Strony

piątek, 5 września 2014

Bartek i wakacyjny chaos

"Wakacje w wielkim mieście"
Marcin Pałasz


Wakacje w mieście wcale nie muszą być nudne wie o tym wielu. Czasem jednak to, co czeka urlopowiczów, młodszychi starszych wiekiem, w ogóle nie przystaje do ich wyobrażeń. Wiadomo, że po pierwsze większość liczy na odpoczynek po roku zmagań szkolnych i zawodowych, po drugie na więcej niż odrobinę spokoju, no a po trzecie niektorzy mają nadzieję na to, że coś ciekawego wydarzy się. Ale bywa i tak, iż rzeczywistość przerasta fantazję.

Pierwszy dzień dwumiesięcznego odpoczynku od szkoły Bartka miał wyglądać całkiem inaczej.Jak? Spokojniej, na pewno nie z hałasem równym co najmniej końcu świata. Wiadomo, że człowiek po dziesięciu miesiącach uciążliwego chodzenia do szkoły ma prawo wreszcie się wyspać! Co więc zbudziło mieszkańców osiedla? Robotnicy wraz z wielkimi maszynami, mający za nic ludzkie marzenia związane z kwestią dłuższego spania niż zazwyczaj. Niektórzy nie zamierzają tolerować nadprogramowych decybeli, innym nawet aż tak nie przeszkadzają, ponieważ można dzięki nim nawiązać nowe znajomości. Bartek wraz z Kiciakiem stanowią duet, jaki nie daje się nie zauważyć, szczególnie kiedy starają się wywrzeć dobre wrażenie. A jest na kim - Kaja, niespodziewana, nowa, sąsiadka już zdążyła być świadkiem co najmniej jednej bartkowo - kiciakowej wpadki. Okazuje się jednak, że dziewczynę nie tak łatwo odstraszyć, no i sama jest właścicielką wiecznej uciekinierki - świnki morskiej Zuzi. W takiej grupie trudno się nudzić, okazji do zabaw nie brakuje, nie można zapomnieć również o osiedlowym otoczeniu - barwnym i kryjącym wiele niespodzianek ... Zresztą i własne mieszkanie bywa miejscem gdzie dochodzi do dość intrygujących wydarzeń za sprawą dorosłych i kolejnego zwierzaka. Wakacje w mieście na pewno dla Bartka i Kaji nie tylko zapowiadają się interesująco, lecz i odkrywczo. Osiedlowe podwórko kryje w sobie niejedną tajemnicę, a pewien duet, bywający kwartetem, nie przepuści żadnej okazji by znaleźć się w centrum wydarzeń.

"Wakacje w wielkim mieście" to świetna lektura na okres ferii jak i czas po nich - szczególnie, iż ten jest o wiele dłuższy. Humor, zabawa i optymistyczne spojrzenie na świat oczyma dwunastolatka sprawia, że książkę Marcina Pałasza czyta się szybko i bez znudzenia. Zamiast ztechnologizowanego świata - podwórko osiedla, znane wszystkim, ale jak się okazuje z sekretami w zanadrzu i w niczym nie ograniczające fantazji. Zwyczajne widoki okazują się być punktem wyjścia dla historii z wieloma zabawnymi sytuacji, nadzwyczaj sympatycznymi bohaterami oraz watkami wkraczającymi w gatunek fantastyczny oraz lekko sensacyjny. Autor umiejętnie splata wątki tak by młodszego czytelnika zaciekawić, a starszemu przypomnieć lektury sprzed lat.
Wakacje w wielkim mieście, małym mieście, na wsi, smakują najlepiej gdy dzieli się je z przyjaciółmi, a z postaciami stworzonymi przez Marcina Pałasza łatwo się zaprzyjaźnić.



 
Książkę przeczytałam 
                               dzięki uprzejmości  
                                         wyd. BIS

4 komentarze:

  1. Fajna książeczka. Wiem komu mogę ją polecić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna na prezent. Będę o niej pamiętać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czuję się za stara na tą książkę :) Ale chętnie polecę komuś młodszemu.

    OdpowiedzUsuń