Strony

piątek, 23 stycznia 2015

Zbrodnicze lato

"Gniewne lato"
Andrzej Szynkiewicz


Upalne lato w mieście nie sprzyja pracy, szczególnie tej, która wymaga spędzania czasu na aktywności w prażącym słońcu, nawet gdy jest ona naprawdę niewielka. Trotuary, ziejące gorącem jak z hutniczego pieca i bezlitosny, żar lejący się z nieba, zachęcają jedynie do odwiedzania miejsc, gdzie strudzony człowiek może się ochłodzić przy pomocy szklanego kufla napełnionego orzeźwiającym, złocistym, trunkiem. Niestety, niektórzy, nie patrząc na pogodę potrzebują pomocy detektywa, prywatnego oczywiście. Najlepszy przedstawiciel tego zawodu w Breslau, niedoceniany w ogóle przez kolegów po fachu - policjantów, ma swe biuro w dogodnej lokalizacji. Chandler byłby z niego dumny, miejsce jak ze stron jego powieści, ale Wilhelm Knocke nie jest żadnym naśladowcą, w każdym calu oryginalny i umiejący pomóc w beznadziejnych sytuacjach. Kiedy więc piękna kobieta potrzebuje pomocy może zrobić tylko jedno - rozwiązać jej kłopoty, nawet kiedy pogoda jest wyjątkowo niekorzystna!

W słowa damy nigdy nie powinno się wątpić, chociaż uwierzyć w nie od razu byłoby łatwowiernością. Podobnie jest z zapewnieniem o niewinności, szczególnie gdy wszystkie dowody wskazują na coś zgoła innego, ale Willi Knocke rzadko bierze się za rozwiązywanie prostych spraw. Kradzież to trudny do obalenia zarzut, zwłaszcza jeżeli zostaje dokonana w kręgach śmietanki towarzyskiej Breslau. Jednak tam gdzie policja widzi już konkretnego sprawcę Knocke sprawdza okoliczności przestępstwa i zbiera poszlaki. Pozory doskonale ukrywają fakty, a te są "nieco" inne niż oficjalna wersja wydarzeń. Ale by się tym przekonać trzeba z bliska poznać kulisy i drugoplanowych, zdawałoby się, uczestników tej kryminalnej zagadki. Czasem bywa to dość kłopotliwe i bolesne, lecz kto powiedział, że sukces przychodzi łatwo?

Bywa i tak, iż przypadek sprawia, że kolejna sprawa jest następstwem niespodziewanego spotkania ze znajomym z dawnych lat. To, co wydawało się jedynie wyświadczeniem komuś przysługi okazuje się mieć dość nieoczekiwany ciąg dalszy. Upalne lato także nadal nie odpuszcza i na każdym roku przypomina o swym panowaniu, lekarstwem na duchotę jest chwila przy kuflu lub butelce piwa, jedynie one pozwalają oddać się rozmyślaniom nad kolejnymi krokami. Prywatne dochodzenie niebezpiecznie zbliża Willego ku kręgom, z którymi nie powinno się zadzierać. Kto jednak, jak nie on, wybrnie z sytuacji wydawałoby się bez wyjścia? Jako znawca ludzkiej natury, a zwłaszcza jej przestępczego gatunku, pokaże z kim należy się liczyć!

Życie przynosi wiele niespodzianek i o tym Wilhelm Knocke wie aż za dobrze, Breslau jest miejscem gdzie zdarza się ich dużo, tych z kryminalnym tłem w szczególności. Obywatele mają jednak do kogo się zwrócić ze swymi kłopotliwymi problemami. W biurze z oknem na Staadt Theater rezyduje odpowiednia osoba, umiejąca wydobyć człowieka z tarapatów, gwarantując przy tym dyskrecję. Tak wśród nadrzecznych zaułków, jak i w najlepszych lokalach miasta, Knocke odnajdzie trop, zagra na nosie policji i rozwiąże każdą zagadkę.

Dobre kryminały retro mają niepowtarzalny czar minionej epoki, a jednocześnie okazują się ponadczasowe. "Gniewne lato" to zbiór czterech opowiadań, których akcja rozgrywa się podczas letnich miesięcy tysiąc dziewięćset trzydziestego ósmego roku, gdzie wojna jeszcze jest odległa dla zwykłych obywateli Breslau. Andrzej Szynkiewicz umiejętnie oddał klimat miasta, jakiego jednocześnie już nie ma i jakie przetrwało wojenny dramat. Obco, lub wprost przeciwnie, brzmiące nazwy ulic, restauracji i placów stanowią tło dla kryminalnych historii i głównego bohatera - Wilhelma Knocke`go, odznaczającego się poczuciem humoru, trochę cynicznym, niechęcią do współczesnej mu politycznej zawieruchy, konesera pięknych kobiet prywatnego detektywa. Kiedy w jednym zdaniu padają słowa - Breslau i kryminał to nadzwyczaj szybko przypomina się Eberhard Mock, jednakże Knocke to nie jego kopia, wprost przeciwnie, bliżej mu do chandlerowskiego schematu nieoficjalnego stróża prawa, chociaż to również nie jego naśladowca. "Gniewne lato" to opowiadania o podobnym klimacie, aczkolwiek wydają się lżejsze, co wcale nie oznacza, że są gorsze. Nie można również pominąć oddanego z pietyzmem miasta, stanowiącego nie tylko tło, lecz i bohatera zbiorowego, bez jakiego drugi plan i same opowieści wiele by straciły.

Wilhelm Knocke nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Breslau, jego mieszkańcy i goście przecież potrzebują prywatnego detektywa, który zawsze rozwiąże zagadki z jakimi do niego się zwrócą ...




Za możliwość przeczytania książki
dziękuję 
portalowi CPA 
wydawnictwu Novae Res

6 komentarzy:

  1. Książka z przedwojennym Wrocławiem w tle? I do tego kryminał.. Biorę w ciemno :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też wzięłam w ciemno i nie żałuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przepadam za kryminałami retro, jestem fanką współczesnych realiów, dlatego tym razem nie skuszę się na powyższą pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię książki rozgrywające się w tamtych czasach, wiec może kiedyś się skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Może kiedyś się skuszę, ale na pewno mojemu ojcu się bardzo spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobre kryminały, są dobre! :) Bardzo je lubię, choć tylko raz jeden znalazłam taki, w którym się zakochałam i było to "Jesteś tylko diabłem" Joe Alexa. Wszystkich jednak chętnie spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń