Wczorajszy dzień upłynął we wrocławskich klimatach. Plan był bardzo prosty: po pierwsze dotrzeć do Wrocławia, po drugie zdążyć na warsztaty dla blogerów książkowych zorganizowanych przez Maszynę do Pisania w ramach Wrocławskich Targów Dobrych Książek, po trzecie odwiedzić stoiska targowe, a po czwarte wpaść na Jarmark Bożenarodzeniowy. Ostatni etap jest już tradycją, ale nim nastąpił, na pierwszym miejscu były targi książek i warsztaty, a te drugie prowadzone przez Martę Mizuro okazały się nie tylko ciekawe, ale i zawierały cenne wskazówki, pomocne dla nas blogerów.
Dodatkowo czekała dla uczestników mała niespodzianka:
Jeden z gadżetów będzie bardzo pomocny przy kolejnych wycieczkach do Wrocławia i pomoże w poznawaniu tego interesującego miejsca. Plan miasta z zaznaczonymi muzeami, galeriami, a nawet muralami to świetny pomysł.
Kolejny etap to penetrowanie stoisk z książkami, niewielkim co nieco, chociaż apetyty były o wiele większe. Niestety tym razem zwyciężył rozsądek ...
No i w końcu Jarmark z choinką, grzańcem i przede wszystkim spotkaniem w przyjacielskim gronie :)
Szkoda, że mam tak daleko do Wrocławia :)
OdpowiedzUsuńMoże dłuższa wyprawa i odkrywa ie uroków Wrocławia? :)
UsuńCzyli było bardzo owocnie. Super!
OdpowiedzUsuńOwocnie i ciekawie :)
UsuńWe Wrocławiu byłyśmy w lipcu, z chęcią jednak tam wrócę. Przyszłoroczne Targi mogą być ku temu doskonałą okazją :)
OdpowiedzUsuń