świat z całkiem innej perspektywy, ale niekiedy ujawniają się w nich cechy, których po nich nie spodziewaliśmy się. Na oczach czytelników podejmują decyzje o  wiele bardziej dalekosiężne niż początkowo przypuszczali, stają przed wyborami wymagającymi od nich odwagi i  przeciwstawienia się zasadom jakie były kierunkowskazem w ich dotychczasowej egzystencji.

 Reszta recenzji tutaj


Jakiś czas temu miałam okazję przeczytania historię o wcześniejszych losach tytułowej bohaterki "Zaufaj mi, Karolino" i pozostała mi ona w pamięci pomimo upływu czasu. Byłam ciekawa co dalej z tytułową postacią, niedawno dostałam od Aliny Białowąs możliwość kontynuacji lektury i byłam pewna, że dostarczy ona wielu emocji i nie zawiodłam się. Nawet więcej, dalszy ciąg opowieści o Karolinie był równie dobry jak pierwsza część, a może nawet lepszy. Autorka nie wyposaża swojej bohaterki w nadzwyczajny optymizm, nie czyni z niej nagle super-woman czy też siłaczki, ale za to przedstawia rzeczywistą osobę - zranioną, starającą się jakoś iść do przodu i potykającą się na nowej drodze. "Zaufaj mi, Karolino" wbrew pozorom nie jest powieścią epatującą smutkiem, emocje odczuwane przez poszczególne postacie mają swoje uzasadnienie i są adekwatne do opisywanych sytuacji. 
Reszta recenzji tutaj 
 
Alina Białowąs daje czytelnikowi do rąk opowieść w jakiej nie ma prostych emocji, są za to uczucia skomplikowane, stopniowo narastające, aż w kulminacji wybuchające i niszczące to, co było fałszywe. Każda strona to element panoramy, w której główną rolę odgrywa miłość, bywa ona i prawdziwa i iluzoryczna, dająca siłę, lecz i pozbawiająca instynktu samozachowawczego. Jak ćma do ognia przyciąga, nie uśmierca, ale parzy w najmniej spodziewanym momencie. Autorka nie daje prostych odpowiedzi, czytający są świadkami dojrzewania i szukania własnej ścieżki życiowej oraz ceny za ucieczkę od brania odpowiedzialności za własną egzystencję. "Grzeczna dziewczynka" to prawdziwy dramat utkany z relacji rodzinnych, związków kobiet i mężczyzn oraz pragnienia bycia kochanym. 
 
Reszta recenzji tutaj 
(pierwsze wydanie) 


Miłość, związek, rodzina i dwoje ludzi, jednocześnie nic prostszego i nic trudniejszego, dopóki wszystko się układa, mniej lub bardziej dobrze, rzadko kiedy zadaje się pytania o to, czego się pragnie. Jednak w momencie gdy zaczynają się trudności, okazuje się, że pod pozorami szczęścia kryje się wiele nierozwiązanych problemów. "Galeria uczuć" mogłaby wydawać się kolejną książką gdzie osią akcji są uczucia, jednak czy od nich wiele się nie zaczyna i równie dużo z ich powodu ma swój koniec? Opowieść o Oli nie jest naiwną historyjką gdzie z góry można przewidzieć jak się rozwinie fabuła. Autorka tak poprowadziła wątki, by czytelnik poznał dobrze bohaterów, to, co nimi kierowało przy podejmowaniu wyborów i jaki był ich wynik. Przedstawić zwykłą rzeczywistość wcale nie jest łatwo, szczególnie kiedy tematem są uczucia.
 
 Reszta recenzji tutaj
 
 
Na kryminalne historie trzeba mieć ciekawy pomysł i połączyć z bardzo dobrym piórem, to oczywiście na początek, ponieważ sukces zależy od poprowadzenia akcji oraz wielu niuansów, sprawiających czytelnik z przysłowiowymi wypiekami na twarzy śledzi fabułę. No i pozostaje kwestia tego by nim ostatnie zdanie zostanie przeczytane pozostał niedosyt lub raczej apetyt na kolejną porcję sensacyjnych zagwozdek autora. "Ważka" i wcześniejsze tytuły Małgorzaty Rogali wzbudzają właśnie takie odczucia, autorka za każdym razem podwyższa poprzeczkę sobie, a przed swymi bohaterami stawia nowe wyzwanie jakim jest nie tylko dochodzenie, lecz i perypetie osobiste. Najnowsza książka wciąga od pierwszych stron, już znane wątki płynnie łączą się z nowymi, zaskakującymi i czasem oczekiwanymi, oczywiście nie brakuje niespodziewanych zwrotów akcji oraz sytuacyjnego, i nie tylko, humoru. 
 
Reszta recenzji tutaj 
 
 
"Dobra matka" to nie tylko sensacja, ale przemyślana historia obyczajowa poruszająca niezwykle trudne kwestie społeczne często niestety mające miejsce, lecz zbyt rzadko w odpowiednim chwili zauważane. Fabularna strona współgra z drugą, odnoszącą się do rzeczywistych wątków, w jakiej jak w zwierciadle odbija się współczesny świat - jednocześnie niezwykle dbający o zachowanie prywatności i dający dostęp do niej przy każdej możliwej okazji. Z jeszcze jednym motywem spotykamy się w tej książce - zemstą, mającą wiele odcieni, od barwy w kolorze krwi aż do tej zupełnie bezmyślnej, wśród nich jest też taka, która kiedyś dała siłę i gdy się urzeczywistniła pozwoliła się uwolnić od tego co już się wydarzyło. "Dobra matka" to historia tylko z pozoru nieskomplikowana, kryje się w niej wiele warstw, odkrywanych w miarę poznawania bohaterów i ich przeszłości. Jak potoczą się dalsze losy postaci?
 
 Reszta recenzji tutaj
 
 
Przepisów na dobry kryminał jest wiele, jego królowa - Agatha Christie miała co najmniej kilka z nich opanowane do perfekcji. Królowa i jej młodsze następczynie poprzeczkę ustawiają bardzo wysoko poprzeczkę w dziedzinie rozwiązywania sensacyjnych zagadek. "Zapłata" Małgorzaty Rogali to kryminalna historia składająca się z wielu detali, które są elementami morderczej układanki, a ich dopasowanie do siebie podczas lektury dodatkowo intryguje. Kto zabił? Jaki był jego motyw? Dlaczego właśnie wszystko potoczyło się w tym, a nie innym kierunku? Na te pytania szukają odpowiedzi nie tylko bohaterowie, lecz i czytelnicy. Autorka umiejętnie wplotła również kwestie społeczne oraz ich bagatelizowanie przez tych, którzy powinni dostrzec istotę problemu. 
 
Reszta recenzji tutaj
 
 
Spirala nienawiści, agresji i po prostu czystego zła nie od razu jest widoczna, po prostu zwyczajne życie pary, która żyje spokojnie, bez większych problemów i cieszy się sobą. Tylko lub aż tyle, pierwszą rysę zauważa się między wierszami dość szybko, ale może to jedynie nadinterpretacja?  jednak potem pojawia się kolejna oraz następna i wszystko nabiera całkowicie innego kontekstu. Nagle widzimy bohaterów B.A. Paris z nowej perspektywy, przerażającej, brutalnej, agresja nie ma fizycznego odzwierciedlenia, ona jest o wiele bardziej dotkliwa by nie rzec wyrafinowana. "Za zamkniętymi drzwiami" jest studium okrucieństwa, w czystej postaci, nieskażonego jakimikolwiek wyrzutami sumienia, poruszającego jak mało która historia, przedstawiony obraz zła jest tak realistyczny, że nie da się o nim zapomnieć.
 
 
 Reszta recenzji tutaj
 
 
 "Dziewięć kobiet, jedna sukienka" i powinno się dodać kilku facetów, a do tego wiele humoru, ciepła, uczuć oraz Nowy York jako tło. Niby elementy znajome, niby nic nadzwyczajnego, ale - no właśnie jak zawsze diabeł tkwi w szczegółach i być może ubiera się w małą czarną. Jane L. Rosen dała swoim czytelnikom lekturę w jakiej nie brak emocji, romantyzm też odgrywa swoją rolę, przyjaźń również znalazła w niej swoje miejsce, lecz przede wszystkim jest to opowieść o ludziach, którzy w pewnym momencie znaleźli się na życiowym zakręcie, coś właśnie się dla nich zakończyło i stoją przed czymś, czego nawet nie są świadomi - szansą na odmianę swej dotychczasowej egzystencji. Tytułowa sukienka pojawia się na ich drodze i okazuje się punktem zwrotnym, jak to możliwe? Autorka konstruując fabułę osią akcji uczyniła właśnie małą czarną, wplatając ją w perypetie bohaterek i bohaterów. 
 
Reszta recenzji tutaj 
 
 
Happy end, tak często kończą się hollywoodzkie filmy, współczesne wersje baśni, ale prawdziwa rzeczywistość  nie zawsze oferuje filmowe "i żyli długo i szczęśliwie". "Świat bez ciebie" to kolejna odsłona perypetii gwiazdora Reida Alexandra, playboya i uroczego rozrabiaki, który nie do końca jest tym za jakiego ma go otoczenie. Tammara Webber, podobnie jak w wcześniejszych częściach, łączy także i w najnowszej książce problemy pierwszej miłości, dojrzewania oraz wyboru życiowej drogi z dramatyczniejszymi sytuacjami, z jakimi wszyscy nieraz muszą się zmierzyć. W tej opowieści liczą się przede wszystkim młodzi ludzi, którzy wkraczając w dorosłość mają dość ciężki bagaż przeszłości, a na dodatek każdy ich krok jest bacznie obserwowany w mediach.
 
 
Reszta recenzji tutaj 
 
 
"Dobrze ci tak!" zawiera w sobie dużo humoru, lecz pod prostą zdawałoby się historią kryją się wątki o wiele poważniejsze. Skonfrontowanie odmiennych charakterów jest dobrym punktem wyjścia, jednak to dopiero początek, potem już jest o wiele trudniej, wyważenie lżejszych momentów z dramatyczniejszymi to sztuka, która nie wszystkim twórcom udaje się. Tammara Webber z wyczuciem połączyła jedno z drugim, tak by czytelnik nie odczuł moralizatorskiego tonu, w jego miejsce ukazane są emocje i postępowanie postaci jak najbardziej realne. Część bohaterów pojawiła się w innych tomach, lecz "Dobrze ci tak!" to w dużej mierze odrębna opowieść z nawiązaniami  do wcześniejszych części, które nie przeszkadzają w lekturze bez ich znajomości. 
 
Reszta recenzji tutaj 
 
 
 
Jedne historie kryminalne toczą się w zawrotnym tempie, trup ściele się gęsto, a na dodatek jeszcze raczą nas wieloma detalami. Inne są nieśpieszne, motyw kryminalny jest cieniem towarzyszącym poszczególnym wątkom, zdających się mieć mało wspólnego ze zbrodnią, ale pomiędzy wierszami kolejnych akapitów jest ona obecna i z każdym kolejnym rozdziałem coraz bardziej odczuwalna. "Księgobójca" należy do tej drugiej kategorii, fabuła rozwija się w swoim rytmie, niezbyt szybko, ale za to treść wynagradza ten spokój. Maja Wolny w prawdziwie mistrzowski sposób kreśli sylwetki bohaterów i przedstawia życiowe ścieżki na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Kolejne elementy pojawiają się, a czytelnik wraz z jedną z bohaterek ma możliwość dopasowania ich do tych poznanych wcześniej, ale czy obraz jaki tworzą jest prawdziwy? 
 
 
 Reszta recenzji tutaj
 
 
Wileńszczyzna, której już nie ma i bezlitosna Syberia, nosząca piętno upodlenia człowieka, dwa miejsca, połączone bolesną historią bohaterów "Dziewczyny z daleka. Magdalena Knedler oddała słowami dramatyczną układankę ludzkich losów i uczuć, a tłem dla jest równie tragiczny czas końca lat trzydziestych i kolejnych dekad dwudziestego wieku. Książka porusza kwestie, wydające się być na dalszym planie w obliczu dziejowej zawieruchy, lecz wojna oprócz makroskali ma także swoje mikro odzwierciedlenie, równie tragiczne i bolesne. Tym silniej odczuwane przez postacie  i czytelników, ponieważ mające ludzką twarz i to znaną, a nie anonimową. Autorka sięgnęła do źródeł historycznych i uczyniła z nich kanwę dla fabularno-fikcyjnej opowieści, lecz podobne wcale nie były rzadkością. 
 
 
Reszta recenzji tutaj
 
 
 
 O rodzinie, miłości, rozczarowaniach i szansach na szczęście można pisać na wiele sposobów. Wcale nie tak trudno jest wpaść w pułapkę zbytniego dramatyzmu bądź niekończącej się sielanki, lecz można uciec od przejaskrawionych stereotypów. Magdalena Knedler pokazała, że o uczuciach można pisać bez nadmiernej słodyczy, by oddać ich siłę, a obyczajowe wątki z dodatkiem humoru stają się bliższe czytelnikowi. "Klamki i dzwonki" to historia, w której emocje i przeszłość stanowią kanwę dla fabuły z kilkoma wątkami, zazębiającymi się oraz ewoluującymi w zaskakującym kierunku. Bohaterowie odbywają swoistą podróż, podczas której otwierają się na świat, rewidują swoje zdanie i przede wszystkim dojrzewają do tego przed czym uciekali.
 
 
 
 Reszta recenzji tutaj
 
 
 Książki autorstwa Jamesa Rollinsa biorę w ciemno, oczywiście wiem czego mam się spodziewać - akcji, akcji i jeszcze raz akcji, ale najważniejszy jest motyw - intrygujący i podążający bardzo krętymi ścieżkami. Recepta zawsze jest podobna, historia jako źródło, do tego fakty naukowe i to co najważniejsze czyli nieograniczona wyobraźnia oraz wyraziści bohaterowie. "Wirus Judasza" zawiera w sobie wszystkie te elementy więc można by powiedzieć, że nic nowego, ale jeżeli przepis jest sprawdzony to zaszaleć można z pomysłem na fabułę i to po raz kolejny udało się Jamesowi Rollinsowi. Podróż w egzotyczne miejsca to tylko jeden z wielu detali uatrakcyjniające lekturę, Waszyngton, Watykan, Wietnam to jedynie kilka "miejscówek, ale liczy się przede wszystkim intryga, łącząca prawdę z fikcją tak, iż trudno odgadnąć gdzie kończy się jedna, a zaczyna druga. 
 
Reszta recenzji tutaj
 
 
 
 Sześć sióstr i siódma, która nigdy nie pojawiła się, każda z nich jest inna, lecz związana z pozostałymi czymś więcej niż tylko siostrzanymi więzami. Najpierw była Maja, piękna oraz utalentowana i ona jest główną bohaterką pierwszego tomu pełnego emocji cyklu autorstwa Lucindy Riley. "Siedem sióstr" zaczyna się tajemnicą i podobnie kończy, a pomiędzy jednym i drugim toczy się niezwykła historia, w której przeszłość odkrywa swoje sekrety, co nie pozostaje bez wpływu na teraźniejszość. Pisarka stawia przed postaciami trudne wyzwanie, jednocześnie pozwalając im szukać odpowiedzi na pytanie jakie dopiero niedawno zostało zauważone i zaczęły wymagać odpowiedzi. "Siedem sióstr" to nie jedynie opowieść o uczuciach, ogromną rolę odgrywa w niej także rodzina, ta znana jak i ta, którą dopiero odkrywa się.
 
Reszta recenzji tutaj
 
 
 Raz na górze, raz na dole, życie bywa przewrotne i dostarcza człowiekowi niespodzianek. Lena i Jakub, bohaterowie książki "Tylko kochanka" mogą powiedzieć wiele o lepszych i gorszych momentach w swej egzystencji. Hanna Cygler połączyła w jedną opowieść kilka historii, które chociaż odrębne zazębiają się z sobą tworząc niezwykłą mozaikę ludzkich losów. Niewielki pensjonat okazuje się czymś więcej niż tylko biznesem i miejscem do spania, w nim zaczyna się i kończy książka, a pomiędzy jednym i drugim tytułowa kochanka i jej gość konfrontują się nie tylko ze swoją przeszłością oraz jej skutkami, ale i sobą samymi. Dwoje ludzi jakim nieobce są wielkie metropolie w niewielkim Gniewie znajdują czas dla siebie i dla kogoś jeszcze, dzielą się wydarzeniami ze swej przeszłości i starają się ogarnąć skutki swych decyzji.
 
 Reszta recenzji tutaj
 



 Urokliwe jezioro, piękne lasy i wieś podobna do innych, w której mieszkańcy żyją podobnie jak gdzie indziej. Ale spokój jest tylko pozorny, pod zwyczajnością kłębią się niewypowiedziane emocje i niedopuszczane do głosu pragnienia. Gorące lato, znani nieznani sąsiedzi oraz rodzinne więzi, jednocześnie krępujące i naciągane do granic możliwości. Co może wydarzyć się w takich okolicznościach? "Grzech" Niny Majewskiej-Brown odpowiada na to pytanie w bardzo sugestywny sposób historią, w jakiej nie brak tajemnicy, zawiedzionych nadziei, zbrodni i brutalnej prawdy. Wzajemne związki kilkorga bohaterów powoli się zazębiają, chociaż początkowo nic nie zapowiada, że cokolwiek ich połączy. Spirala napięcia nakręcana jest powoli, ale nieustannie, nie ma chwili na złapanie oddechu, pomiędzy wierszami czai się nieokreślony niepokój, coś musi się wydarzyć..

 Reszta recenzji tutaj



środa, 26 kwietnia 2017

"Rekonstrukcje" - polecanka

Miałam przyjemność przeczytania jeszcze przed premierą książki Jana Rychtera "Rekonstrukcje", a część mojej recenzji trafiło na okładkę. Polecam tę kryminalną historię wydaną nakładem wydawnictwa Novae Res.











wtorek, 25 kwietnia 2017

Niewinność

"Krąg niewinnych"
Valentin Musso


Pozory pozwalają na ukrycie tego co niewygodne, tak by odciągnąć uwagę i pozostawić to w ukryciu. Rzadko komu udaje się przejrzeć iluzję i dotrzeć do sedna sprawy, szczególnie, że fakty mogą być już zniekształcone i nie do końca oddają rzeczywisty obraz sytuacji. Prawda bywa czasem zbyt zaskakująca i obnaża coś na co nikt nie był przygotowany, burząc dotychczasowe tezy i każąc zastanowić się nad zupełnie nieoczekiwanymi rozwiązaniami.

Prestiżowa szkoła rzadko kiedy bywa miejscem zbrodni i to dosłownie, uczniowie powinni w niej zdobywać wiedzę, nie tracić życie. Na śledztwo niezbyt chętnie spogląda dyrekcja, ale Justine Neraudeau i jej partner nie przyjmują się takim nastawieniem. Mają jeden cel - wyjaśnić kto i dlaczego zabił świetnego ucznia i przede wszystkim młodego człowieka. Gdzieś na pewno znajduje się motyw i można przypuszczać, iż jego źródło kryje się w murach szkolnych, oczywiście chętnych do rozmów nie jest za wiele. Jednak po nitce do kłębka lub inaczej mówiąc od strzępków informacji do pełnej prawdy. Takie szacowne placówki jak Liceum Masseny mają ciemniejsze strony i zaprzeczenia na nic się zdadzą, gdyż prędzej czy później trafi się na nie, ale czy w tym konkretnym przypadku faktycznie w nich kryje się powód morderstwa? Justine nie dowierza temu co wydaje się oczywiste. Jak na razie wiadome jest tylko jedno - Sebastien Cordero został zamordowany, a przyczyna jest powiązana z szkołą, w której się uczył, przynajmniej Justine tak sądzi.
Raphael Nimier został pozbawiony życia w bardzo brutalny sposób, jego brat jeszcze nie otrząsnął się po tej informacji gdy otrzymuje przesyłkę z zawartością, stawiającą wiele znaków zapytania co do przeszłości. Jak to możliwe, że nikt nie wiedział co się kiedyś wydarzyło? Prośba o ochronę dla syna i matki jest dość niecodzienna, dlaczego właśnie teraz ujawnił ten sekret? Spodziewał się swej śmierci? Vincent zaczyna prowadzić prywatne dochodzenie by wyjaśnić co wydarzyło się kilka dni wcześniej i paręnaście lat temu.
Co łączy te sprawy, oprócz zabójstw z zimną krwią? Neraudeau i Nimier zostają zmuszeni połączyć w momencie kiedy jeszcze nie do końca wiedzą z czym i z kim mają do czynienia. Kluczem do obu zbrodni są dzieci - niezwykłe, ponadprzeciętne uzdolnione oraz wzbudzające zainteresowanie nie tylko u rodziców i nauczycieli. Dwoje ludzi zostało zabitych, lecz nie w ten sam sposób, byli w różnym wieku, nie znali się, to co ich połączyło ma zaskakujące korzenie. Prawda powoli odsłania się, wydaje się fikcją, ale niestety nią nie jest, chociaż może mieć również inne oblicze. Komu wierzyć i przede wszystkim w co wierzyć?

Najpierw jest zbrodnia, potem druga, zaraz potem rozpoczynają się śledztwa. Kanwa jak najbardziej zgodna z kanonami kryminału, lecz to dopiero początek, a Valentin Musso na tym nie poprzestaje. "Krąg niewinnych" to nie jedynie sensacja czy też tylko thriller, ponieważ zawiera w sobie elementy z gatunku political fiction, naukowych teorii z pogranicza psychologii i postrzegania pozazmysłowego oraz literatury grozy. Taka składanka na pierwszy rzut oka wydaje się czystym chaosem, lecz w wykonaniu Musso czytelnicy otrzymują historię więcej niż zaskakującą czy też z niespodziewanymi wątkami. W fabule płynnie jeden gatunek przechodzi w drugi, tak, iż poszczególne wydarzenia układają się w logiczny ciąg, pomimo różnic rodzajowych. Napięcie także wzrasta stopniowo podkreślając rozwój akcji i nadając im odpowiedniej atmosfery aż do finału, w którym łączą się wszystkie ogniwa powieści. Valentin Musso nie waha się sięgać po odmienne kategorie literackie i podążać w nieoczekiwanym kierunku bez uprzedzenia o tym czytelników. "Krąg niewinnych" jest fascynującą historią o ludziach i demonach budzących się nie tylko gdy rozum śpi.


            
                Za możliwość przeczytania książki 
    
      dziękuję 
 
                                 wyd. Albatros

poniedziałek, 24 kwietnia 2017

Co nowego w wydawnictwie Czarna Owca


Do długiego weekendu jeszcze trochę czasu, można więc zaplanować co by wtedy przeczytać. Wydawnictwa jak zawsze przygotowały szeroki wachlarz pokus literackich. Czarna Owca daje nam pełną gamę - czyli sensację, podróże, romans, historię, filozofię. Po prostu nic tylko czytać ;)








 Poniedziałek, 11 maja. Lisa Mattei, szefowa pionu operacyjnego szwedzkiej Policji Bezpieczeństwa Säpo odbiera telefon od przełożonego. Ta rozmowa zmienia wszystko. Brytyjczycy przekazują Säpo informację o planowanym zamachu terrorystycznym. Zamachowiec-samobójca ma zdetonować bombę w sztokholmskim skansenie 6 czerwca – Święto Narodowe Szwecji. Może zginąć wiele ofiar, w tym ministrowie rządu i para królewska. Lisa Mattei musi udaremnić planowany zamach. Rozpoczyna się wyścig z czasem …








 


Gdy 15 września 2008 roku upada amerykański bank Lehman Brothers, świat rozpada się na kawałki. Bankierzy z londyńskiego City chomikują żywność, wymieniają pieniądze na złoto i przygotowują ewakuację swoich dzieci na wieś. Joris Luyendijk na dwa lata zanurza się w krainie finansów. Początkowo wie o niej tyle, co przeciętny obywatel, czyli prawie nic. Krok po kroku, z narażeniem własnej posady pracujący w finansach ludzie ujawniają mu rządzące tam mechanizmy.







 „Mamy rezygnować z występów chóru tylko dlatego, że mężczyźni poszli na wojnę? I to akurat wtedy, gdy jest najbardziej potrzebny!”
W Anglii rozpoczyna się druga wojna światowa. W małej miejscowości Chilbury mężczyźni zostają powołani do walki na froncie. Działania żeńsko-męskiego chóru zostają zawieszone. Pewnego dnia w zjawia się tam nieustraszona nauczycielka muzyki, Primrose Trent. Zachęca mieszkanki wsi, by przeciwstawiły się konserwatywnemu zarządzeniu pastora o likwidacji zespołu.
Formacja odradza się jako Chilburyjski Chór Żeński i będzie miała ogromny wpływ na życie wszystkich jego członkiń: nieśmiałej wdowy, drżącej o walczącego na froncie syna; miejscowej piękności, urzeczonej niedostępnością tajemniczego artysty; jej młodszej siostry, beznadziejnie zakochanej w starszym przyjacielu, żydowskiej uciekinierki, skrywającej tajemnice swojej rodziny oraz akuszerki-intrygantki. Każda z tych kobiet jest inna, każda inaczej przeżywa ten trudny czas, ale łączy je siła, którą czerpią ze wspólnego śpiewania. Próby pomagają im przetrwać najcięższe chwile.




Sophie Daull, napisała przejmującą książkę, która jest pożegnaniem z jedynym dzieckiem. Camille odeszła nagle w wigilię Bożego Narodzenia po czterech dniach niespodziewanej gorączki. Pisała, żeby nie zapomnieć Camille, jej „szczerego, prostego, jasnego” spojrzenia, chwil bliskości, wspólnego śmiechu, kłótni. Pisała, żeby utrzymać się na powierzchni, żeby każdego dnia przeżyć jeszcze kilka godzin w towarzystwie dziecka, które odeszło. Wspomnienia Sophie nie są jednak lamentem matki pogrążonej w żałobie. Humor przeplata się w tu ze smutkiem i bardziej niż grobowiec przypomina „rozległy taras, z którego ja i Camille możemy jeszcze, razem, radosne, przyglądać się 
światu”.






Damián czuje się zagubiony po utracie pracy. Pewnego dnia dokonuje drobnej kradzieży na targu staroci i ukrywa się przed ścigającym go ochroniarzem w starej szafie. Nim zdąży ją opuścić, mebel zostanie sprzedany i przetransportowany do domu na przedmieściach Madrytu, w którym mieszka Lucía, Fede i ich córka.
Damián postanawia pozostać w szafie i z ukrycia obserwować rodzinę. Stopniowo poznaje  rytm życia swoich „gospodarzy”, ich problemy i tajemnice. Staje się kimś w rodzaju niewidzialnego anioła stróża Lucíi, a odgadując jej obawy i marzenia, czuje się w końcu doceniony i odnajduje sens w życiu.









Erik Winter znajduje ciało zamordowanego mężczyzny. Trup ma plastikową torbę naciągniętą na głowę. Przy zwłokach leży oddarty kawałek kartonu, a na nim namalowana grubym pędzlem litera.
Ofiar wciąż przybywa. Za każdym razem ciała opatrzone są kawałkiem kartonu z jedną literą. Winter usiłuje poskładać elementy układanki, aby odczytać słowo-przesłanie. Nie ustaje też w poszukiwaniu powiązań między zamordowanymi osobami. Czy zdoła dociec prawdy?










Sara to bardzo miła kobieta, no i wykonuje niezwykle interesujący zawód: jest plumassière (pewnie nie masz pojęcia, co to znaczy). Ma też nieco obsesyjną osobowość i lekką alergię na nieprzewidziane wydarzenia… No i oczywiście życie jej się komplikuje i – o rozpaczy! – w jej mieszkaniu zaczyna się dziać coś, co przypomina pożar w burdelu, gdy w tym samym czasie zwalają się jej na głowę ojciec z depresją, zbuntowana młodsza siostrzyczka i jej ekscentryczny chłopak oraz dawno niewidziany narzeczony… Ale lepiej tutaj się zatrzymajmy, bo przecież będziesz chciała sama się wszystkiego dowiedzieć. Zapewniamy Cię, że masz przed sobą kilka godzin beztroskiej rozrywki i wybuchów śmiechu.    





Nowy Jork, miasto, które inspiruje. Miasto, które przyciąga. Miasto, w którym wszyscy trwają w oczekiwaniu na to, co się za chwilę zdarzy.
            1967. Robert Mapplethorpe wie, że jest artystą. Od dzieciństwa w Queens marzy mu się gorączkowy, podniecający rytm śródmiejskiego życia, napór ciał. Chce, aby na niego patrzono, pragnie być znany.
            1891. Walt Whitman już osiągnął sławę i wszedł w podeszły wiek. Wciąż jednak ciekawy jak dziecko, wciąż pełen pasji, wraz ze swoim przyjacielem i biografem, Bucke’em, wyrusza w podróż do miasta, które zawsze uwielbiał, miasta, które było sceną jego największych triumfów i porażek.
            1922. Robert Moses, człowiek z wizją. Stojąc na brzegu Long Island wie, co tu może powstać. Idąc ulicą na Brooklynie, potrafi ujrzeć jej przyszłość. To ktoś, kto zbuduje nowoczesny Nowy Jork.
            2013. Edmund White wraca do Wielkiego Jabłka. To miasto jego młodości i dorosłego życia, a także miłości. Teraz wspomina dni leniwych rozkoszy, noce ekstazy i euforii. Od tamtego czasu minęło jednak wiele lat.  
Wszyscy patrzą to opowieść o ludziach, którzy określili Nowy Jork. Poprzez życie i perspektywę tych wybitnych twórców, artystów i myślicieli, jak również poprzez ich ikoniczne dzieła, które oddają jego kwintesencję, zostaje ukazany portret miasta. Złożonego, barwnego, wstrętnego, kuszącego, ulegającego ciągłym zmianom i ewolucji. Ten intymny i epicki w swoim rozmachu obraz to wyraz miłości do Nowego Jorku i jego mieszkańców.  



Wszystko, czego nie pamiętam to wielogłosowa powieść o pamięci i jej niedoskonałości, o miłości i przyjaźni.
Młody mężczyzna o imieniu Samuel ginie w wypadku samochodowym. Jak to się stało? I dlaczego? Anonimowy autor stara się odtworzyć ostatni dzień życia Samuela. Z rozmów z przyjaciółmi, rodziną i sąsiadami wyłania się jego portret – ale komu możemy wierzyć? I co kryje się za tym, czego nie pamiętamy?
Jonas Hassen Khemiri napisał niezwykłą powieść o miłości, o naszych szaleńczo szybkich czasach i o cenie, jaką płacimy za to, by móc ze sobą żyć.





Co łączy nastolatkę z współczesnego Nowego Jorku z rówieśniczką z Berlina sprzed siedemdziesięciu lat? Wszystko i nic. Łączy je cudownie ulotna symetria losu; podobne matki, dramatyczne podróże, i Kuba, na którą prowadzą wszystkie drogi.
Berlin 1939. Dwunastoletnia Hanna ucieka przed koszmarem rzeczywistości – najpierw w wymyślony świat, gdzie wszystko jest zabawą, potem, wraz z rodzicami, wsiada na pokład statku wiozącego uciekinierów na Kubę. Zaczyna się podróż, która zdefiniuje całe jej życie, nada mu sens, wyznaczy granice.
Nowy Jork, 2014. Dwunastoletnia Anna opiekuje się depresyjną matką i żyje w świecie marzeń. Rozmawia w wyobraźni z ojcem, który zginął, zanim się urodziła. Z szarej codzienności wytrąca je tajemnicza przesyłka z Kuby od nieznanej krewnej. Wyruszają w podróż, by poznać przeszłość rodziny.
Dwie małe dziewczynki, dwa światy, dwa zaczynające się życia. A może tak naprawdę to jedna i ta sama dziewczynka, jedno życie, jeden świat?



W miasteczku Fairview w stanie Connecticut  wszystko wydaje się na pozór idealne. Pewnej nocy nastoletnia Jenny Kramer zostaje brutalnie zgwałcona i pobita na lokalnej imprezie. Kilka godzin później dostaje lek, który ma wymazać z pamięci wspomnienie tej koszmarnej nocy. Jednak w ciągu kolejnych miesięcy, w miarę jak goją się jej rany, pozbawiona pamięci o faktach dotyczących napaści Jenny, nie daje sobie rady z nagromadzeniem negatywnych emocji. Jej ojciec obsesyjnie chce znaleźć prześladowcę i pragnie sprawiedliwości. Natomiast matka udaje, że ten przerażający incydent nie naruszył jej misternie zbudowanego świata. Podczas gdy rodzice szukają pomocy dla córki, wychodzą na jaw ich skrywane od lat tajemnice.






Kiedy Rachel wychodzi za mąż za Davida, jej życie wydaje się bliskie ideału. Niczego jej nie brakuje – zyskuje nie tylko bogactwo i miłość, ale także przybranego syna – Jamiego. Pewnego dnia zachowanie Jamiego diametralnie się zmienia. Chłopiec zaczyna przewidywać przyszłość. Twierdzi, że  nawiedza go duch zmarłej matki, poprzedniej żony Davida. Czy przeżył dużo większą traumę, niż wszyscy sądzili?
Rachel powoli odkrywa, co wydarzyło się w przeszłości i zaczyna nabierać podejrzeń w stosunku do męża. Dlaczego David wciąż unika rozmów o tym, co się dzieje z Jamiem? I co przydarzyło się jego żonie dwa lata wcześniej?











Kiedy Rachel wychodzi za mąż za Davida, jej życie wydaje się bliskie ideału. Niczego jej nie brakuje – zyskuje nie tylko bogactwo i miłość, ale także przybranego syna – Jamiego. Pewnego dnia zachowanie Jamiego diametralnie się zmienia. Chłopiec zaczyna przewidywać przyszłość. Twierdzi, że  nawiedza go duch zmarłej matki, poprzedniej żony Davida. Czy przeżył dużo większą traumę, niż wszyscy sądzili?
Rachel powoli odkrywa, co wydarzyło się w przeszłości i zaczyna nabierać podejrzeń w stosunku do męża. Dlaczego David wciąż unika rozmów o tym, co się dzieje z Jamiem? I co przydarzyło się jego żonie dwa lata wcześniej?




W XVI-wiecznej Wenecji osławieni w swym fachu szklarze w tajemnicy pracują nad jednym z najcudowniejszych wynalazków Starego Świata: lustrem. Lustro weneckie, obiekt pełnej lęku fascynacji, to wytwór najnowocześniejszej technologii, przedmiot pożądania sułtanów i władców na całym świecie, zdeterminowanych wykraść sekret jego produkcji.
Nic dziwnego, że bezwzględny trybunał Republiki, Rada Dziesięciu, wydaje edykt zakazujący, pod karą śmierci, rzemieślnikom trudniącym się wyrobem luster opuszczania miasta. Lecz pewien człowiek – zmęczony życiem bohater wojenny, który nie ma nic do stracenia – opracowuje plan. Sądzi, że zdoła w ten sposób przechytrzyć złowrogą Radę…
Jednocześnie w dwóch innych wcieleniach Wenecji: w kalifornijskiej Venice Beach w 1958 roku oraz w Kasynie Weneckim w Las Vegas w roku 2003 dwóch innych spiskowców wprowadza w życie równie niebezpieczne plany, aby odkryć i wykraść cudze sekrety…
Te trzy opowieści przeplatają się ze sobą, tworząc powieściowy majstersztyk i krok po kroku przybliżając czytelnika do zaskakującego finału, który nastąpi  w Wenecji…



Szósta część sagi rodu Poldarków

Kornwalia, 1795–1797.

Z pozoru wydaje się, że Ross Poldark – obecnie uważany za kogoś w rodzaju bohatera wojennego – może spokojnie cieszyć się zdobytym z trudem bogactwem, lecz nagle staje przed nim nowy dylemat. W jego żonie Demelzie zakochuje się młody oficer marynarki wojennej.

Cztery kobiety, których życie jest związane z życiem Rossa – cztery łabędzie – stają w obliczu kryzysu. Dla żony Rossa, Demelzy, dla jego młodzieńczej miłości Elizabeth, dla Caroline, która niedawno poślubiła jego przyjaciela, oraz dla nieszczęśliwej Morwenny Chynoweth nadchodzi czas niepokojów i konfliktów.