Strony

poniedziałek, 2 kwietnia 2018

Tobiasz i rodzina

„Ja, Jonasz i cała reszta”
Anti Saar


Na codzienność można spojrzeć z różnych perspektyw, jeżeli spojrzy się na nią z perspektywy doświadczonego kilkulatka okazuje się ona nie taka jak by się nam zdawało. To co my dorośli uważamy za oczywiste lub mało ważne okazuje się dla dziecka całkowicie odmienne w odbiorze. Nic odkrywczego? A ile razy nie zauważamy zaciekawienia malucha lub go nie rozumiemy, zwłaszcza w maratonie kolejnych, dorosłych, spraw do załatwienia?

Zwykła-niezwykła codzienność oczami kilkuletnie Tobiasza nie jest szara i nudna, wprost przeciwnie pełna jest perypetii i kolorów. Trzeba wspomnieć, że chłopiec mieszka w Finlandii i dzięki temu mniejsi oraz więksi czytelnicy poznają zwyczaje tego kraju. Telegraficzny skrót to trochę za mało w przypadku książki „Ja, Jonasz i cała reszta”, czternaście rozdziałów dostarcza wspaniałej rozrywki, a elementy edukacyjne „przemycane” są niepostrzeżenie i z perspektywy doświadczeń właśnie przedszkolaka. Tobiasz jest niezwykle uważnym obserwatorem rodzinnego życia i opowiada o wydarzeniach, których jest uczestnikiem. Poznajemy jego mamę, tatę oraz młodszego braciszka, ale nie jest to słodka opowieść, przeważa w niej humor oraz życzliwość wobec bliskich, zwłaszcza gdy są przytaczane mniejsze i większe katastrofy. Mały narrator omawia to co uważa za istotne, zastanawia się nad znaczeniem pewnych wydarzeń oraz tłumaczy te sprawy, jakie jeszcze niedawno były dla niego czymś nowym lub niezrozumiałym.

Lektura „Ja, Jonasz i cała reszta” jest okazją poznania rodziny mieszkającej w innej kraju, zwyczajów świątecznych oraz kulturowych, przekazanych tak jak widzi ją bystry kilkulatek. Dodatkowo książka pozwala na poznanie Estonii, i miasta gdzie toczy się akcja, dzięki kodom QR, co wzbogaca fabułę i wprowadza interaktywność. Duża czcionka ułatwia samodzielne czytanie i śledzenie tekstu małemu czytelnikowi. Każdy rozdział dotyczy innego tematu, a ilustracje współgrają z opowieścią Tobiasza. Twarda oprawa oraz grubszy papier gwarantują, że nawet wielokrotne sięganie po książkę pozwoli cieszyć się długo perypetiami ciekawej rodzinki. „Ja, Jonasz i cała reszta” jest laureatem nagrody dla najlepszych książek dla dzieci, co stanowi jeszcze jedną rekomendację by zapoznać się z tym tytułem, ale najlepszą jest sama książka, ciekawie opisująca współczesny świat z punktu widzenia niezwykłego bohatera – przedszkolaka Tobiasza.



 Za możliwość zapoznania się
 z książką
dziękuję 
wydawnictwu Widnokrąg

18 komentarzy:

  1. Fajnie, że książka jest interaktywna. To duży plus.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię takie książki dla dzieci. Chętnie je czytam z moim dzieckiem, więc możliwe, że na tę również się skuszę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. lubię takie książeczki z pomysłem.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak będę miała małego czytelnika w domu,
    to kupię ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Będę miała teraz idealny prezent dla siostrzeńca :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Wkoło mnie same bobasy albo małe buntowniki, które nie chcą się patrzeć w stronę książek nad czym ubolewam. Mam nadzieję, że mój chrześniak jak podrośnie zejdzie na dobrą drogę albo moje dzieci w przyszłości odziedziczą maminy zapał do czytania :D Bo ciężko jest wśród dzieci z tego co widzę! :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam syna Tobiasza...zapewne gdy był mały ta książka by go zainteresowała - teraz już jest na nią za nastoletni :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zabawa i nauka to najlepsze rozwiązanie :)

    OdpowiedzUsuń