Strony

czwartek, 28 lutego 2013

Seryjny grzech

„Święte grzechy”

Nora Roberts
Po nitce do kłębka, tak można obrazowo i w ogromnym skrócie przedstawić pracę profilera. Od zbrodni do jej sprawcy, krok po kroku analizowanie nawet najmniejszego detalu by stworzyć portret osoby, a raczej tego co nią kieruje. Równanie z wieloma niewiadomymi, z jakich każda może okazać się tą, która pozwoli ująć przestępcę, jednak nim to nastąpi ktoś musi wniknąć w umysł zbrodniarza. Tylko lub aż tyle, w tej rozgrywce liczy się wszystko, nawet to co wydaje się nie mieć żadnego znaczenia. Przeszłość i teraźniejszość mają ze sobą ścisły związek, bo od nich zależy przyszłość, by jednak mogła zaistnieć dla wszystkich wpierw trzeba ująć tego, który jej zagraża … Odliczanie rozpoczęło się na długo przed tym nim pierwsza ofiara została złożona na ołtarzu zbrodni …
Dochodzenie to czysto policyjna robota, szczególnie gdy dotyczy morderstwa, więc propozycja pomocy ze strony osoby z zewnątrz nie jest mile widziana. Czasem jednak trzeba przyjąć ofertę współpracy, wbrew sobie i dotychczasowym doświadczeniom. Ben i Ed stanowią zgrany duet w pracy, pomimo różnic, widocznych już na pierwszy rzut oka, doskonale sprawdzali się w śledztwach. Z tym z czym jednak teraz mają do czynienia nie jest jedynie kolejną sprawą, chociaż każdą traktują poważnie, ta wyróżnia się spośród innych. Jak do tej pory żaden ślad nie naprowadził na trop zbrodniarza, a kolejna ofiara świadczy, że raczej nie będzie ostatnią. W takiej sytuacji wiedza doktor Court może być więcej niż przydatna, ale wpierw musi ona stawić czoła uprzedzeniom. Jej zadaniem jest odkrycie przed stróżami prawa tego co kieruje mordercą oraz pomoc w jego odnalezieniu. Pokonanie uprzedzeń to pierwszy krok, kolejny jest o wiele trudniejszy – wniknięcie w umysł zabójcy. Zebrane dowody powoli zaczynają przemawiać, z obrazu, w którym do tej pory nie można było zauważyć żadnych wyraźnych kształtów, zaczyna się wyłaniać sylwetka. Ale nadal jest ona niewyraźna, a tożsamość wciąż pozostaje zagadką, morderczą zagadką. Opinia publiczna żąda wyników i informacji, szczególnie ujawnienie tych drugich może okazać się błędem … Doktor Tess Court wie doskonale ile od niej zależy, podobnie jak jej nowi współpracownicy, robi wszystko by wskazać winnego, lecz sprawca umie się dobrze kamuflować i co gorsze znalazł nowy cel. Zabójczy wyścig wszedł w decydujący etap, kto pierwszy ten lepszy, chwila nieuwagi może kosztować więcej niż ktokolwiek sądzi …
„Święte grzechy” to thriller, którego autorką jest Nora Roberts, znana i z sensacyjnych powieści, ale i tych z gatunku obyczajowych. Tym razem w jednej książce splatają się oba wątki, życie osobiste bohaterów i kryminalna historia okazują się mieć wiele punktów wspólnych. Razem tworzą opowieść w jakiej autorka nieraz zaskakuje czytelnika, a fabuła ma wiele zagadek do odkrycia przez czytających. Kto jest tym złym, a kto dobrym? Co było prawdą, a co jedynie kamuflażem? Odpowiedź jest ukryta w umyśle mordercy …

Baza recenzji Zbrodni w Bibliotece



19 komentarzy:

  1. Cenię sobie tę autorkę za umiejętność łączenia wielu gatunków. Mam w planach "Lasy w płomieniach", a do tej pozycji też zajrzę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze, ona kojarzy mi się raczej z powieściami dla kobiet... ale może kiedyś spróbuję ją poznać z innej strony. zapraszam do mnie na kulturka-maialis.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja poznałąm tę autorkę wsłąśnie od strony sensacji :)

      Usuń
  3. Czytałam tylko tej autorki "Bezwstydną cnotę" i bardzo mi się podobała. :) Pewnie jeszcze kiedyś zajrzę do książek pani Roberts, a tym bardziej do "Świętych grzechów".
    Pozdrawiam ciepło! :)
    D.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam jeszcze nic tej autorki ... ale wypożyczyłam jedna książkę w bibliotece, więc zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przepadam za takimi książkami, ale może kiedyś po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka czeka na półce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już pierwszy krok do przeczytania jej został zrobiony :)

      Usuń
  7. U mnie czekają na półce dwie książki Nory na swoją kolej :-)To wyjątkowo płodna pisarka.

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety z twórczością Nory Roberts jeszcze się nie zapoznałem, mimo że słyszałem kilka pozytywnych opinii o niej. Może nie długo to nadrobię. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię twórczość Nory Roberts i jak na razie nie zawiodłam się na niej, dlatego praktycznie każdą książkę tej autorki biorę niemal w ciemno, więc „Święte grzechy” także przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto też przeczytać II cz. - "Bezwstydną cnotę" :)

      Usuń
  10. Autorka nie za bardzo przypadła mi do gustu ze swoją inną pozycją, choć być może kiedyś się skuszę:)

    OdpowiedzUsuń