Strony

poniedziałek, 23 lutego 2015

Natalie nie dają za wygraną

"Do trzech razy Natalie"
Olga Rudnicka


Z kobietami lepiej nie zadzierać, w szczególności z tymi o imieniu Natalia. Jeżeli w dodatku jest ich pięć to trzeba bardzo uważać. Zawsze znajdują się w centrum wydarzeń, nawet gdy wypoczywają …

Wybaczyć i zapomnieć? Żadna z sióstr Sucharskich nigdy nie puszcza w niepamięć faux pas lub innych przewinień, a odpuszczanie win, mniejszych i większych, także rzadko zaprzątają sobie głowę. Ich siła tkwi w siostrzanej miłości, czasem trochę kolczastej i wyboistej, lecz trwałej jak nic innego na świecie. Natalii pięć od kilku lat tworzy rodzinną sztamę jakiej wielu mogłoby im pozazdrościć. Zresztą kilku śmiałkom przyszło się z nią oraz nimi zmierzyć i to z łatwo przewidywanym skutkiem. Jednak czasem ktoś zapomni czym grozi zlekceważenie zasad i wtedy dopiero zaczyna się zabawa na całego! Kara musi być i to dotkliwa oraz natychmiastowa, nie ma odroczenia lub zawieszenia. Gdy na dodatek pięciu panów zgrzeszy to z dnia na dzień Sucharskie znikają z domowego krajobrazu pozostawiając po sobie niedowierzanie, ogromne zaskoczenie i pytania "jak one mogły to zrobić i gdzie się podziały?". Odpowiedzi nie zna nikt poza Nataliami, które nie boją się nowych wyzwań nawet gdy nie wiedzą na co się porywają. Ostatnie lata były dla nich nadzwyczaj spokojne, chociaż niektórzy mają całkiem inne zdanie w tej materii. Żadnych trupów, własnych dochodzeń i karalnych gróźb, jak więc nie zatęsknić za czymś sensacyjnym? Może nie każda z Natalii ma takie ciągotki, ale wszystkie potrzebują oderwania się od codzienności. Od tego już krok do kolejnej przygody ze śmiercią w tle, oczywiście w jaką siostry oczywiście wplątują się całkiem przypadkiem. Jednak już ich zaangażowanie w nią wcale nie ma nic z losowego zdarzenia wprost przeciwnie. Natalie nie byłyby sobą gdyby nie wściubiły nosów w sprawę śmierci pewnej dziewczyny. W Międzyzdrojach nie wiedzą jeszcze na co je stać, a przecież umieją jak nikt inny powiązać w całość całkiem odrębne wątki, jakie umykają zazwyczaj policji. Oczywiście nie jest to ani proste, ani łatwe, szczególnie kiedy z nieba leje się niemiłosierny żar, turystów jest więcej niż szarańczy, a na dodatek policjanci nie przejawiają chęci współpracy. Ale czego nie robi się by rozwiązać zagadkę kryminalną? Natalie jak już raz pochwycą trop to nie puszczą go aż do rozwiązania!

Reszta recenzji do przeczytania tutaj



Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi dlaLejdis.pl

23 komentarze:

  1. Nie czytałam jeszcze nic Rudnickiej, czas nadrobić braki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam siostry Sucharskie - na pewno przeczytam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam twórczość Rudnickiej za jej fabuły i niesamowite poczucie humoru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I fabuła i humor na świetnym poziomie w " Do trzech razy ..." :)

      Usuń
  4. Uwielbiam powieści Olgi Rudnickiej, szczególnie ''Cichy wielbiciel'' skradł moje serce. Powyższej pozycji jeszcze nie znam, ale będę mieć ją na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Do trzech razy Natalie" to trylogia komediowa, a "Cichy wielbiciel" to świetny dowód, na to, że Olga Rudnicka również świetnie pisze na poważne tematy :)

      Usuń
  5. Muszę w końcu poznać prozę tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nieustannie planuję sięgnąć po twórczość Rudnickiej, ale ciągle mi z nią nie po drodze... Mam nadzieję, że wkrótce to zmienię.

    OdpowiedzUsuń
  7. Natalie mnie mocno przyciągają,muszę zabrać się za tę serię.Koniecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam tę serię i mam nadzieję, że niedługo uda mi się przeczytać tę część:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam jedną książkę tej autorki i bardzo mi się podobała :) Tej serii też będę szukać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubię książki p. Rudnickiej, ten tytuł chciałabym przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pewnie okazja do lektury nadarzy się :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam dwie pierwsze części i tą też muszę mieć!!! Po prostu uwielbiam!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Do tej pory czytałam tylko pierwszą cześć, ale podobała mi się tak bardzo że chętnie zapoznam się z kolejnymi dwoma :)

    OdpowiedzUsuń