„Tylko
raz w roku”
Agnieszka
Lingas-Łoniewska
Miłość
jest potężną siłą, która może przenosić góry i pokonywać morza, lecz czasem
przegrywa z tajemnicami oraz lękiem. Prawda jest jej sprzymierzeńcem, ale nie
tak łatwo powiedzieć ją na głos, zwłaszcza kiedy staramy się by ktoś nam bliski
nie poczuł bólu. Czasem wymaga wytrwałości i przede wszystkim wiary, wiary w
siebie, w ukochanego człowieka oraz to uczucie, łączące dwojga ludzi.
Czy
przypadkowe spotkanie może stać się początkiem czegoś, co ogrzeje serce w
najgorszych chwilach? Czasem tak, zwłaszcza gdy jest ten jedyny wieczór w roku,
magiczny i pełen cudów, chociaż nie zawsze od razu zauważanych. Kamil i Ela
poznają się w wigilijny wieczór, który dla nich ma dość gorzki smak, jednak
dzięki nowej znajomości czują, że coś nowego zagościło w ich życiu. Uczucie,
które połączyło tych dwoje pomaga im stawić czoła rodzinnym problemom, zawsze
mają siebie, a wspólne chwile dają siłę. Wigilijny dzień kojarzy im się z tym
niesamowitym pierwszym spotkaniem, kiedy zamiast złości i smutku zagościła w nich radość. Jednak czy miłość, wydająca się silna
i tak mocno wiążąca tę dwójkę będzie wystarczająca w obliczu piętrzących się
trudności? Niekiedy jedno słowo za mało, zbytnia troska i źle pojmowane dobro
ukochanej osoby mogą podkopać uczucie jakie wydawało się niezniszczalne.
Niedopowiedzenia, przełykane w milczeniu łzy i czekanie na lepszy moment mogą
sprawić, że w miejsce bliskości pojawi się oddalenie, a od tego już krok do
czegoś, co wydawało się niemożliwe. Czy złamane serca da się jeszcze posklejać?
Może jeszcze nie wszystko stracone, a dawny cud nie stracił swej mocy?
Świąteczna
magia i miłość są wdzięcznym tematem dla powieści, lecz napisać ją tak by nie
tylko w grudniowy czas była aktualna to już wyższy poziom wtajemniczenia. Czar
zimowych dni w świetle różnokolorowych lampek to jedno, natomiast zwykła codzienność
jest już inną perspektywą. „Tylko raz w roku” łączy w sobie obie w historię w
jakiej są momenty pełne wzruszeń, lecz również wiele chwil skłaniających do refleksji.
Nie na darmo Agnieszka Lingas-Łoniewska ma przydomek dilerki emocji, na jaki również
w najnowszej książce zapracowała. Na pierwszym planie są uczucia lub raczej
pełen ich wachlarz, oddający nie tylko charakter postaci, lecz także ich losy.
Te ostatnie czytelnicy poznają na przestrzeni kilku lat, kiedy niejednokrotnie
w życiu bohaterów zachodzą niespodziewane zmiany, a to jak one wpłynęły na ich
wzajemne relacje widać właśnie w okresie Świąt. Niesamowita atmosfera zdaje się
być przeniesiona na pozostałe miesiące w roku, gdzieś w detalach czuje się
wpływ tego, co ma miejsce w te niezwykłe dni grudnia. W czasie świątecznym
można zauważyć to, co umyka w codzienności, kiedy mijamy się i żyjemy niekiedy obok
siebie zamiast z sobą. Pisarka pokazuje jak bliscy sobie ludzie stawiają
pomiędzy sobą mur lub oddalają się, chociaż nie to jest ich pierwotną intencją.
Dobre intencje bywają źródłem nieporozumień i zamiast być pomocą rodzą
problemy, zwłaszcza jeśli pragnie się by ktoś nam bliski uniknął tego, co
uważamy za błąd. „Tylko raz w roku” jest lekturą, do której będzie czytelnik
wracał nie jedynie z okazji świątecznej nostalgii, ale także gdy zapragnie
magicznej siły uczuć w na co dzień.
Jestem zainteresowana tym tytułem, ale dopiero będę wybierać świąteczną pozycje dla siebie.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Bardzo chcę, aby ta książka znalazła się w mojej biblioteczce. 😊
OdpowiedzUsuńŚwietna !
OdpowiedzUsuńKsiążka już czeka na mojej półce :)
OdpowiedzUsuńI już świąteczne okładki.... :) Mam taki zamiar, żeby w grudniu czytać książki tylko o świątecznej tematyce, ale zobaczymy... Co roku mam taki zamiar :)
OdpowiedzUsuńO ! Coś co chętnie bym przeczytała. Lubię twórczość autorki. Super okładka.
OdpowiedzUsuńDla samej okładki bym przeczytała 😍
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie klimaty!
OdpowiedzUsuńMam ją już w domu i chociaż bardzo mnie kusi nie wiem czy nie odłożę ją sobie na grudzień ;)
OdpowiedzUsuńKsiążkę już przeczytałam. Będę ją miło wspominać, ale raczej nie zapadnie mi w pamięci na dłużej.
OdpowiedzUsuńCzytałam już o tej książce, ale nie była to zbyt pozytywna opinia...
OdpowiedzUsuńMagia i milosc to jest to czego najbardziej potrzeba na swieta.
OdpowiedzUsuń