„Boski kurort”
K.A. Figaro, Alicja Skirgajłło
Wakacyjno-urlopowa atmosfera sprzyja oderwaniu się od problemów i czasem pozwala na spojrzenie na siebie oraz swoje życie z całkiem innej perspektywy. Co musi się wydarzyć, że dochodzi do głosu to, co wcześniej było spychane na bok? Czasem zmiana otoczenia, poznanie kogoś kto odkrywa w nas to, o czym zdążyliśmy zapomnieć i po prostu uczucie, o jakim się marzyło, a przyszło w najmniej spodziewanym momencie.
Odcięcie się od codzienności, pozwolenie sobie na moment zapomnienia, a może po prostu szansa na coś nowego, w tym, co stało się rutyną? Urlop dla Kai miał być czasem mile i przyjemnie spędzonym, kurort gdzie ma zarezerwowany pobyt zachęca do słodkiego lenistwa i odpoczywania. Jednak nie tak łatwo zapomnieć o problemach pozostawionych w domu, nawet jeśli ktoś bardzo się stara i robi dużo by skupić się na tu i teraz. Wakacyjna znajomość, którą Kaja zawarła wywiera na niej silniejsze wrażenie niż sama chciałaby to przyznać. Czy to jedynie chwilowy kaprys? W końcu to nie powinno być nic poważnego, bo jeśli jest inaczej to stawia to pod znakiem zapytania wszystko to, co do tej pory wystarczało lub raczej wydawało się za takie. Jaka powinna być miłość i czy dla niej warto poświęcać inne więzi? Co jeśli to jedynie chwilowe zauroczenie? A jeśli nie? Tak dużo pytań i tylko jedna właściwa odpowiedź, jaką musi znaleźć dla siebie Kaja, lecz co jeśli będzie błędna?
Pewne historie rozpoczynają się tak, że już po kilku zdaniach wiemy, iż czeka nas niezapomniana lektura. "Boski kurort" zapewnia nam ją wraz pełnym pakietem wrażeń, prawdziwym All Inclusive w wydaniu książkowym. Gorące uczucia, skomplikowane relacje i przede wszystkim nietuzinkowi bohaterowie są znakiem rozpoznawczym K.A. Figaro oraz Alicji Skirgajłło, a ich duet pisarski przynosi co najmniej podwójną dawkę tego, co najlepsze w twórczości pisarek. Spodziewajcie niespodziewanego się podczas czytania, bez nerwowego zagryzania ust też się nie obędzie. To nie jest powieść taka jak wiele, ale jedna z niewielu, pełna zmysłowości, ale i trudnych pytań z nieoczekiwanym finałem w ramach zaostrzenia apetytu na więcej. Jednak nim on nastąpi czytelnicy mają okazję zobaczyć jak wiele twarzy może mieć miłość i co, niekiedy jest za nią brane. Pisarki, w na pozór tylko prostej historii, zawarły celne spostrzeżenia dotyczące sfery uczuć, to, co wydaje się proste i nieskomplikowane ma czasem pogmatwane korzenie. Dotknęły również kwestii przyjaźni oraz więzi, jakie wyszły poza jej ramy i stały się czymś więcej, co nie zadowala, lecz stało się codziennością. „Boski kurort” ma w sobie lekkość letniej opowieści, ale i wątki trudniejsze, jedne i drugie nakładają się na siebie tworząc pełną pasji, sensualnych wrażeń, niełatwych decyzji oraz przede wszystkim postaci, obok których nie przechodzi się obojętnie.
Idealna lektura podczas wakacyjnego wypoczynku.
OdpowiedzUsuńO tym wydawnictwie nie słyszałem wcześniej. Pomyślę o tej książce. I mam podobnie jak Agnieszka - idealna lektura na letnie jeszcze dni i noce. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietna lektura na wakacyjny czas.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Boski kurort już u mnie :)
OdpowiedzUsuńBrzmi całkiem-całkiem, akurat niedawno też czytałam lekturę w wakacyjnym, urlopowym klimacie.
OdpowiedzUsuńWydaje się w sam raz na letnie dni :)
OdpowiedzUsuń