Terri Blackstock
Internet jest już codziennym elementem naszego życia,towarzyszy dużej części społeczeństwa w pracy, szkole, domu, w czasie wakacji. Po prostu jest wszechobecny, dzięki niemu pracujemy, uczymy się, rozmawiamy, poznajemy świat i ludzi, robimy zakupy, relaksujemy się i ... narażamy się na zagrożenia ze strony innych. Jednak kto myśli o negatywnych stronach narzędzia, które zrewolucjonizowały w tak krótkim czasie tak wiele dziedzin ludzkiej egzystencji? Czy ktoś wyobraża sobie, że nagle znika? Raczej nie, szczególnie gdy po raz kolejny zaskakuje swoich użytkowników swoją przydatnością. Oczywiście często padają słowa o niebezpieczeństwach jakie niesie oraz sposobom zapobiegania im, wszystkiego tego dowiadujemy się najczęściej właśnie z sieci, ironia losu, a może głos rozsądku?
Ella jest przeciętną użytkowniczką portalu internetowego, ma szeroko grono znajomych, z którym kontaktuje się właśnie za pomocą sieciowego miejsca spotkań. Tak jak wielu innych użytkowników zdawajr relację ze swojego życia, pisze o swoich zainteresowaniach i tym co robi w danej chwili, każda aktywność znajduje odzwierciedlenie na jej profilu. Co może być niebezpiecznego w takim postępowaniu? Przecież to jedynie zwykłe informacje, którymi dzielimy się również podczas rozmów ze znajomymi ... Różnica raczej niewielka, ale zasięg ogromny, bo nagle szczegóły z naszego życia poznaje o wiele szersze grono ludzi, a któryś z nich może wykorzystać te informacje w celu, którego intencje nie są altruistyczne. Takie zdarzenia mają miejsce i to częściej niż można by się spodziewać, czasem przekonujemy się o tym niespodziewanie. Młodsza siostra Kristy robiła to co inni, nic więcej i nic mniej, ale dla niej zakończyło się w najgorszy możliwy sposób. Jeden post przeważył szalę na jej niekorzyść, niewinna wypowiedź dała okazję tytułowemu dr@pieżcy, ktoś czekał właśnie na sposobność by wykorzystać ją dla swoich celów. Kto mógł podejrzewać, że opublikowane słowa mogą być powodem dramatu? Jednak dziewczyna nie jest ani pierwszą, ani też ostatnią ofiarą ... Zbrodniarz czai się wśród setek tysięcy osób, jakie w każdej minucie dnia opisują swoje życie w sieci ...
Czy można zapobiec kolejnym tragediom i co ważniejsze jak wśród milionów ludzi odnaleźć jednego człowieka? Policja wydaje się być bezradna w obliczu zbrodniarza, wybierającego swoje ofiary w wirtualnej rzeczywistości i wyprzedzającego ścigających go o więcej niż krok czy dwa. Każda sekunda może decydować o czyimś życiu lub śmierci. Rodzina Elli nie chce być tylko biernym obserwatorem, wydaje się, że ich działania są skazane na porażkę, jednak nie zamierzają się poddać i nie zawahają się przed niczym by znaleźć mordercę.
"Dr@pieżca" nie jest jedynie historią sensacyjną, jej główne przesłanie to wskazanie na konkretnym przykładzie zagrożeń, które są codziennie ignorowane, mniej lub bardziej świadomie. Kto słysząc o kolejnym przestępstwie w sieci nie pomyślał "to mnie nie dotyczy"? Bohaterowie dostrzegają niebezpieczeństwo w momencie gdy dotyka ono ich bezpośrednio i to w najdramatyczniejszy sposób, jak większość użytkowników internetu zauważyli problem gdy było już za późno. Autorka nie poszła w kierunku moralizatorstwa w swej historii, lecz raczej ukazania skutków niefrasobliwości i nie wychwycenia ryzyka. Motyw kryminalny jest nicią łączącą poszczególne wątki oraz postacie, a także stanowi w ostatecznym rachunku element zaskoczenia. Zanim umieści się kolejny post, zdjęcie bądź komentarz warto zastanowić się do kogo mogą trafić wiadomości od nas i o nas ...
Baza recenzji Syndykatu ZwB
Hmm... Nieźle się zapowiada:)
OdpowiedzUsuńDreszcz przeszedł mi po plecach jak przeczytałam opis. Niby nic, a jednak w tej książce jest coś co sprawia, że koniecznie muszę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńHistoria fikcyjna, ale może mieć miejsce w każdym momencie
UsuńŚwietne odniesienie dotyczące internetu. Ciekawa fabuła.
OdpowiedzUsuńFabuła intryguje i jednocześnie jest ostrzeżeniem
UsuńOd jakiegoś czasu staram się zdobyć gdzieś tę książkę, gdyż zależałoby mi na jej przeczytaniu. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda mi się zapoznać z tą historią.
OdpowiedzUsuńWarto ją przeczytać :)
UsuńMam wielką ochotę poznać tę książkę bliżej i poluje na nią już od jakiegoś czasu.Bardzo mnie intryguje jej tematyka i konsekwencje z nią związane.
OdpowiedzUsuńCzasem fikcja jest dopiero wstępem do rzeczywistości
UsuńJeśli tylko będę miała okazję to chętnie sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńOoo, brzmi nieźle i jest takie na czasie. Jak będzie okazja - bardzo chętnie przeczytam!
OdpowiedzUsuńOkazja na pewno się nadarzy :)
Usuńpowieść w sam raz na nasze czasy i ku przestrodze. chętnie bym ją poznała.
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie zapoznam się z tą książką :). To prawda, ludzie nie zdają sobie sprawy, że mogą działać na własną niekorzyść - przecież jeśli ktoś nieznajomy chciałby zdobyć nasze dane nie musiałby się nawet specjalnie wysilać i szukać w jakichś aktach - wystarczyłoby, że sprawdziłby któryś z najpopularniejszych portalów społecznościowych i już wiedziałby dokładnie z kim i gdzie właśnie się spotkaliśmy, co robiliśmy przez cały dzień. W dodatku gdy ktoś opisuje każdą wykonywaną czynność naraża się na śmieszność nawet wśród znajomych. Sama mam takie konta, wstawiam zdjęcia, "lubię" różne rzeczy, lecz raczej nie mam potrzeby opisywania swojego życia kierując słowa do wszystkich (choć oczywiście nie mam nic przeciwko temu,ale czasami ludzie popadają w przesadę).
OdpowiedzUsuń"Dr@pieżca" ukazuje skrajną historię, ale z drugiej strony jak najbardziej realną. Między innymi dlatego warto przeczytać tę książkę.
Usuń